Wielki eksperyment
Plotki o androidowym smartfonie od Nokii krążyły w mediach już od kilku miesięcy. Były one dość zaskakujące, zważywszy na fakt, że od lat Nokia trwała w nieformalnym mariażu z Microsoftem, który miał wyłączność na system operacyjny napędzający flagowe urządzenia Nokii z serii Lumia. Teraz, gdy ów mariaż miał zostać wreszcie sformalizowany (Microsoft przejmie mobilny oddział Nokii w ciągu najbliższych miesięcy), Finowie decydują się na mały „skok w bok” w kierunku Androida. Czy słusznie?
Nokia X – tani smartfon, tanie możliwości
W Barcelonie Nokia zaprezentowała trzy smartfony z mobilnym systemem Google’a na pokładzie – Nokię X, Nokię X+ oraz Nokię XL. Są to niskobudżetowe urządzenia w cenie od 89 do 109 euro. Ta cena przekłada się również na ich specyfikację. Nie ma tu więc mowy o gigantycznym 6-calowym ekranie, potężnym czterordzeniowym procesorze czy 41-megapikselowym aparacie, które mogliśmy spotkać we flagowych smartfonach z serii Lumia.
Nokia X – główny przedstawiciel nowej serii androidowych smartfonów fińskiego producenta, została wyposażona w leciwy już procesor Snapdragon S4 (1 GHz), zaledwie 512 MB RAM, 4GB pamięci wewnętrznej, 4-calowy ekran rozdzielczości 800x400 oraz aparat 3 mpx. Podobną specyfikacją może pochwalić się Nokia X+. Jedyną różnicą jest tu 768 MB RAM na pokładzie. Ostatni ze smartfonów Nokia XL, wyposażony został w 5-calowy ekran oraz mocniejszy akumulator 2000 mAh (w modelach X oraz X+ jest to jedynie 1500 mAh).
Redaktorzy serwisu The Verge, którzy mieli już okazję przetestować Nokię X, podkreślają, że póki co korzystanie z tego urządzenia dostarcza więcej frustracji niż satysfakcji. Głównym problemem jest wolny i zacinający się system Android 4.1.2. Jelly Bean, z którym Nokia X zwyczajnie sobie nie radzi.
Być może problem byłby mniejszy, gdyby Finowie zdecydowali się na nowszego Androida 4.4.2 KitKat, który jest aż o 16 proc. bardziej wydajny od swojego poprzednika. Tak się jednak nie stało, a to oznacza, że kupując Nokię X, trzeba liczyć się z irytującymi systemowymi „zacinkami”. Użytkownicy przyzwyczajeni do zoptymalizowanego Windows Phone, który działa płynnie nawet na smartfonach z niższej półki, mogą być więc mocno rozczarowani androidowym eksperymentem Nokii.
Pod względem designu smartfony Nokia X, X+ oraz XL są praktycznie kalką urządzeń z serii Lumia. Kolorowe, eleganckie i przyjemne dla oka – tak krótko można napisać o nowych smartfonach fińskiego producenta.
Google Play nie dla Nokii
Poza problemami z wydajnością, nowe smartfony Nokii posiadają jeszcze jedną wadę, która może je zdyskwalifikować w oczach wielbicieli urządzeń spod znaku Androida. Otóż nie posiadają one dostępu do sklepu Google Play. Zamiast tego Nokia oferuje swój sklep z nieporównywalnie mniejsza ilością aplikacji. Swoistą rekompensatą dla użytkowników ma być dostęp do chmury OneDrive oraz pakietu Microsoft Office. Nie jest to jednak zbyt wartościowa rekompensata za brak dostępu do setek tysięcy aplikacji dostępnych w sklepie Google Play.
Na dzień dzisiejszy trudno wyrokować, czy Nokia X to tylko jednorazowy eksperyment, czy też zapowiedź nowego kierunku dla mobilnych urządzeń fińskiego producenta. Póki co, jest to eksperyment średnio udany – przede wszystkim ze względu na kiepską wydajność nowych smartfonów, która nie przysporzy im fanów wśród użytkowników serii Lumia. Ostatecznie, o tym czy Nokii będzie w przyszłości po drodze z Androidem zadecyduje jednak jej nowy właściciel – Microsoft.