„W związku z ponownym wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności karnej oświadczam, że powstrzymuję się od wszelkich czynności związanych ze sprawą zainicjowanych tym wnioskiem, zarezerwowanych dla przewodniczącego Trybunału Stanu” - czytamy w środowym oświadczeniu Manowskiej zamieszczonym na stronie TS.
Zgodnie z regulaminem Trybunału Stanu, do kompetencji jego przewodniczącego należy m.in. zwoływanie posiedzeń pełnego składu Trybunału, ustalanie porządku tego posiedzenia czy wyznaczenie swojego zastępcy w przypadku swojej nieobecności na posiedzeniu TS. Ponadto w przypadku wniosku o pociągnięcie członka Trybunału do odpowiedzialności karnej, przewodniczący „niezwłocznie nadaje mu bieg oraz zwołuje posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu”.
Tło postępowania prokuratury
Pod koniec września br. Prokuratura Krajowa skierowała ponowny wiosek do TS o pociągnięcie Manowskiej do odpowiedzialności karnej. Postępowanie ws. pierwszego wniosku zostało 18 września br. umorzone na niejawnym posiedzeniu w trzyosobowym składzie TS (przewodniczący składu i zastępca przewodniczącego TS Piotr Andrzejewski, Piotr Sak, Józef Zych). Jednak zdaniem prokuratury, postanowienie z 18 września było „całkowicie niezasadne”, „pozbawione realnych podstaw prawnych” oraz stanowiące „niedopuszczalną formę” procedowania skierowanego przez prokuraturę wniosku. Zdanie to wyrazili także niektórzy członkowie Trybunału.
Pierwszy wniosek prokuratury dotyczył trzech czynów: przeprowadzenia niezgodnie z przepisami głosowań w trybie obiegowym w Kolegium SN; niewykonania prawomocnego orzeczenia sądu na szkodę sędziego Pawła Juszczyszyna; niezwołania pełnego składu Trybunału Stanu pomimo prawnego obowiązku.
Posiedzenie z 18 września było drugim w sprawie Manowskiej - pierwsze odbyło się 3 września jednak wybuchła na nim awantura, wynikająca przede wszystkim z wyłączenia od udziału 12 członków TS. Wnioskowała o to obrona Manowskiej, argumentując, że członkowie ci zostali przesłuchani jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS. Wyłączeni sędziowie pojawili się jednak na posiedzeniu 3 września; przewodniczący składu Piotr Andrzejewski zarządził po czasie przerwę i potem już się nie pojawił. 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Andrzejewski odwołał to posiedzenie i zwołał posiedzenie w trzyosobowym składzie na 18 września.
Zdaniem członka TS Przemysława Rosatiego działania, na mocy których nie odbyło się planowane na 22 września posiedzenie, były „bezprawiem”. Ocenił ponadto, że prokuratura powinna z urzędu wszcząć postępowanie w związku z tymi wydarzeniami.
W skierowanym pod koniec września, ponownym wniosku, prokuratura chce uchylenia Manowskiej immunitetu w zakresie dwóch czynów; we wniosku nie uwzględniono czynu dot. niezwołania pełnego składu TS.
Jak informowała PK drugi wniosek jest w zakresie dwóch czynów tożsamy z poprzednim wnioskiem. Jednak, jak argumentuje PK, tamten pierwszy wniosek nie został merytorycznie rozpoznany. „Postanowienie o umorzeniu postępowania z dnia 18 września wskazywało jedynie na formalne, a wręcz organizacyjne przeszkody w jego rozpoznaniu i nie zawierało merytorycznego rozstrzygnięcia co do istoty” - argumentował rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak.
W środę Małgorzata Manowska poinformowała w oświadczeniu, że w związku z tym ponownym wnioskiem PK o uchylenie jej immunitetu powstrzymuje się od „wszelkich czynności związanych ze sprawą zainicjowanych tym wnioskiem”. Zaznaczyła jednak, że według przepisów członek TS, którego dotyczy wniosek o uchylenie immunitetu jest wyłączony od rozstrzygania w przedmiocie tego wniosku i „można byłoby przyjąć”, że przewodniczący TS nie jest wyłączony od podjęcia czynności przygotowawczych do orzekania w przedmiocie wniosku. „Za celowe uznaję jednak, by przewodniczący Trybunału Stanu nie podejmował żadnych czynności w sprawie dotyczącej jego immunitetu” – zaznaczyła Manowska.
Ponadto poinformowała, że „dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości”, nie wyznaczy swojego zastępcy do dokonywania czynności zarezerwowanych dla przewodniczącego TS. Jak dodała, w konsekwencji z mocy regulaminu TS, „jako starszy wiekiem” czynności te wykonywać będzie sędzia Piotr Andrzejewski. Zgodnie bowiem z tym regulaminem, w przypadku niemożności wyznaczenia zastępcy przewodniczącego TS uprawnienia przewodniczącego przysługują sędziemu „starszemu wiekiem”. „Jeszcze raz podkreślam – wynika to z przepisów prawa, a nie mojej decyzji” – podkreśliła Manowska.
Procedura uchylenia immunitetu w TS
Wcześniej w środę członek TS Przemysław Rosati poinformował PAP o skierowaniu przez część członków TS pisma, w którym zawnioskowali, aby sędzia Andrzejewski nie przewodniczył przy rozpatrywaniu ponownego wniosku o uchylenie immunitetu Manowskiej i żeby funkcję tę pełnił drugi zastępca przewodniczącego TS - Jacek Dubois.
Jacek Dubois powiedział PAP, że w swoim oświadczeniu Manowska „powołuje się na akt prawny, który sama zleciła przygotować albo przygotowała”. Wyraził zdziwienie, że Manowska „nie liczy się z wolą członków Trybunału” w kontekście ich wniosku o ustanowienie go przewodniczącym składu.
Zgodnie z art. 200 Konstytucji, by pociągnąć członka Trybunału Stanu do odpowiedzialności karnej, konieczna jest zgoda TS. Trybunał wyraża taką zgodę w drodze uchwały - z wyłączeniem członka, którego wniosek dotyczy. Uchwała zapada bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 2/3 członków TS. (PAP)