Ministerstwo Sprawiedliwości nie popiera pomysłów Naczelnej Rady Adwokackiej zmierzających do usprawnienia wypłaty wynagrodzeń prawnikom z urzędu. W sprawie podwyższenia stawek milczy.

NRA w petycji z 5 stycznia br. zaproponowała zmiany w procedurze karnej i cywilnej porządkujące zasady wynagrodzeń za urzędówki. O zwrocie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej sąd decydowałby w oddzielnym postanowieniu, które mogłoby się uprawomocnić i podlegać wykonaniu niezależnie od dalszego biegu sprawy. Adwokaci i radcowie prawni urzędu, których umocowanie ustaje w trakcie postępowania (np. na skutek zwolnienia przez sąd), mogliby składać wnioski o wypłatę wynagrodzenia bez konieczności oczekiwania na zakończenie postępowania. Adwokatura postulowała też, by koszty pomocy prawnej z urzędu w każdym przypadku ponosił Skarb Państwa – obecnie w wygranych sprawach cywilnych państwo płaci dopiero po wykazaniu bezskutecznej egzekucji kosztów od przeciwnika procesowego.

Wiceminister sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz w odpowiedzi zakwestionowała wszystkie argumenty NRA. Stwierdziła m.in., że właściwa i pełna ocena pracy pełnomocnika lub obrońcy „może zostać dokonana najwcześniej przy zakończeniu postępowania w danej instancji, a w części spraw dopiero przez sąd odwoławczy”. W jej ocenie zmiana zasad egzekucji kosztów w sprawach cywilnych wymagałaby nowelizacji szeregu aktów i wiązałaby się z obciążeniem budżetu. Tymczasem – jak wynika z załączonych do pisma statystyk – sytuacje zasądzania wynagrodzenia od Skarbu Państwa po bezskutecznej próbie jego wyegzekwowania od strony zdarzają się sporadycznie.

Nadal nie została wyjaśniona kwestia podwyższenia urzędówek. Cały czas w ministerstwie toczą się prace nad projektami rozporządzeń zrównujących stawki z urzędu i z wyboru. Obecnie sądy i tak stosują takie same kwoty w obu rodzajach spraw, powołując się na orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

– Nie jest tak do końca, że wyroki TK rozwiązują wszystkie problemy z wyrównaniem stawek. Niektóre sądy, zwłaszcza administracyjne, przyjmują, że kwoty należne pełnomocnikom z urzędu są stawkami brutto i zawierają VAT. Nie byłoby tego problemu, gdyby obowiązywało wciąż konsultowane rozporządzenie MS. Jego projekt przewiduje, że stawki podwyższa się o kwotę VAT – komentuje adwokat Robert Pogorzelski.

W ocenie samorządów zawodowych zrównanie stawek to i tak za mało – konieczne jest ich urealnienie. Krajowa Rada Radców Prawnych i NRA od miesięcy poruszają ten problem na spotkaniach z resortem i w korespondencji. W jednym z pism prezes NRA Przemysław Rosati przypomniał, że stawki zostały określone zasadniczo 22 lata temu.

Resort nie uwzględnił tych uwag w pracach nad projektami rozporządzeń – jak stwierdził, wykraczają one poza cel regulacji, jakim jest wykonanie wyroków TK ws. zrównania opłat. MS do momentu zamknięcia wydania nie odpowiedziało też na pytania DGP o ewentualne podwyższenie stawek. Niedawno swój projekt rozporządzenia w tej sprawie przedstawiło Stowarzyszenie Adwokackie „Defensor Iuris”.

– Nasza propozycja nowego rozporządzenia nie doczekała się żadnej reakcji, a gdy przeczytałem odpowiedź na petycję NRA, ręce mi opadły. Odnoszę wrażenie, że ministerstwo kpi sobie z nas i z interesu obywateli – mówi wiceprezes organizacji, adwokat Filip Tohl.

Wszystko to powoduje, że wśród prawników odżywa koncepcja przeprowadzenia protestu w formie marszu w togach. Przypomnijmy, przed rokiem planowała go zorganizować Izba Adwokacka w Warszawie, ale pomysł został zawieszony z uwagi na zapowiedź zrównania stawek przez MS. Na najbliższym zgromadzeniu izby uchwałę zmierzającą do odwieszenia protestu zamierza złożyć mec. Pogorzelski.

– W uchwale w sprawie protestu jest mowa nie tylko o wyrównaniu stawek, lecz także podwyższeniu. Okręgowa Rada Adwokacka, zawieszając protest, zapowiedziała monitoring działań podejmowanych w ministerstwie i zasugerowała odwieszenie protestu w przypadku braku wprowadzenia zmian do końca 2023 r. Mamy maj 2024 r., żadne zmiany nie zostały wprowadzone – mówi Robert Pogorzelski.©℗