Dane na temat postępowań dyscyplinarnych adwokata stanowią informację publiczną i samorząd prawniczy musi je udostępniać na żądanie zainteresowanych – uznał sąd administracyjny
Mężczyzna, któremu przydzielono
adwokat z urzędu, chciał się dowiedzieć, jak przebiegała jej droga zawodowa. Dlatego też zwrócił się do Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie o udzielenie informacji, gdzie jego pełnomocniczka wykonywała zawód adwokata, czy pełniła jakieś funkcje w palestrze, kto był jej patronem. Interesowało go również, czy toczyły się przeciwko niej jakieś postępowania dyscyplinarne, a jeśli tak, to ile ich było.
- Korzystanie z usług adwokata opiera się na zaufaniu między nim a klientem. Dlatego informacja o tym, czy wobec adwokata toczyły się postępowania dyscyplinarne, dla niektórych klientów może być bardzo istotna. Dla mnie jest więc całkowicie zrozumiałe, że potencjalny
klient chce sprawdzić przeszłość zawodową prawnika - przyznaje dr Paweł Litwiński, adwokat z kancelarii Barta Litwiński.
Izba adwokacka uznała jednak, że żądane informacje nie stanowią
informacji publicznej. Jednocześnie poinformowała, że nie wie, kto był patronem adwokat ani jak przebiegała jej aplikacja, gdyż odbywała się ona w innym mieście. Powiadomiła również, że adwokat nie pełniła żadnych funkcji w samorządzie zawodowym.
W odpowiedzi zabrakło jakichkolwiek danych na temat postępowań dyscyplinarnych. Jak wyjaśnił dziekan ORA, nie stanowią one informacji publicznej. Za taką mogą bowiem zostać uznane wyłącznie dane, które mają znaczenie dla ogółu społeczeństwa, ujawniane w interesie publicznym.
„Żądane przez skarżącego dane nie są ważne i interesujące dla ogółu społeczeństwa, a mają służyć realizacji jego partykularnych interesów. Wniosek zatem stanowi nadużycie
prawa, albowiem pod pozorem dostępu do informacji publicznej skarżący usiłuje uzyskać dane, które nie są pozyskiwane w interesie społecznym, a dodatkowo ich ujawnienie może zagrażać interesom adwokata będącego przedmiotem wniosku skarżącego” ‒ napisał w odpowiedzi na skargę.
Wnioskodawca tłumaczył z kolei, że adwokat wykonuje zawód zaufania publicznego, a informacje na temat postępowań dyscyplinarnych nie mają charakteru prywatnego. Podczas wykonywania swych obowiązków korzysta z ochrony prawnej, podobnie jak sędzia i prokurator, bowiem jest funkcjonariuszem publicznym. Dlatego też należy uznać, że realizuje funkcje i zadania publiczne.
Dyscyplinarki są sprawą publiczną
Rozstrzygając ten spór,
sąd zwrócił uwagę na daleko idącą niekonsekwencję ORA. Z jednej strony uznała ona, że żądane informacje nie stanowią informacji publicznej, z drugiej odpowiedziała, że adwokat nie pełniła żadnych funkcji w samorządzie zawodowym oraz że nie ma danych na temat przebiegu jej aplikacji ani tego, kto był patronem. W tej sytuacji do rozstrzygnięcia pozostała w zasadzie jedna kwestia - czy dane na temat postępowań dyscyplinarnych stanowią informację publiczną. Sąd nie miał co do tego wątpliwości.
Zgodnie z art. 4 ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2176 ze zm.) do udostępniania informacji publicznej są zobowiązane nie tylko władze publiczne, ale i inne podmioty wykonujące zadania publiczne, w szczególności organy samorządów gospodarczych i zawodowych.
‒ Nie ulega wątpliwości, że dotyczy to również organów adwokatury, która jest zorganizowana na zasadach samorządu zawodowego. Kwestię sporną może stanowić zakres tych informacji, podkreślić jednak należy, że jednym z zadań samorządu adwokackiego jest sprawowanie nadzoru nad przestrzeganiem przepisów o wykonywaniu zawodu adwokata - komentuje Paweł Dużak, adwokat ze Szczecina.
‒ Nadzór taki może przybrać formę postępowania dyscyplinarnego. Wydaje się więc, że organy adwokatury powinny udzielać, zgodnie z przepisami ustawy o dostępie do informacji publicznej, również informacji dotyczących takich postępowań. W podobnym tonie judykatura wypowiada się odnośnie do postępowań dyscyplinarnych sędziów, prokuratorów, pracowników naukowych uczelni publicznych - dodaje prawnik.
Do takich samych wniosków doszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie rozpoznający tę sprawę. Podkreślił, że postępowania dyscyplinarne stanowią sprawę publiczną, bo wiążą się ze sprawowaniem nadzoru nad przestrzeganiem przepisów o wykonywaniu zawodu adwokata (art. 3 pkt 3 ustawy ‒ Prawo o adwokaturze; t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1651 ze zm.). Sąd przywołał tu wcześniejszy wyrok WSA w Warszawie (sygn. akt II SA/Wa 406/20), który uznał, że „rozstrzygnięcia sądów dyscyplinarnych samorządów zawodowych nie odnoszą się do spraw organizacyjnych ani porządkowych, lecz do spraw publicznych, gdyż służą realizacji zadań publicznych, które cechuje powszechność i użyteczność dla ogółu, a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w Konstytucji i ustawie”.
Krakowska ORA dodatkowo odwołała się do RODO. Zgodnie z art. 10 przetwarzania danych osobowych dotyczących wyroków skazujących oraz czynów zabronionych wolno dokonywać wyłącznie pod nadzorem władz publicznych lub jeżeli przetwarzanie jest dozwolone przepisami przewidującymi odpowiednie zabezpieczenia praw i wolności osób, których dane dotyczą. Zdaniem dziekana izby w Polsce ten ostatni warunek nie jest spełniony, bowiem nie ma regulacji w pełni zabezpieczających prawa osób, przeciwko którym toczy się postępowanie dyscyplinarne, w przypadku ujawnienia ich danych.
Sąd nie zgodził się także z tą argumentacją. Jego zdaniem, wbrew temu, co twierdziła ORA, przywołany przepis w ogóle nie odnosi się do postępowań dyscyplinarnych tylko do przetwarzania danych osobowych dotyczących wyroków skazujących oraz czynów zabronionych. Mówiąc wprost, chodzi wyłącznie o postępowania prowadzone na podstawie kodeksu postępowania karnego oraz postępowania w sprawach wykroczeń.
‒ Wielokrotnie w orzecznictwie sądów administracyjnych podkreślano, że przepisy RODO nie są przeszkodą w dostępie do informacji publicznej. Podobnie jest i w tej sprawie, zwłaszcza że informacje o postępowaniach dyscyplinarnych nie zaliczają się do żadnej szczególnej kategorii danych osobowych, nie są też uznawane za dane o wyrokach skazujących w rozumieniu art. 10 RODO - zwraca uwagę dr Paweł Litwiński.
‒ Ta ostatnia kwestia jest tutaj kluczowa - w art. 10 RODO używane jest pojęcie wyroku, co jednoznacznie wskazuje na wyrok w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania karnego. Oznacza to, że podstaw przetwarzania informacji o postępowaniach (i ew. wyrokach) dyscyplinarnych należy poszukiwać w art. 6 RODO, a więc jedną z tych podstaw jest tzw. uzasadniony interes administratora danych - a takim uzasadnionym interesem jest bez wątpienia chęć poznania przeszłości zawodowej adwokata przez potencjalnego klienta - tłumaczy. ©℗
Samorządność adwokatury wynika z przepisów
/
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
orzecznictwo
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Okręgowego w Krakowie z 24 listopada 2021 r., sygn. akt II SAB/Kr 137/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia