Pod względem designu nowy flagowiec Samsunga jest bliźniaczo podobny do swojego poprzednika, choć nie obyło się bez kilku drobnych zmian i jednej troszeczkę większej – dotyczącej tylnego panelu urządzenia. Został on wykonany z chropowatego tworzywa sztucznego, co sprawia, że nowy Galaxy S5 jest zdecydowanie bardziej stylowy w stosunku do swojego poprzednika (trudno nie odnieść wrażenia, że Samsung inspirował się tu tylnym panelem z pierwszego Nexusa 7).
Poza tym nie zmieniło się praktycznie nic. To nadal ten sam wyświetlacz o rozdzielczości 1080p, tyle że minimalnie większy (5,1-cala), te same owalne kształty i ten sam przycisk „Home” (tym razem wyposażony w czytnik linii papilarnych). Dodatkowym bonusem jest natomiast wodoodporność. Galaxy S5 posiada certyfikat IP67, który gwarantuje, że urządzenie poradzi sobie przez 30 minut na głębokości do jednego metra.
Na zewnątrz to więc wciąż ten sam elegancki (ale i plastikowy) Galaxy. Co zmieniło się wewnątrz? Całkiem sporo. Urządzenie zostało wyposażone w mocny czterordzeniowy procesor 2,5 GHz, 2GB RAM oraz nowy akumulator, który ma wydłużyć pracę smartfona nawet o 20 procent. Galaxy S5 to również aparat 16 mpx, który umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K. Oprócz wspomnianego czytnika linii papilarnych, nowy flagowiec koreańskiego giganta został wyposażony w monitor pracy serca, który umiejscowiono tuż pod sensorem aparatu. Wystarczy przyłożyć do niego swój palec, a po kilku sekundach S5 zaprezentuje nam szereg informacji na temat podstawowych funkcji życiowych. Nowy smartfon Samsunga ma również doskonale współpracować z opaską Gear Fit, która również została zaprezentowana podczas dzisiejszej konferencji.
Na pokładzie S5 znalazł się oczywiście najnowszy Android 4.4.2 KitKat, z systemową nakładką Samsunga, jak również mnóstwem mniej i bardziej przydatnych aplikacji przygotowany specjalnie z myślą o serii Galaxy. Urządzenie pojawi się w globalnej sprzedaży w kwietniu br. S5 będzie dostępny w czterech kolorach - czarnym, białym, niebieskim i złotym.