Na ostatniej prostej jest już nowelizacja ustawy o kuratorach sądowych (Dz.U. z 2020 r. poz. 167). Przedstawiciele kuratorskiego samorządu i związków zawodowych zwrócili się do posłów o przyjęcie poprawek Senatu.

Przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt zakładał m.in. przyznanie szefowi resortu uprawnienia do wyboru kuratorów okręgowych bez względu na opinię samego środowiska. Zgromadzenia kuratorów straciłyby też na rzecz prezesów sądów okręgowych prawo wyboru rzeczników dyscyplinarnych. Sprawy dyscyplinarne w drugiej instancji miałyby być z kolei prowadzone już nie przez składy złożone z kuratorów, ale przez sąd powszechny.
– Te zmiany to zamach na naszą samorządność. Z konstytucji wynika, że jako samorząd zawodowy zawodu zaufania publicznego musimy mieć kontrolę nad naszą grupą zawodową: wybierać naszych reprezentantów czy mieć swoje sądownictwo dyscyplinarne. Projekt ministerstwa z jednej strony pozostawiał nam wszystkie atrybuty charakterystyczne dla zawodów zaufania publicznego, jak kodeks etyki czy wymóg nieskazitelnego charakteru, a z drugiej odbierał samorządność przysługującą przedstawicielom takich zawodów – komentuje Jacek Bem, zastępca przewodniczącego Krajowej Rady Kuratorów (KRK).
Kuratorzy wskazują na opinię Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Izby Radców Prawnych, zgodnie z którą projekt narusza konstytucyjne standardy prawa do rzetelnego procesu sądowego. Chodzi o planowany model postępowania dyscyplinarnego, w którym w drugiej instancji orzekać mają sądy okręgowe – te same, których prezesi inicjują wszczęcie postępowania. Opinia podkreśla też, że ustawa zasadnicza gwarantuje samorządom zawodowym uprawnienie do „sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu”, a projekt tę gwarancję ignoruje.
Zgodnie z postulatami środowiska senatorowie wprowadzili poprawki oddające kuratorom przysługujące im obecnie uprawnienia.
Kolejna grupa zastrzeżeń środowiska kuratorskiego dotyczy kwestii finansowych.
– Chcielibyśmy, żeby kuratorzy społeczni dostawali adekwatny zwrot kosztów. Ta grupa liczy 16 tys. osób, bez których nie będziemy w stanie wykonywać naszych czynności. Tymczasem kwota za przeprowadzenie wywiadu środowiskowego nie zmienia się od lat i wynosi dziś 81 zł. Nowelizacja miała nieznacznie zwiększyć kwotę ryczałtu. Senat podniósł tę stawkę i liczymy na to, że ta poprawka się utrzyma – mówi wiceszef KRK i dodaje, że stawki dla kuratorów zawodowych także były przez wiele lat zamrożone, a przysługujący im dodatek za pracę w terenie drastycznie stracił na realnej wartości.
– Od uchwalenia ustawy w 2001 r. wypłacany nam dodatek terenowy wzrósł o 132 zł. Wtedy stanowił ponad 100 proc. minimalnego wynagrodzenia. Dzisiaj to 33 proc. – wylicza Bem.
– Ustawa nie wymaga od nas posiadania prawa jazdy ani własnego pojazdu. Gdy zaczynała obowiązywać, transport publiczny był znacznie bardziej rozbudowany. Obecnie jest wiele miejscowości, gdzie komunikacją publiczną nie da się dojechać, więc musimy używać własnych aut – tak Bem tłumaczy senacką poprawkę przyznającą kuratorom prawo do specjalnego dodatku „w wypadkach wymagających używania pojazdu prywatnego do celów służbowych”. W wersji uchwalonej przez Sejm taki dodatek miałby przysługiwać tylko w przypadku „ponadprzeciętnego” używania auta i „w ramach dostępnych środków finansowych sądu”.
Głosowanie nad stanowiskiem Senatu zaplanowano na piątek.