Sejmowa komisja rozpoczęła prace nad petycją zmierzającą do wprowadzenia wynagrodzenia dla adwokatów i radców prawnych, którzy pełnią dyżury obrończe w postępowaniu przyspieszonym.

Petycję złożył adwokat Robert Pogorzelski. Jak argumentował, prawnik pełniący dyżur musi pozostawać do dyspozycji sądu, przez co nie może swobodnie się przemieszczać ani dysponować swoim czasem. W przeciwieństwie do lekarza, za pozostawanie w gotowości nie dostaje jednak wynagrodzenia – otrzyma je dopiero, jeśli faktycznie przyjdzie mu świadczyć podczas dyżuru pomoc prawną. Jego postulat wprowadzenia odpłatności za dyżury poparła Naczelna Rada Adwokacka.

W środę 8 maja sprawa stanęła na sejmowej komisji ds. petycji. Referująca ją posłanka Barbara Oliwiecka (Trzecia Droga) miała wątpliwości związane z tym, że dyżury są dobrowolne. Powoływała się na rozmowy z adwokatami, którzy w ogóle nie podejmują takiej aktywności i problem jest im obcy.

Dominik Laska z Ministerstwa Sprawiedliwości przypomniał, że tożsama petycja wpłynęła także do resortu. Ten w odpowiedzi zapowiedział przeanalizowanie zgłaszanego zagadnienia przy okazji systemowych prac nad regulacjami dotyczącymi prawa do obrony.

- Już po udzieleniu odpowiedzi powołana została komisja kodyfikacyjna prawa karnego, do której przekazane zostały postulaty pana mecenasa – mówił Dominik Laska.

Stały doradca komisji Krzysztof Pater zaproponował wystąpienie do ministra sprawiedliwości o dane dotyczące: liczby adwokatów i radców prawnych zgłaszających się do dyżurów, ilości dyżurów pełnionych przez jedną osobę, wynagrodzeń wypłacanych za sprawy przydzielenie podczas dyżurów, ilości „dyżurów pustych” bez jakichkolwiek spraw. – Wprowadzenie odpłatności za dyżur natychmiast wywołuje pytanie, jaka ma być korelacją między odpłatnością za dyżur, a odpłatnością za sprawy w takcie dyżuru – zwrócił uwagę Krzysztof Pater.

Komisja jednogłośnie postanowiła skierować dezyderat z pytaniami do ministra i powrócić do prac po otrzymaniu odpowiedzi.