Państwo może się spodziewać coraz wyższych roszczeń za błędy wymiaru sprawiedliwości. Problem w tym, że z tych błędów nikt nie wyciąga żadnych wniosków.

Prawie 8 mln zł domaga się według doniesień medialnych Michał Materla, znany polski zawodnik MMA, który został zatrzymany i spędził w areszcie siedem miesięcy. Około 1,7 mln zł zadośćuczynienia oraz 6,1 mln zł odszkodowania ma zrekompensować mu m.in. utracone wynagrodzenie za walki i kontrakty reklamowe. W kwietniu Sąd Okręgowy w Sieradzu przyznał wałbrzyskiemu dilerowi Seata 12 mln zł odszkodowania wraz z odsetkami (łącznie około 22 mln zł) za bezpodstawne aresztowanie biznesmena, które doprowadziło do plajty wałbrzyskiego dilera Seata. Wcześniej rekordowe było zasądzone w 2021 r. dla Tomasza Komendy prawie 13 mln zł za 18 lat spędzonych w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełnił. Tego roku Skarb Państwa musiał zapłacić z tytułu odszkodowań i zadośćuczynień za niesłuszne skazania, areszty i zatrzymania ponad 20 mln zł (patrz: grafika). Analizując dane za lata 2000–2023, łatwo zauważyć, że roczne koszty ponoszone przez państwo z powodu błędów wymiaru sprawiedliwości niejednokrotnie zbliżały się do tej kwoty, a nawet ją przekraczały.

Do opinii publicznej docierają jedynie najgłośniejsze sprawy – najbardziej bulwersujące czy dotyczące osób znanych. Tymczasem dane Ministerstwa Sprawiedliwości na temat spraw toczących się na podstawie art. 552 kodeksu postępowania karnego wskazują, że bywały lata, gdy zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie i aresztowanie otrzymywało ponad trzysta osób. A przywołany przepis to niejedyna podstawa prawna, która może prowadzić do wypłaty publicznych środków na rzecz pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości.

Za co płacimy

– Zgodnie z art. 552 k.p.k. oskarżonemu, który w wyniku wznowienia postępowania, kasacji lub skargi nadzwyczajnej został uniewinniony lub skazany na łagodniejszą karę, służy od Skarbu Państwa odszkodowanie za szkodę majątkową oraz zadośćuczynienie za krzywdę moralną, których doznał on z powodu odbycia niesłusznie orzeczonej kary – wyjaśnia dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Przywołany przez naszego rozmówcę przepis przewiduje również możliwość wysuwania roszczeń za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie. W tym trybie można dochodzić zarówno poniesionych strat, jak i utraconych korzyści, a także zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze stosowanymi wobec niesłusznie skazanego lub aresztowanego karami i innymi środkami.

Przepisy te nie dają natomiast podstawy dochodzenia odszkodowania za niesłuszne postawienie zarzutów czy niesłuszne oskarżenie, choć i takie działanie może prowadzić do wyrządzenia szkody i krzywdy. W takich sytuacjach istnieje możliwość dochodzenia od Skarbu Państwa roszczeń na drodze postępowania cywilnego na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Jednak jest to droga trudniejsza, gdyż w tym przypadku nie wystarczy wykazanie, że zarzut lub oskarżenie były niesłuszne, ale trzeba ponadto wykazać, że działanie przedstawiciela władzy publicznej było niezgodne z prawem.

Skąd się biorą błędy

Jeśli chodzi o źródło błędów, adwokat Bartosz Tiutiunik wskazuje na dwa aspekty – systemowy oraz ludzki. – Normatywnie system oparty jest na zasadach procesowych, których respektowanie ma na celu właśnie to, by osoba winna nie poniosła odpowiedzialności karnej – podkreśla prawnik, wskazując m.in. na zasady domniemania niewinności, obiektywizmu i prawdy materialnej. – Pytanie tylko, jak do ich respektowania będziemy podchodzić w praktyce – dodaje.

Zdaniem dra Piotra Turka do błędów dochodzi najczęściej wtedy, kiedy prokurator czy sędzia jest młody i niedoświadczony, a sprawa ma szeroki rezonans społeczny. – W takiej sytuacji powstaje wybuchowa mieszanka presji społecznej i politycznej z jednej strony oraz ambicji sędziego lub prokuratora z drugiej – wskazuje. W uniknięciu błędów nie pomoże więc nowelizacja takiej czy innej ustawy, ale raczej zmiana sposobu działania prokuratury. – Służę w prokuraturze od końca lat 90. i odkąd pamiętam, żywa jest praktyka kierowania do najbardziej skomplikowanych śledztw młodych, „ofensywnych” prokuratorów, którzy mają nikłe doświadczenie życiowe, ale chcą szybko awansować – ubolewa dr Piotr Turek.

– Aby dowody prawidłowo ocenić, trzeba posiadać i umieć zastosować określone instrumenty, jak wiedza prawnicza, doświadczenie i zasady poprawnego rozumowania, a nie każdy sędzia nimi dysponuje – dodaje Bartosz Tiutiunik, wskazując, że skazanie musi wynikać z pewności opartej na dowodach, nie zaś z sędziowskiego przekonania czy intuicji. Według niego dobry sędzia musi być też wrażliwy, uważny, otwarty i umiejący słuchać. – To jest antidotum na rutynę, która rodzi błędy – zaznacza.

Profesor Ewa Gruza z Wydziału Prawa i Administracji UW w publikacji na temat przyczyn pomyłek sądowych („Anatomia pomyłek sądowych”, Prokuratura i Prawo, 2023 r., nr 7–8) podsumowuje z kolei przyczyny pomyłek sądowych widziane od strony kryminalistyki. Wskazuje m.in. błędy w toku oględzin, nieprawidłowo prowadzone okazania czy też pomyłki biegłych. Jak podkreśla, uchybienia te mają jeden wspólny mianownik – „są to błędy osób, odpowiedzialnych za sprawne, rzetelne i obiektywne prowadzenie postępowania karnego”.

Rolę człowieka w procesie karnym dostrzega także mec. Tiutiunik, jednak podkreśla, że ważne są też kwestie finansowe, gdyż bez adekwatnych nakładów finansowych trudno będzie o dobrych biegłych i zaangażowanych obrońców z urzędu, a bez asystentów prokuratorów i sędziów trudno będzie o wydajną i sprawną pracę tych ostatnich. Zła sytuacja finansowa wymiaru sprawiedliwości zwiększa ryzyko błędów.

– Jeśli chodzi o błędy wymiaru sprawiedliwości, to one były, są i będą – mówi Bartosz Tiutiunik, ale podkreśla, że ważne jest, jak państwo na te błędy reaguje i czy wyciąga z nich wnioski. Dotyczy to zarówno analizy pomyłek, jak i odpowiedzialności państwa w każdej sytuacji, gdy obywatel doznał krzywdy ze strony wymiaru sprawiedliwości.

Piotr Turek także nie widzi możliwości całkowitego wyeliminowania pomyłek. – Żaden system nie jest doskonały i w każdym pozostaje miejsce na błędy człowieka – mówi, dodając, że biorąc pod uwagę ograniczenia naszej wiedzy, zawsze jest zalecana pokora, również w postępowaniu karnym. ©℗

ikona lupy />
Miliony za błędy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe