Spór o legalność pełnienia funkcji Prokuratora Krajowego
„Każde następcze decyzje kadrowe dokonane przez uzurpatorów funkcji Prokuratora Krajowego, wpierw Jacka Bilewicza, a następnie Dariusza Korneluka, mogą wywoływać uzasadnione wątpliwości co do ich legalności i ważności” – wskazał sędzia Andrzejewski w uzasadnieniu zarządzenia zamieszczonego w poniedziałek na stronie TS. Dodał, że „w razie zmiany układu, czyli gdy w sprawie o ten sam czyn tego samego oskarżonego pojawi się skarga uprawnionego oskarżyciela, postępowanie stanie się dopuszczalne”.
Prokuratura skierowała ponowny wniosek o pociągnięcie Manowskiej do odpowiedzialności karnej pod koniec września tego roku. Postępowanie ws. pierwszego wniosku zostało umorzone 18 września br. na niejawnym posiedzeniu TS w trzyosobowym składzie (przewodniczący składu i zastępca przewodniczącego TS Piotr Andrzejewski, Piotr Sak, Józef Zych).
W ocenie prokuratury tamto postanowienie było „całkowicie niezasadne”, „pozbawione realnych podstaw prawnych” oraz stanowiło „niedopuszczalną formę” procedowania skierowanego przez prokuraturę wniosku. Taką samą opinię wyrazili także niektórzy członkowie Trybunału. W poniedziałek na stronie TS opublikowano zarządzenie zastępcy przewodniczącej TS Piotra Andrzejewskiego.
Problemy proceduralne i brak podpisu uprawnionego prokuratora
W datowanym na miniony czwartek piśmie Andrzejewski zarządził zwrot tego ponownego wniosku ws. immunitetu Manowskiej naczelnikowi Wydziału Spraw Wewnętrznych PK Dariuszowi Makowskiemu, celem jego uzupełnienia „przez podpis kontynuującego sprawowanie stanowiska i funkcji Prokuratora Krajowego – prokuratora Dariusza Barskiego bądź umocowanych przez niego zastępców”.
Spór dotyczący tego, kto jest prokuratorem krajowym, rozpoczął się w 2024 roku, gdy w styczniu ówczesny szef Ministerstwa Sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar stwierdził, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę „zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów”. Wówczas, na mocy decyzji premiera, pełniącym obowiązki prokuratora krajowego – do czasu wyłonienia następcy Barskiego w konkursie – został prok. Jacek Bilewicz. Konkurs wygrał prok. Dariusz Korneluk, którego w połowie marca premier powołał na nowego prokuratora krajowego.
Zdaniem Andrzejewskiego podjęte przez Bodnara działania „nie miały podstaw prawnych, skutkując de facto odwołaniem prawidłowo obsadzonego stanowiska Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego, Prokuratora Krajowego” Dariusza Barskiego. Do odwołania Barskiego doszło zaś – według Andrzejewskiego – „z ewidentnym naruszeniem kompetencji, zarówno Prezesa Rady Ministrów, jak i Prezydenta RP”.
W uzasadnieniu wskazał on, że zgodnie z przepisami Prokuratora Krajowego oraz pozostałych zastępców PG powołuje i odwołuje premier, na wniosek Prokuratora Generalnego. Powołuje się ich jednak po uzyskaniu opinii prezydenta, a odwołuje – za jego pisemną zgodą.
Barskiego odwołano zaś – zaznaczył Andrzejewski – z pominięciem zgody prezydenta. „W konsekwencji urząd Prokuratora Krajowego jest niezmiennie obsadzony przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego, bowiem nigdy nie doszło do skutecznego i zgodnego z prawem odwołania Prokuratora Krajowego” – ocenił Andrzejewski.
Konsekwencje dla procedury uchylenia immunitetu
Jego zdaniem brak jest także określenia w przepisach trybu powołania „pełniącego obowiązki” prokuratora krajowego – którym był prok. Bilewicz. Andrzejewski zaznaczył, że prok. Makowski (obecnie naczelnik Wydziału Spraw Wewnętrznych PK) został powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Regionalnej w Krakowie właśnie przez prok. Bilewicza, a następnie został przeniesiony do PK. W związku z tym, według zastępcy przewodniczącej TS, akt powołania prok. Makowskiego był „bezskuteczny”, gdyż został on powołany przez osobę, która „nie miała rzeczywistego statusu Prokuratora Krajowego”. Tym samym – zdaniem Andrzejewskiego – w sprawie Manowskiej „brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela”.
Zwrócony przez TS wniosek był drugim o uchylenie Manowskiej immunitetu. Pierwszy dotyczył trzech wątków: przekroczenia uprawnień w związku z głosowaniami w Kolegium SN, a także niedopełnienia obowiązków w związku – po pierwsze – z niezwołaniem posiedzenia Trybunału Stanu oraz – po drugie – z zaniechaniem wykonania obowiązku wynikającego z prawomocnego orzeczenia sądu w Olsztynie odnoszącego się do sędziego Pawła Juszczyszyna.
Na jego rozpatrzenie wyznaczono najpierw posiedzenie na 3 września br., lecz skończyło się ono awanturą dotyczącą przede wszystkim wyłączenia od udziału w sprawie 12 członków TS. Wnioskowała o to obrona Manowskiej, argumentując, że członkowie ci zostali przesłuchani jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS.
Wyłączeni sędziowie pojawili się jednak na posiedzeniu 3 września; przewodniczący składu Piotr Andrzejewski zarządził po czasie przerwę i potem już się nie pojawił. 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Andrzejewski odwołał to posiedzenie i zwołał posiedzenie w trzyosobowym składzie na 18 września, na którym zapadła decyzja o umorzeniu.
Zdaniem członka TS Przemysława Rosatiego działania, na mocy których nie odbyło się planowane na 22 września posiedzenie, były „bezprawiem”. Ocenił ponadto, że prokuratura powinna z urzędu wszcząć postępowanie w związku z tymi wydarzeniami.
Pod koniec września PK skierowała do TS ponowny wniosek ws. Manowskiej i nie uwzględniła w nim czynu dotyczącego niezwołania pełnego składu TS. Na początku października Manowska poinformowała, że nie będzie w sprawie ponownego wniosku podejmowała żadnych czynności zarezerwowanych dla przewodniczącej TS, a czynności w tej sprawie jako starszy wiekiem będzie wykonywał sędzia Andrzejewski.
Odrębny wniosek PK w związku z tymi sprawami o uchylenie immunitetu Manowskiej – jako I prezes SN – trafił do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Posiedzenie SN w tej sprawie wyznaczono na 5 listopada br.
Zgodnie z art. 200 Konstytucji, by pociągnąć członka Trybunału Stanu do odpowiedzialności karnej, konieczna jest zgoda TS. (PAP)