O rozstrzygnięcie rozbieżności w orzecznictwie, jakie pojawiły się w związku z wydłużeniem z 25 do 30 lat okresu, po upływie którego skazany na dożywocie może ubiegać się o przedterminowe warunkowe zwolnienie, zwrócił się do SN rzecznik praw obywatelskich. SN wyznaczył termin w tej sprawie na 21 stycznia 2026 r.
Wątpliwości już na etapie projektu
Chaos wywołała przeprowadzona z inicjatywy poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w 2022 r. nowelizacja kodeksu karnego (Dz.U. z 2022 r. poz. 2600). Wówczas to zmieniono treść art. 78 par. 3 k.k. i wprowadzono zasadę, że skazani na dożywocie mogą ubiegać się o warunkowe zwolnienie po 30 latach. Wcześniej mieli takie prawo już po 25 latach spędzonych za kratkami.
– Określenie terminów warunkowego przedterminowego zwolnienia należy do sfery polityki karnej państwa. Ustawodawca ma więc pewną dozę elastyczności w ich kształtowaniu – komentuje dr hab. Mikołaj Małecki, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego z Katedry Prawa Karnego. Jak jednak dodaje, nie może przy tym naruszyć zasady humanitaryzmu, godności człowieka i prowadzić do realnego pozbawienia konkretnej osoby możliwości ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie.
– Przepisy k.k. podkreślają, że warunkowemu przedterminowemu zwolnieniu podlega 'skazany'. To znaczy konkretny skazany, konkretna osoba, w konkretnym wieku i w rozmaitych okolicznościach osobistych. Ustawodawca powinien więc mieć na uwadze, że operowanie abstrakcyjnymi, określonymi z góry minimalnymi okresami koniecznej do wykonania kary pozbawienia wolności może pozbawiać konkretnego człowieka jakiejkolwiek nadziei na wyjście na wolność – mówi Małecki.
W noweli z 2022 r. zapisano, że nowe zasady ubiegania się o przedterminowe zwolnienie należy stosować także do spraw, w których przed jej wejściem w życie kara pozbawienia wolności nie została wykonana, do osób warunkowo zwolnionych oraz osób odbywających karę pozbawienia wolności.
Omawiane rozwiązania były krytykowane już na etapie prac legislacyjnych m.in. za ich niezgodność z Europejską Kartą Praw Człowieka oraz z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na kwestię tę zwracał uwagę m.in. RPO, podkreślając, że z strasburskiego orzecznictwa wynika, że weryfikacja dalszego pozbawienia wolności powinna nastąpić co do zasady po 25 latach.
Do problemu, jeszcze na etapie projektowania kontrowersyjnych przepisów, odniosła się również Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zauważyła, że po ich wejściu w życie tylko niewielka grupa osób skazanych na dożywotnie pozbawienie wolności będzie mogła skorzystać z prawa do ubiegania się o przedterminowe zwolnienie.
Podobnego zdania jest Mikołaj Małecki.
– Okres 30 lat przewidziany w art. 78 par. 3 w przypadku sprawcy popełniającego czyn w wieku 50 lat równa się dożywotniej, bezwzględnej izolacji bez realnej szansy wyjścia na wolność. Przepis jest więc zbyt abstrakcyjny i nadmiernie restrykcyjny, narusza przez to standardy konstytucyjne związane z indywidualizacją kary i zakazem stosowania kar nieludzkich i poniżających – podkreśla ekspert w rozmowie z DGP.
HFPC skrytykowała również przepisy przejściowe zawarte w noweli z 2022 r., zgodnie z którymi nowy art. 78 par. 3 k.k. znalazł zastosowanie do już orzeczonych kar pozbawienia wolności. „Automatyczne przedłużenie okresu oczekiwania na możliwość ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie stanowić będzie wyraz zaostrzenia orzeczonych kar dożywotniego pozbawienia wolności, bez analizy szczegółowych okoliczności sprawy” – pisała fundacja.
O niekonstytucyjności przepisu zarówno w odniesieniu do sprawców popełniających czyn po, jak i przed 1 października 2023 r. (data wejścia w życie noweli z 2022 r.) przekonany jest Mikołaj Małecki.
– Warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary jest środkiem probacyjnym. Jest więc jedną z kodeksowych konsekwencji „karnych” popełnienia czynu zabronionego i ma wpływ na dolegliwość orzekanej kary. W rozumieniu konstytucyjnym wszystkie konsekwencje karne popełnienia czynu zabronionego powinny być określone w ustawie obowiązującej w czasie popełnienia czynu. Zaostrzenie przesłanek stosowania środków probacyjnych – jako ustawa surowsza – nie może działać wstecz. Do osób popełniających czyn przed 1 października 2025 r. powinny stosować się zasady i terminy warunkowego zwolnienia określone w ustawie sprzed nowelizacji – kwituje nasz rozmówca.
Chaos w orzecznictwie
Przepisy nowelizacji weszły w życie 1 października 2023 r. i wtedy zaczął się chaos w orzecznictwie, co skłoniło RPO do skierowania wystąpienia do SN. Prof. Marcin Wiącek podkreśla w nim, że konsekwencją powstałej na tle nowego brzmienia art. 78 par. 3 k.k. rozbieżności w orzecznictwie sądów, „jest odmienne traktowanie osób skazanych na karę dożywotniego pozbawienia wolności w zależności od tego, w obrębie jakiej apelacji został złożony wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie”. Jak tłumaczy, sądy zazwyczaj stosują znowelizowane przepisy. A to oznacza, że w sytuacji, gdy skazany ubiega się o warunkowe zwolnienie przed upływem 30 lat, postępowania takie są umarzane, co sądy uzasadniają tym, że odbywający karę nie nabył formalnych uprawnień do wnioskowania o zwolnienie.
Jednak nie zawsze tak się dzieje. Niektóre sądy bowiem, chociaż jest ich mniej, orzekają według przepisów sprzed nowelizacji. Powołują się przy tym na art. 4 par. 1 k.k., który pozwala sądowi stosować ustawę obowiązującą w czasie popełnienia przestępstwa, a nie tę, która obowiązuje w trakcie orzekania, o ile jest ona względniejsza dla sprawcy. Inne uznają, że obecny art. 78 par. 3 k.k. jest niezgodny z konstytucją i wiążącym Polskę prawem międzynarodowym.
W postępowaniu przed SN zainicjowanym przez prof. Marcina Wiącka stanowisko zajęła już Prokuratura Krajowa. Jej zdaniem SN powinien odmówić podjęcia uchwały. PK uważa bowiem, że o zgodności przepisów z ustawą zasadniczą orzeka Trybunał Konstytucyjny, a SN rozpoznaje zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości, jednak wyłącznie w zakresie wykładni prawa i praktyki jego stosowania. ©℗