- Czas pandemii okazał się katalizatorem fundamentalnych zmian w sposobie pracy sądów. Dzięki działaniom Ministerstwa Sprawiedliwości, m.in. wprowadzeniu rozpraw zdalnych i coraz szerszemu zastosowaniu rozwiązań teleinformatycznych, udało się nawet w najtrudniejszym okresie zapewnić stały dostęp obywateli do sądów - mówi Marcin Romanowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Co zmieniła pandemia, jeżeli chodzi o wpływ wymiaru sprawiedliwości na przedsiębiorców?
Mimo pandemii w 2021 r. – jak pokazują statystyki – praktycznie wszystkie wskaźniki uległy poprawie. To dowodzi, że zmiany wprowadzone w poprzednich latach przynoszą efekty. Mam na myśli m.in. dużą nowelizację kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie w drugiej połowie 2019 r. Zgodnie z nią zalecany termin rozpoznania sprawy ma być krótszy niż sześć miesięcy. Przekłada się to na usprawnienie postępowań w sprawach gospodarczych, w których stronami są przedsiębiorcy.
Podobną rolę odegrało wprowadzenie rozpraw online czy uproszczonej restrukturyzacji, czyli zmian zainicjowanych jako reakcja na pandemię. Już prawie jedną trzecią postępowań prowadzi się elektronicznie oraz z wykorzystaniem technik teleinformatycznych. Poza tym 1 lipca uruchomiliśmy e-KRS, a 1 grudnia ruszy Krajowy Rejestr Zadłużonych.
Do sądów wpływa mniej drobnych spraw. Przykładem na to jest wprowadzenie obowiązku uwzględniania przez sąd z urzędu przedawnienia roszczeń, które spowodowało ograniczenie wpływu spraw niezasadnych, z uwagi na upływ terminu przedawnienia. Ponadto rozszerzane są katalogi spraw, które mogą być rozpatrywane przez referendarzy sądowych. Rozwijana jest także specjalizacja sądów poprzez tworzenie wydziałów rozpoznających sprawy z zakresu własności intelektualnej, zamówień publicznych czy kredytów frankowych.
Udało nam się nie zaburzyć funkcjonowania sądów, które w szybkim tempie nadrabiają zaległości związane z epidemią COVID-19 mimo przerw, wysokiej absencji i zwolnień lekarskich, w efekcie których znacznie mniej spraw przypadało na jednego sędziego – w 2019 r. było to średnio 656 spraw, a w 2020 r. – 557. Nie wróciliśmy jeszcze do poziomu sprzed pandemii, ale warto podkreślić, że w pierwszym półroczu tego roku sędziowie rozpoznali już 11 proc. więcej spraw.
Co dowodzi tej poprawy?
Dla mnie najważniejsze są dwa wskaźniki stosowane przez Europejską Komisję na rzecz Efektywności Wymiaru Sprawiedliwości (CEPEJ). Są to wskaźniki fundamentalne dla oceny sprawności wymiaru sprawiedliwości. Opierają się na relacji między sprawami załatwionymi a tymi, które wpływają do sądów i pozostają do załatwienia. Mam na myśli wskaźnik opanowania wpływu oraz wskaźnik sprawności postępowań sądowych. Obydwa te wskaźniki poprawiły się, i to nie tylko w relacji do 2020 r., ale również w stosunku do okresu sprzed pandemii. Wskaźnik opanowania wpływu wynosi teraz 103,7. To wynik najlepszy od 2012 r., co pokazuje, że sądy zaczynają odrabiać straty. Sędziowie kończą coraz więcej zaległych spraw. Wpływ spraw do sądów jest oczywiście nieco mniejszy niż w rekordowym 2019 r., ale nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.
Drugi istotny wskaźnik CEPEJ, który mówi o prognozowanym średnim czasie postępowania, jest relacją spraw nierozstrzygniętych do średniej liczby spraw rozstrzyganych w danym okresie statystycznym. Wskaźnik ten poprawił się o ok. 20 proc. w stosunku do zeszłego roku i o 6 proc. w stosunku do roku 2019. Należy mieć na uwadze, że poprawa funkcjonowania sądownictwa następuje mimo ciągłych braków kadrowych i niedoskonałości rozwiązań instytucjonalnych. Wspomniane przeze mnie dane są na to dowodem i dają podstawy do prognozy, że zaległości, szczególnie te pandemiczne, będą odrabiane.
Co, oprócz zmian legislacyjnych, przyczyniło się do poprawy tych wskaźników?
Z całą pewnością informatyzacja – przekroczyliśmy już próg 30 proc. spraw, które rozstrzygane są w drodze elektronicznej albo z użyciem urządzeń teleinformatycznych. To o 10 proc. więcej niż w zeszłym roku.
Czas pandemii okazał się katalizatorem fundamentalnych zmian w sposobie pracy sądów. Dzięki działaniom Ministerstwa Sprawiedliwości, m.in. wprowadzeniu rozpraw zdalnych i coraz szerszemu zastosowaniu rozwiązań teleinformatycznych, udało się nawet w najtrudniejszym okresie zapewnić stały dostęp obywateli do sądów. Od lipca 2020 r. w trybie zdalnym odbyło się ponad 146 tys. rozpraw. Było to możliwe m.in. dzięki wcześniejszym inwestycjom w wyposażenie sal sądowych.
Należy również zauważyć, że celem oraz istotą wprowadzenia posiedzeń zdalnych było nie tylko zagwarantowanie bezpieczeństwa obywatelom, ale także wprowadzenie w życie sposobu procedowania zapewniającego stronom możliwie duże poczucie komfortu (połączenie z sądem można nawiązać bez konieczności wychodzenia z domu).
Istotne jest też to, że odnotowaliśmy dwukrotny wzrost, jeżeli chodzi o rozstrzygnięcia długotrwałych spraw, czyli tych toczących się po pięć–osiem, a nawet 10 lat. Bardzo ważną rolę odegrały tu zmiany dotyczące uwzględniania przedawnienia roszczeń. W ich efekcie setki tysięcy spraw rocznie – spraw, które trafiały głównie do elektronicznego postępowania upominawczego – nie trafiają teraz do sądów. Były to z reguły fikcyjne sprawy, wszczynane przez handlarzy przedawnionych roszczeń. Najnowsze raporty statystyczne potwierdzają, że te rozwiązania wpłynęły korzystnie na jakość pracy wymiaru sprawiedliwości.
Rozumiem, że poprawa dotyczy również spraw gospodarczych?
Szczególnie, bo to właśnie przedsiębiorcy byli jedną z najbardziej dotkniętych przez pandemię grup. Wskaźnik sprawności postępowań sądowych CEPEJ w sprawach gospodarczych wynosi teraz 70 dni – to o jedną czwartą krócej niż w zeszłym roku. Również opanowanie wpływu w tych sprawach jest coraz lepsze – w pierwszym półroczu wskaźnik ten wynosił 104,2, mimo że odnotowano wpływ większy o 7,5 proc. w stosunku do poprzedniego roku.
W sprawach rejestrowych – dotyczących KRS – mimo 20-proc. wzrostu wpływu, stale poprawiają się wskaźniki dotyczące sprawności postępowania – w zeszłym roku było to 55 dni, a w pierwszym półroczu 2021 r. – 50 dni. Spodziewamy się, że proces ten przyspieszy dodatkowo wspomniana już przeze mnie elektronizacja KRS.
W ostatniej edycji rankingu Doing Business – opublikowanej przez Bank Światowy dwa lata temu – Polska spadła o siedem miejsc w stosunku do poprzedniego roku m.in. z powodu wydłużenia czasu potrzebnego na zarejestrowanie przeniesienia własności nieruchomości. Czy coś poprawi się pod tym względem?
Warto zacząć od tego, że liczba spraw w wydziałach ksiąg wieczystych w latach 2019–2020 znacząco wzrosła. Istotny wpływ na ogólny wolumen spraw rozpatrywanych w tym okresie w sądach powszechnych miały sprawy wnoszone do wydziałów ksiąg wieczystych w zakresie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności gruntów. Należy jednak podkreślić, że mimo wzmożonego wpływu wskaźnik opanowania go uzyskuje wyższą wartość. W 2018 r. – 96,8, a w 2020 r. – 105,5. Wskaźnik ten jest odniesieniem liczby spraw załatwionych w danym okresie sprawozdawczym do liczby spraw, które wpłynęły.
Prace koncepcyjno-analityczne prowadzone w ministerstwie, dotyczące ksiąg wieczystych i elektronicznego postępowania wieczystoksięgowego, są zbieżne z niektórymi wnioskami Banku Światowego, np. tymi, które dotyczą zwiększonego zakresu komunikacji elektronicznej czy rozszerzenia liczby podmiotów mogących wnioskować o wpis w postaci elektronicznej.
Zakres resortowych prac i proponowanych zmian obejmuje m.in. poszerzenie katalogu podmiotów obowiązanych/uprawnionych do składania wniosków w elektronicznym postępowaniu wieczystoksięgowym, zwiększenie wolumenu doręczeń elektronicznych przewidzianych w kodeksie postępowania cywilnego dla postępowania wieczystoksięgowego czy wprowadzenie częściowo elektronicznych akt księgi wieczystej w zakresie niektórych rodzajów dokumentów, które przesyłane są do sądu w postaci pierwotnie elektronicznej. Jestem przekonany, że konkretne działania podejmowane z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedliwości przyczynią się do poprawy kondycji wymiaru sprawiedliwości, a w konsekwencji do wyższej pozycji Polski w rankingu Doing Business.
Mimo tej poprawy, o której pan mówi, w powszechnej opinii nasz wymiar sprawiedliwości trapi wiele bolączek, z przewlekłością na czele.
Nie chcę uciekać od odpowiedzialności, jednak zakres kompetencji Ministerstwa Sprawiedliwości, jako organu zewnętrznego nadzoru nad sądami, jest bardzo ograniczony. W obszarze procedur wszystkie zmiany idą w bardzo dobrym kierunku, więc sądy mają odpowiedni zestaw narzędzi, by działać sprawnie i efektywnie. Osobną kwestią jest natomiast postawa sędziów, na którą nie mamy wpływu. Nie możemy przy tym zapominać także o ograniczeniach w działalności sądów spowodowanych pandemią, a w szczególności o znacznym wzroście liczby zwolnień lekarskich ich pracowników.
Podnoszone są też argumenty – mówi o tym np. prezes Court Watch Polska Bartosz Pilitowski – że sędziów niejako paraliżuje obawa przed tym, by wydane przez nich orzeczenie nie zostało zakwestionowane w kolejnej instancji.
Sądy mają obawy, aby orzekać inaczej niż dotychczasowa linia orzecznicza wyższych instancji. Zwykle, nawet jeżeli jakiś sędzia chciałby orzec wyższą karę, to po prostu tego nie robi, bo bierze pod uwagę, że „starzy” sędziowie z sądów wyższych instancji mogą uchylić lub zmienić jego orzeczenie, co w konsekwencji może wpłynąć na awans. Ta kwestia musi ulec zasadniczej zmianie – w mojej ocenie najlepszą receptą jest awans poziomy.
A jakie zmiany legislacyjne macie w planach?
Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami legislacyjnymi w kodeksie postępowania cywilnego, które mają zapewnić udział stron postępowań gospodarczych w spotkaniach informacyjnych dotyczących polubownych metod rozwiązywania sporów. Spotkania informacyjne prowadzone będą nie tylko przez sędziego, ale też np. mediatora. Celem tych zmian jest zwiększenie świadomości przedsiębiorców na temat możliwości skorzystania z innych metod rozwiązywania sporów niż postępowanie sądowe oraz zwiększenie wykorzystywania mediacji ze skierowania sądu w postępowaniach sądowych.
Na rekordowym poziomie, podobnie jak w ubiegłym roku, utrzymuje się wskaźnik spraw załatwianych w drodze mediacji, który od 2015 r. wzrósł aż o 130 proc. Zwiększyła się także rola e-mediacji, która daje możliwość sprawnego zakończenia sporu bez konieczności osobistych spotkań. Pandemia COVID-19 wpłynęła na wzrost jej stosowania ze skierowania sądu, co wpływa na szybsze kończenie spraw sądowych. Odzwierciedlają to również dane statystyczne. W Polsce z mediacji gospodarczych w 2020 r. skorzystało łącznie 25 proc. więcej osób niż w 2018 r.
Jestem przekonany, że rozwiązania wdrażane przez Ministerstwo Sprawiedliwości uczynią wymiar sprawiedliwości efektywniejszym, skuteczniejszym, bardziej przyjaznym obywatelom, a także wpłyną na poprawę klimatu inwestycyjnego.
Wskaźnik sprawności postępowań sądowych CEPEJ w sprawach gospodarczych wynosi teraz 70 dni – to o jedną czwartą krócej niż w zeszłym roku
Rozmawiała Sonia Sobczyk-Grygiel podczas forum Cybersec CEE w Krynicy