„Niezastosowanie się przez ministra sprawiedliwości do postanowienia Trybunału Konstytucyjnego i dalsze odwoływanie prezesów sądów nosi znamiona deliktu konstytucyjnego” – czytamy w najnowszym piśmie Krajowej Rady Sądownictwa skierowanym do TK.

W czwartek trybunał pochyli się nad wnioskiem KRS, która zaskarżyła przepisy mówiące o procedurze odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów. Jej zdaniem niezgodne z ustawą zasadniczą są te regulacje, które stanowią, że minister sprawiedliwości może takie decyzje podejmować bez opinii rady. Jednocześnie KRS zawnioskowała o zawieszenie mocy obowiązującej zaskarżonych przepisów do czasu ostatecznego orzeczenia w tej sprawie przez TK. Trybunał takiego zabezpieczenia udzielił, jednak okazało się ono nieskuteczne. Świadczy o tym najnowsze pismo, jakie rada złożyła w TK: to wniosek o określenie przez sąd konstytucyjny terminu utraty mocy obowiązującej zaskarżonych przepisów od 13 grudnia 2023 r. W uzasadnieniu wskazano bowiem, że mimo wydania przez TK postanowienia zabezpieczającego i „mimo bezwzględnego nakazu jego przestrzegania przez organy władzy publicznej” minister sprawiedliwości kontynuuje „czystki w sądach powszechnych”. Jako przykłady KRS wskazuje m.in. odwołanie prezesa Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim Jarosława Dudzicza (były członek KRS) czy powołanie na stanowisko wiceprezesa SR w Olsztynie Pawła Juszczyszyna. Zdaniem KRS takie przypadki uzasadniają przyjęcie wstecznego działania orzeczenia TK.

A dlaczego rada chce, aby trybunał jako datę początkową wskazał akurat 13 grudnia 2023 r.? Otóż jej zdaniem do tego dnia zaskarżone przepisy nie były wykorzystywane przez ministrów sprawiedliwości, prezesi sądów byli bowiem odwoływani po tym, jak sami złożyli rezygnację. „Sytuacja uległa zmianie, począwszy od 13 grudnia 2023 r., kiedy zostały zainicjowane pierwsze czynności składające się na bezprawne zmiany kadrowe w sądach powszechnych” – czytamy we wniosku.

Zdaniem KRS określenie przez TK wstecznego terminu mocy obowiązującej orzeczenia „pozwoli na przywrócenie odwołanych sędziów do pełnienia funkcji prezesów, a tym samym przywróci naruszoną niezależność sądów, które poprzez nieuprawnione zmiany kadrowe, przerwanie kadencji prezesów, zostały podporządkowane władzy wykonawczej”. Ponadto, zauważa rada, pozwoli to zdymisjonowanym ubiegać się o odszkodowanie za niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej, czyli w tym przypadku ministra sprawiedliwości.©℗