Po uchwale Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, która zdezorganizowała pracę sądów cywilnych, podobny scenariusz może nas czekać również w sądach karnych.

Tak zwana ustawa covidowa czasowo zawiesiła rozpoznawanie spraw w składach kolegialnych, zarówno w postępowaniach cywilnych, jak i karnych, choć w przypadku tych ostatnich w węższym zakresie (patrz: grafika). Tymczasem 26 kwietnia br. Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN stwierdziła w uchwale (sygn. akt III PZP 6/22), że przepis dotyczący postępowań cywilnych narusza ustawę zasadniczą. Pojawia się więc pytanie, czy to samo dotyczy procesów karnych.

– Być może i my w Izbie Karnej SN będziemy musieli się zmierzyć z tym problemem – przyznaje Michał Laskowski, prezes SN kierujący IK SN. Jak dodaje, również on jest zdania, że nie można na tak długi czas wyłączać zasady orzekania w składach kolegialnych, zwłaszcza na wysokich szczeblach.

– Rozpoznawanie spraw w składach wieloosobowych jest zawsze lepsze i korzystniejsze dla stron. Stanowi gwarancję, że sprawa zostanie wszechstronnie zbadana. Mówię to z własnego, wieloletniego doświadczenia orzeczniczego. Nieraz zdarza się, że sędzia sprawozdawca nie jest w stanie zauważyć pewnych kwestii i dopiero podczas narady inny członek składu orzekającego zwraca mu na nie uwagę, co później wpływa w istotny sposób na ostateczne rozstrzygnięcie – podkreśla w rozmowie z DGP prezes Laskowski.

Trzeba się z tym zmierzyć

Z naszych nieoficjalnych rozmów z sędziami orzekającymi w Izbie Karnej SN wynika, że w izbie toczą się już dyskusje na temat ewentualnej niezgodności z ustawą zasadniczą art. 14fa ust. 1 ustawy covidowej. Sędziowie mają świadomość, że prędzej czy później i oni będą musieli się zmierzyć z problemem ustanawianych na jego podstawie jednoosobowych składów orzekających w sądach karnych.

– W swoim referacie mam sprawę, która być może będzie wymagała odniesienia się do problemu składów wyznaczanych na podstawie tzw. ustawy covidowej – mówi nam jeden z sędziów SN. Nie chce przesądzać, jaką formę to odniesienie przybierze, czy np. z powodu nienależytej obsady sądu wyrok zostanie uchylony, czy też składowi poszerzonemu zostanie zadane pytanie prawne o przepis kodeksu postępowania karnego mówiący o składzie jednoosobowym.

– Dyskusja na ten temat dopiero się rozpoczyna. Nie wiem, jak ustosunkują się do tego problemu pozostali członkowie składu orzekającego. Wiele też zależy od tego, co znajdzie się w uzasadnieniu pisemnym – zastrzega sędzia SN. Jego zdaniem jednak Izbie Karnej nie uda się uciec od tego problemu.

Świadomość tego ma również Michał Laskowski, prezes IK SN. Choć zastrzega, że on sam na razie nie widzi podstaw do wystąpienia z pytaniem prawnym.

– Aby prezes SN mógł wystąpić z takim abstrakcyjnym pytaniem prawnym, musi dojść do rozbieżności w orzecznictwie izby, którą kieruje. A ja na razie takich rozbieżności nie stwierdziłem – mówi DGP. Zaznacza przy tym, że z pytaniem prawnym w sprawie art. 14fa ust. 1 ustawy covidowej może oczywiście wystąpić każdy skład orzekający, który uzna, że ma do tego podstawy.

– Co do zasady najwłaściwszym organem do dokonania oceny przepisów tzw. ustawy covidowej jest Trybunał Konstytucyjny. Jednak fakt, że w tej kwestii wypowiedziała się już jedna z izb SN, najlepiej świadczy o tym, że TK nie jest dziś władny, żeby wykonywać swoje zadania – zauważa prezes SN.

Sądy czekają na uzasadnienie

To, czy poszczególne sądy wystąpią z zagadnieniem prawnym do SN, zależy od tego, jakie dokładnie powody niekonstytucyjności rozwiązań covidowych określi SN w uzasadnieniu do swojej uchwały. Trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od postępowań cywilnych, w których przed pandemią składy kolegialne były regułą w postępowaniach odwoławczych nawet w drobnych sprawach wpadkowych, to w postępowaniach karnych orzekanie jednoosobowe było w wielu przypadkach normą. Od lat sprawy apelacyjne, które w postępowaniu przygotowawczym były prowadzone w formie dochodzenia, a nie śledztwa, są rozpoznawane jednoosobowo.

– Te same wątpliwości nasuwają się co do konstytucyjności rozwiązań covid owych obowiązujących w k.p.k. Ale jeżeli z uzasadnienia uchwały będzie wynikać, że co do zasady skład jednoosobowy w postępowaniu odwoławczym nie gwarantuje rzetelności procedury w myśl art. 45 ust. 1 konstytucji, to taki sam punkt widzenia trzeba będzie przyjąć nie tylko w odniesieniu do przepisów covidowych, lecz także k.p.k. Zastrzegam jednak, że wszystko zależy od tego, jaka argumentacja będzie zawarta w uzasadnieniu rozstrzygnięcia. Można sobie wyobrazić, że przed tym samym problemem staną karniści – dodaje sędzia Marcin Świerk z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Na razie Ministerstwo Sprawiedliwości nie zamierza się wycofywać z orzekania w składach jednoosobowych w sprawach zagrożonych karą do pięciu lat więzienia. Na pytanie, czy MS nie obawia się teraz kwestionowania konstytucyjności rozwiązań przyjętych w k.p.k., wice minister Marcin Warchoł odpowiada, że uchwała SN jest orzeczeniem politycznym wymierzonym w praworządność. – Stwierdzenie, że sąd w składzie jednoosobowym nie gwarantuje niezależności, to nieporozumienie. Na gruncie k.p.k. takie składy są zasadą, a składy kolegialne mamy w sprawach o zbrodnie, sprawach zagrożonych dożywotnim pozbawieniem wolności i w sprawach zawiłych. Tak było zawsze i do tej pory nikomu nie przyszło do głowy kwestionowanie poprawności takiego działania. W tej chwili robi się wszystko, by wprowadzić w Polsce chaos i anarchię różnymi sposobami – mówi wiceminister sprawiedliwości. ©℗

ikona lupy />
Co o składach orzekających w czasie pandemii mówi ustawa covidowa / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe