Instrumentalizacja migracji z Białorusi. Sąd potwierdza ograniczenia w przyjmowaniu wniosków o azyl
Sąd zajmował się skargą Sudańczyka reprezentowanego przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. W maju nielegalnie przekroczył on granicę z Białorusi do Polski i chciał złożyć wniosek o ochronę międzynarodową.
Na podstawie przepisów zawieszających (z wyjątkami) prawo do azylu, Straż Graniczna odmówiła przyjęcia wniosku.
Formalnie skarga dotyczyła działań komendanta placówki SG w Michałowie (Podlaskie). WSA uznał, że zaskarżona czynność nie narusza jednak prawa, a zarzuty skargi nie podważają legalności zaskarżonej czynności. W uzasadnieniu odwoływał się m.in. do pojęcia instrumentalizacji migracji zawartego w ustawie o udzielaniu cudzoziemcom ochrony w Polsce, wprowadzonego nowelizacją tej ustawy z lutego tego roku.
Chodzi o takie działania państwa graniczącego z Polską, których celem jest przekroczenie przez cudzoziemców granicy wbrew przepisom, w szczególności z użyciem przemocy wobec funkcjonariuszy i żołnierzy chroniących granicę lub w połączeniu z niszczeniem infrastruktury granicznej, mogące skutkować destabilizacją sytuacji wewnętrznej na terytorium RP.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Barbara Romanczuk przypominała, że od końca marca obowiązuje też rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Zwracała uwagę, że prawo do złożenia takiego wniosku może zostać czasowo ograniczone właśnie wtedy, gdy ma miejsce instrumentalizacja, takie działania stanowią poważne i rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa, a ograniczenia są konieczne dla wyeliminowania takiego zagrożenia, bo inne środki już nie wystarczają.
Granica Polski z Białorusią. Prawo do azylu czasowo ograniczone w sytuacjach kryzysowych
WSA ocenił, że Straż Graniczna była związana treścią tych przepisów i zasadnie uznała, że Sudańczyk nie mieścił się w grupie osób, co do których można wyłączyć ich obowiązywanie (to m.in. małoletni oraz osoby wymagające szczególnego traktowania ze względu np. na stan zdrowia).
Sąd zaznaczył, że nie kwestionuje prawa cudzoziemca do ubiegania się o ochronę międzynarodową, ale podkreślił, że Polska ma konstytucyjny obowiązek ochrony bezpieczeństwa państwa i jego granic, i nie może zaakceptować instrumentalnego wykorzystywania przez Białoruś prawa azylowego. Jak mówiła sędzia Romanczuk, wyrazem tego jest masowe, nielegalne przekraczanie granicy RP w zorganizowanych grupach, w trakcie, którego niszczona jest infrastruktura graniczna i używana przemoc wobec interweniujących funkcjonariuszy SG i żołnierzy.
Sąd uznał, że kwestionowane w skardze przepisy są zgodne z Konstytucją, a prawo cudzoziemców do statusu uchodźcy nie zostało wyłączone, a ograniczone czasowo i na określonym odcinku granicy. Zwracał też uwagę, że bezpieczeństwo państwa też jest wartością chronioną konstytucyjnie oraz że z Konstytucji wynika - spoczywający na władzy państwowej - obowiązek strzeżenia nienaruszalności terytorium oraz bezpieczeństwa obywateli i państwa. A to - uzasadniał sąd - wyraża się m.in. w ochronie przed różnego rodzaju sytuacjami kryzysowymi.
- Dynamizm tej nadzwyczajnej sytuacji, polegającej na kreowaniu sztucznej presji migracyjnej, implikuje obowiązek organów władzy państwowej do nieustannego, adekwatnego reagowania na to zewnętrzne zagrożenie bezpieczeństwa, m.in. poprzez wyposażenie służb granicznych w odpowiednie instrumenty prawne. Stwierdzenie to w żaden sposób nie kwestionuje prawa cudzoziemca do ubiegania się o ochronę międzynarodową - powiedziała sędzia Romanczuk.
Odmowa przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową – wyrok WSA w Białymstoku
Przywoływała nie tylko Konstytucję, ale też m.in. Konwencję Genewską czy Europejską Konwencję Praw Człowieka. Podawała też przykład Finlandii i tamtejsze przepisy dotyczące zwalczania instrumentalizacji migracji. Odnosząc się do sytuacji na granicy sędzia mówiła też, że działania hybrydowe ze strony Białorusi mają za cel m.in. destabilizację państw unijnych oraz wywołanie wewnętrznych konfliktów.
- Tym samym (...) nie zasługuje na ochronę zachowanie cudzoziemca, który używa prawa uchodźczego w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem. Takie zachowanie należy oceniać w kategoriach rażącego nadużycia prawa, nieakceptowalnego w demokratycznym państwie prawnym oraz europejskiej kulturze prawnej - dodała sędzia Romanczuk.
Zwracała uwagę, że - poza przejściami drogowymi - cudzoziemcy mogą też w inny legalny sposób próbować dostać się do Polski, ale świadomie nie wybierają takich procedur (jak ubieganie się o wizę lub ochronę międzynarodową w polskiej placówce dyplomatycznej lub konsularnej).
- Lecz, poczynając od przelotu na Białoruś lub do Rosji, decydują się na współpracę z państwem stosującym instrumentalizację, a częstokroć także z międzynarodowymi grupami przestępczymi zajmującymi się przerzutem migrantów - wskazała sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)