Śledczy, którzy przebywali na delegacjach do wyższych jednostek, odbierają właśnie nominacje na prokuratorów tego szczebla. Bez rozgłosu.
Widmo zmiany władzy i powołania nowego ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego skłoniło obecne władze do przypieczętowania błyskawicznych awansów. Według nieoficjalnych informacji po 15 października ok. 25 prokuratorów delegowanych do Prokuratury Krajowej (PK) uzyskało tytuł prokuratora prokuratury krajowej. – Aż tylu? – dziwi się jeden z pracujących tam prokuratorów. – Wiemy, że było wiele nominacji, ale wszystko odbywa się po cichu. Niektórzy nie chcą, by im gratulowano. Nie wiem, czy ze wstydu, czy dlatego, że taki awans w ostatniej chwili jest trochę jak pocałunek śmierci, przylepia śledczemu etykietkę lojalnego wobec polityków – dodaje jeden z doświadczonych śledczych. Jak mówi, promocje są odbierane jako nagroda za określone działania. – Ale jedna pani prokurator zalewała się łzami, że dostała awans tylko na prokuratora prokuratury regionalnej, a bardzo liczyła na tytuł prokuratora krajowego.
Kto idzie w górę
Jak się dowiadujemy, tytuł prokuratora PK otrzymał w ostatnich tygodniach m.in. prok. Paweł Wilkoszewski, były asystent Zbigniewa Ziobry, delegowany jako asesor za rządów pierwszego PiS do Prokuratury Okręgowej w Warszawie (wszczął m.in. śledztwo w sprawie tzw. afery gruntowej). W marcu 2016 r. został powołany na prokuratora prokuratury okręgowej, a po ok. 13 miesiącach na stanowisko prokuratora Prokuratury Regionalnej w Warszawie i oddelegowany do Prokuratury Krajowej. Tytuł prokuratora PK otrzymali też m.in. prok. Artur Maludy, prokurator regionalny w Szczecinie.
– Z tego, co wiem, awansów w prokuraturze regionalnej było więcej niż etatów – dodaje nasz informator. Potwierdza to inna osoba z prokuratury, która wyjaśnia, że dwa etaty z Prokuratury Regionalnej w Katowicach zostały przeniesione do Warszawy. – Za chwilę może się okazać, że będzie mniej prokuratorów prokuratur rejonowych niż w sumie w okręgach, regionalnych i krajowej – słyszymy z innego źródła.
Jak udało nam się ustalić, tytuł prokuratora PK otrzymała m.in. prok. Ewa Burdzińska, która od 2016 r. przebywa na delegacji w PK z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Jest też członkiem władz krajowych Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
– Prokurator Burdzińska to świetny fachowiec w zakresie spraw dotyczących błędów medycznych czy przestępstw przeciwko dzieciom. To niezwykle merytoryczna osoba, będąca u schyłku swojej 30-letniej służby. Prowadziła m.in. głośną sprawę usiłowania zabójstwa dziecka połączonego z gwałtem ze szczególnym okrucieństwem w Drawsku Pomorskim, w której uzyskała wyrok dożywocia – mówi Jacek Skała, szef ZZPiPP. Również on jest w Prokuraturze Krajowej na delegacji, ale – jak zapewnia – sam awansu na prokuratora PK nie dostał. – W mojej ocenie powinny zostać przywrócone awanse poziome, polegające na tym, że po 15 latach nienagannej służby prokurator dostaje tytuł prokuratora wyższego szczebla, ale może wykonywać obowiązki w dotychczasowej jednostce – dodaje prok. Skała.
Nominację na stanowisko prokuratora prokuratury regionalnej otrzymali też m.in. Karol Borchólski, Magdalena Matuszewska – zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla okręgu katowickiego, Filip Wolski, który po roku w prokuraturze rejonowej został oddelegowany na szczebel regionalny, czy Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Przykłady można mnożyć. Tydzień temu skierowaliśmy do PK pytania na temat liczby nominacji udzielonych po 15 października. Wciąż nie doczekaliśmy się takiego zestawienia.
Co z tą niezależnością
– Od 1990 r. za każdym razem, gdy zmieniała się władza, w nagrodę awansowało się delegowanych prokuratorów. To bardzo zła praktyka, bo powinno się delegowanego prokuratora sprawdzić, czy nadaje się do pełnienia funkcji na tym szczeblu, i po okresie próbnym po prostu wręczyć nominację – mówi nam jeden z prokuratorów w stanie spoczynku.
Bo choć delegowany śledczy po sześciu miesiącach otrzymuje uposażenie właściwe dla jednostki, w której aktualnie pracuje, to w każdej chwili można go z niej odwołać.
– System permanentnych delegacji nie jest dobry dla niezależności prokuratorów. Jedna decyzja, która nie spodoba się przełożonym, i śledczy może wrócić na poprzednie stanowisko. Taki prokurator jest mniej skory do podejmowania decyzji odważnych, które mogłyby się nie spodobać przełożonym albo organom władzy politycznej – mówi mec. Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Awanse wręczane w okresie, gdy jedna władza ustępuje, a druga szykuje się do przejęcia rządów, nie wydają się niczym dobrym z punktu widzenia zasad praworządności. To jest awansowanie prokuratorów w nagrodę, po to, by pilnowali interesów poprzedniej władzy w nowym układzie. To nie buduje zaufania do organów państwa – dodaje ekspert.
Podobnie sprawę komentuje prok. Katarzyna Kwiatkowska, szefowa Stowarzyszenia Lex Super Omnia: – Te awanse last minute pokazują, że kierownictwo nie jest przekonane, że zabetonowanie prokuratury będzie skuteczne. Przygotowuje kadrę prokuratorską, która ma pilnować postępowań przygotowawczych pozostających w zainteresowaniu kierownictwa. Liczę na to, że nowy prokurator generalny nie będzie w taki sposób rozdawał awansów.
Po 15 października powołano też 16 nowych szefów poszczególnych jednostek. Jest nowy prokurator regionalny w Katowicach (Tomasz Pietreczek), a pełnienie obowiązków prokuratora okręgowego w Białymstoku powierzono Karolowi Radziwonowiczowi. Oprócz tego, jak informuje Łukasz Łapczyński z Prokuratury Krajowej, siedem osób powołano do pełnienia funkcji prokuratora rejonowego (Lipsk, Mińsk Mazowiecki, Radom-Zachód w Radomiu, Szczecin-Prawobrzeże w Szczecinie, Szczecinek, Wolsztyn oraz Wołomin), a kolejnym siedmiu powierzono pełnienie obowiązków prokuratora rejonowego (Białystok, Częstochowa-Północ w Częstochowie, Golub-Dobrzyń, Krotoszyn, Łask, Olsztyn-Południe w Olsztynie, Toruń-Wschód w Toruniu).©℗
900 mln zł dla sędziów i prokuratorów
Do Sejmu trafiła autopoprawka do rządowego projektu ustawy okołobudżetowej na 2024 r.
To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 8 listopada 2023 r. (sygn. akt K 1/23). Trybunał uznał, że zamrożenie płac sędziów i prokuratorów było niezgodne z konstytucją. W myśl poprawki podstawą wynagrodzenia znów będą regulacje określone w ustawach: Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz Prawo o prokuraturze, a wysokość uposażeń będzie w przyszłym roku obliczana w odniesieniu do komunikatu prezesa GUS w sprawie przeciętnego wynagrodzenia w II kw. 2023 r. (M.P. poz. 831), tj. do kwoty 7005,76 zł. Spowoduje to wzrost podstawy wynagrodzenia o 891,68 zł.
Dla budżetu państwa oznacza to wydatki wyższe o ok. 900 mln zł.©℗