W Sądzie Unii Europejskiej rozegrała się wczoraj kolejna odsłona wieloletniego sporu pomiędzy Sławomirem Łosowskim – założycielem legendarnego zespołu Kombi (stylizowanego jako KOMBI), a gitarzystą i wokalistą Grzegorzem Skawińskim, który występował w tej kapeli przez 17 lat.

Od dłuższego czasu muzycy próbują zagarnąć dla siebie famę związaną z działalnością grupy. Skawiński zastrzegł w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) oznaczenie „kombi”. Z kolei Łosowski uzyskał w EUIPO prawa do znaku towarowego „KOMBI Łosowski”. Próbował też zastrzec w rodzimym Urzędzie Patentowym dwa znaki „KOMBI” (słowny oraz słowno-graficzny), ale postępowanie zostało umorzone.
Sprawa, której dotyczy wyrok Sądu UE, zaczęła się pod koniec 2014 r., gdy Łosowski zarejestrował w EUIPO znak towarowy słowny „KOMBI” w trzech klasach (związanych z płytami, książkami, plakatami oraz usługami rozrywkowymi). W kwietniu 2016 r. Skawiński wystąpił z wnioskiem o unieważnienie prawa do tego oznaczenia. Argumentem był wcześniej zarejestrowany przez niego znak słowny „kombii” przypisany do tych samych klas (plus dodatkowo do klasy związanej z usługami agencji reklamowo-promocyjnej).
EUIPO oraz jego izba odwoławcza były zgodne, że należy unieważnić prawa ochronne do znaku „KOMBI”, należącego do Łosowskiego. Uznano, że dowody przedstawione przez Łosowskiego w celu wykazania istnienia wyłącznego prawa podmiotowego do tej nazwy nie miały znaczenia dla sprawy, a istnienie obu oznaczeń na rynku muzycznym mogłoby wprowadzać odbiorców w błąd.
Łosowski zaskarżył decyzję EUIPO do Sądu UE. Ten potwierdził jednak decyzję o unieważnieniu znaku towarowego. Stwierdził również, że ewentualne prawa podmiotowe do nazwy, przysługujące Łosowskiemu, nie mają znaczenia w sporze o znak towarowy.
Ponadto Sąd UE argumentował, że oba sporne oznaczenia składają się z jednego słowa, różniącego się jedynie obecnością dodatkowej litery „i” na końcu wcześniejszego znaku. Nie ma znaczenia, że jeden znak jest pisany wielkimi literami, a drugi małymi, jako że oba oznaczenia stanowią słowny znak towarowy. Sam rzeczownik „kombi” odnosi się do dużego samochodu z dużą ilością miejsca za tylnymi siedzeniami i z tylnymi drzwiami do załadunku i rozładunku – dodatkowa litera „i” nie przeszkadza konsumentom w odbiorze tego znaczenia.
Zdaniem Sądu UE izba odwoławcza EUIPO nie popełniła błędu, wskazując na podobieństwo spornych oznaczeń. Są one bowiem w wysokim stopniu podobne do siebie wizualnie i fonetycznie, a także koncepcyjnie odnoszą się do tego samego znaczenia, doskonale zrozumianego przez polskojęzyczną część właściwego kręgu odbiorców. Oba sporne oznaczenia miałyby też funkcjonować na tym samym rynku i być adresowane do podobnego kręgu odbiorców.
Sąd UE oddalił więc skargę Łosowskiego na decyzję unieważniającą jego znak towarowy „KOMBI” i obciążył go kosztami postępowania.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Unii Europejskiej z 7 września 2022 r. w sprawie T-730/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia