Tak Naczelna Rada Adwokacka komentuje propozycję resortu sprawiedliwości. Niezgodę na odebranie samorządowi adwokackiemu nadzoru nad punktami i powierzenie ich organizacjom NGO wyrażono również podczas ostatniego posiedzenia prezydium NRA (które odbyło się w zeszłym tygodniu). Adwokaci formułują za to inne postulaty, które mogłyby usprawnić funkcjonowanie darmowej pomocy prawnej.
Jak zaznacza NRA, obecnie wszystkie punkty prowadzone przez samorządy zawodowe działają prawidłowo, a porad udzielają w nich profesjonaliści.
„Powyższego natomiast nie można niestety powiedzieć o punktach, które miały prowadzić organizacje pozarządowe. Samorządy powiatowe wielokrotnie bowiem, w całej Polsce, zgłaszały się do poszczególnych izb z prośbą o przejęcie prowadzenia punktów nieodpłatnej pomocy prawnej, na których prowadzenie nie zdecydowała się żadna z organizacji pozarządowych (żadna nie wystartowała w przetargu) lub też po wygranym przetargu, np. z braku wykonawców, nie zdecydowała się na prowadzenie punktu, albo z powodu stwierdzonych uchybień w prowadzeniu danego punktu została rozwiązania umowa z daną organizacją w ciągu roku. W każdym z tych przypadków to izby adwokackie stawały na wysokości zadania i zapewniały pracę tych punktów (…)” – wskazała w swoim stanowisku NRA.
Adwokaci przedstawiają także kwestie, nad którymi – ich zdaniem – powinien pochylić się resort w razie podejmowania inicjatywy ustawodawczej. Przede wszystkim postulują zniesienie wymogu opisywania problemu klienta i udzielonej porady, bo stanowi to naruszenie tajemnicy adwokackiej (lub radcowskiej). I choć na karcie nie wpisuje się imienia i nazwiska danej osoby, w łatwy sposób można powiązać opis porady z podpisywanym przez każdą osobę oświadczeniem majątkowym. Przypominają też, że do zbierania danych statystycznych w zupełności wystarczało wskazanie dziedziny prawa, z którą zwrócił się klient, formy porady i czasu poświęconego na konsultację.
NRA wskazuje też konieczność bardziej rygorystycznego ustalenia progu zarobkowego tych osób, które zwracają się o pomoc. Obecnie zdarza się, że do punktów zgłaszają się nawet ci, którzy zarabiają na tyle dobrze, że niewątpliwie stać ich na opłacenie prawnika. Dobrą gwarancją, że z systemu korzystają faktycznie ci, których nie stać na udanie się do kancelarii, byłoby podpisywanie tego typu oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej (jak w przypadku składania fałszywych zeznań). Obecnie za poświadczenie nieprawdy w tym zakresie nie grożą konsekwencje, dlatego system nie zawsze służy tym, dla których został stworzony. NRA proponuje również, by z grona beneficjentów darmowej pomocy prawnej wyłączyć profesjonalnych przedsiębiorców.
Resort sprawiedliwości zamierza spotkać się z przedstawicielami poszczególnych organizacji, by wstępnie omówić szczegółowe założenia ewentualnej inicjatywy ustawodawczej. Nie wiadomo jednak na razie, kiedy dokładnie to nastąpi. ©℗