Takie stanowisko zajął Sąd Okręgowy w Łodzi. W sprawie, którą rozpatrywał, jedna ze stron powoływała się na wyrok TK z 4 czerwca 2024 r. (sygn. akt SK 140/20). Orzeczenie to do momentu wydania wyroku przez łódzki SO nie zostało opublikowane w Dzienniku Urzędowym. A to dlatego, że zostało wydane przez skład, który budzi wątpliwości, czy odpowiada wymogom przewidzianym w standardzie unijnym, konwencyjnym, a także konstytucyjnym, jakie powinien spełniać sąd ustanowiony zgodnie z ustawą. W orzekaniu brał bowiem tzw. sędzia dubler.

Jak należy publikować wyroki TK?

SO przypomniał, że zgodnie z art. 190 konstytucji orzeczenie TK wchodzi w życie z dniem jego ogłoszenia, chyba że sam trybunał określi inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego, który uznał za niezgodny z ustawą zasadniczą. Z kolei zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1461) orzeczenia TK publikowane są w Dzienniku Ustaw. Przy czym zasada ta dotyczy tych aktów, które były ogłoszone w Dz.U.

Łódzki sąd uznał, że w rozpatrywanej sprawie nie można posiłkować się art. 112 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2393). Zgodnie z tym przepisem orzeczenie sporządzone w formie pisemnej ogłasza się uczestnikom postępowania. Problem jednak w tym, że drugie zdanie tego artykułu mówi o tym, że w czasie publicznego ogłaszania wyroku wszyscy obecni na sali rozpraw, z wyjątkiem składu orzekającego, stoją. A sporne orzeczenie zostało wydane na posiedzeniu niejawnym, a nie na rozprawie, a więc bez udziału stron.

SO podkreślił, że jego zdaniem za publikację w rozumieniu art. 190 konstytucji nie można także uznać publikacji orzeczenia TK na stronie internetowej sądu konstytucyjnego czy też w publikatorze „Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego Zbiór Urzędu”. Biorąc wszystkie te okoliczności pod uwagę, łódzki sąd doszedł do wniosku, że de facto nie nastąpiło ogłoszenie wskazanego orzeczenia w jakiejkolwiek dopuszczalnej przez prawo formie.

Nieogłoszenie wyroku TK to efekt sporów politycznych

Sąd przyznał jednocześnie, że ma świadomość, że nieogłoszenie przez prezesa Rady Ministrów wyroku TK jest wynikiem sporów politycznych toczących się wokół statusu sędziów-dublerów. I że stan ten może mieć negatywny wpływ na sytuację prawną obywateli, którzy pozostają w stanie niepewności co do obowiązującego prawa. Mimo to uznał, że sądy muszą pozostać wierne praworządności. Są bowiem zobowiązane do działania w granicach prawa i zgodnie z zasadami konstytucyjnymi. Nie mogą też eliminować samodzielnie skutków zaniechania ustawodawcy. „Przyjęcie innego stanowiska prowadziłoby do destabilizacji porządku prawnego i podważenia podstawowych zasad konstytucyjnych, takich jak zasada legalizmu, równości wobec prawa oraz rozdziału i równowagi władzy” – czytamy w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku.

Jak podkreślił łódzki SO, „ochrona praw jednostki powinna być realizowana w ramach obowiązującego systemu prawnego, z wykorzystaniem przewidzianych środków, takich jak interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich, skargi konstytucyjne czy postępowania przed sądami międzynarodowymi, a nie poprzez samodzielne działania organów władzy sądowniczej lub administracyjnej”.