Kanadyjczyk został absolutnym królem mediów społecznościowych. Wszystko za sprawą serii filmów, które nagrał podczas pięciomiesięcznego pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Chris Hadfield – bo o nim mowa – nie tylko pokazał nam swoje poczucie humoru, ale również przyczynił się znacząco do wzrostu zainteresowania nauką.

Kiedy 19 grudnia 2012 roku statek Sojuz TMA-07M wyruszył w kilkumiesięczną misję do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, 54-letni Kanadyjczyk z sympatycznym wąsem był znany jedynie niewielkiej grupie fascynatów lotów kosmicznych. Gdy kilka dni temu Sojuz lądował na terytorium Kazachstanu, Chrisa Hadfielda znał już cały świat.

Wszystko to za sprawą serii filmów, które kanadyjski astronauta nagrał podczas kilkumiesięcznego pobytu w przestrzeni kosmicznej. Na publikowanych w serwisie YouTube klipach, Hadfield prezentował nam jak – z pozoru błahe życiowe czynności – w kosmosie nabierają zupełnie nowego wymiaru. Jak w stanie nieważkości myje się zęby? Jak się ogolić? Co dzieje się, gdy zaczniemy płakać? Jak wyglądają ćwiczenia fizyczne? Co robi astronauta, gdy źle się poczuje? Jak wygląda kosmiczny recykling? To tylko niektóre z kosmicznych ciekawostek pokazanych przez Kanadyjczyka. Wszystko z dużą dawką humoru i niesamowitym dystansem do samego siebie. W sumie Hadfield przygotował kilkadziesiąt vlogów. Zdecydowanie największym hitem okazało się jego wykonanie piosenki „Space Oddity” Davida Bowiego, które obejrzało ponad 12 milionów internautów.

Trwa ładowanie wpisu

Chris Hadfield urodził się 29 sierpnia 1959 roku w niewielkiej kanadyjskiej miejscowości Sarnia w prowincji Ontorio. Już jako nastolatek został członkiem prestiżowej organizacji Royal Canadian Air Cadets. Następnie trafił do Królewskich Kanadyjskich Sił Lotniczych, gdzie odbył szereg szkoleń m.in. jako pilot taktycznego myśliwca. Podczas służb dla Kanadyjskich Sił Zbrojnych zasłynął przechwyceniem radzieckiego superbombowca Tupoleva Tu 95 nad terytorium Kanady. W sumie, podczas swojej wojskowej kariery latał ponad 70 różnymi statkami powietrznymi.

Przygoda Hadfielda z lotami kosmicznymi rozpoczęła się w 1992 roku, kiedy jako jeden z ponad pięciu tysięcy kandydatów, trafił do Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej, a z niej do słynnego NASA. Na swój pierwszy lot nasz bohater musiał poczekać do 1995 roku. Wcześniej pełnił różne techniczne funkcje w Centrum Kosmicznym NASA w Houston. Był m.in. CAPCOM-em – czyli osobą odpowiedzialną za komunikację z załogą znajdującą się w przestrzeni kosmicznej.
Wreszcie nadszedł długo wyczekiwany listopad 1995 roku, kiedy to Hadfield spełnił swoje dziecięce marzenie. Na pokładzie amerykańskiego wahadłowca Atlantis po raz pierwszy poleciał w przestrzeń kosmiczną. Na swój kolejny lot musiał poczekać 6 lat. W 2001 roku uczestniczył w misji promu Endeavour na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Głównym zadaniem astronautów było dostarczenie, zainstalowała i przetestowała urządzenie Canadarm2.

„Byłem pierwszym Kanadyjczykiem, który spacerował w kosmosie. To była najwspanialsza chwila mojego życia. Sam, w jednoosobowym statku kosmicznym (moim kombinezonie), z bezkresną czernią wszechświata po lewej i naszą Ziemią po lewej. Zdecydowanie polecam!” – wspomina Hadfield w rozmowie z użytkownikami serwisu reddit.com.

Trwa ładowanie wpisu

Historię ostatniej kosmicznej przygody Hadfielda zna już cały świat. 19 grudnia 2012 roku rosyjski wahadłowiec Sojuz TMA-07M wyniósł go wraz z Rosjaninem Roman Romanienko oraz Amerykaninem Thomas Marshburnem na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tym samym Chris Hadfield stał się pierwszym Kanadyjczykiem w historii pełniącym funkcję dowódcy tej Stacji. To właśnie podczas pięciomiesięcznego pobytu na pokładzie ISS sympatycznego Hadfielda poznał cały świat. Skąd pomysł na nagrywanie „kosmicznych vlogów”?

„Każdy astronauta ma swoje własne cele. Jednym z moich było zawsze edukowanie ludzi i zwiększanie świadomości publicznej na temat tego, czym zajmują się astronauci. Ta 5-miesięczna misja w połączeniu z siłą mediów społecznościowych umożliwiła to na niespotykanym dotąd poziomie. Wydaje mi się, że to ważne, aby ludzie zobaczyli świat z zupełnie nowej perspektywy, dzięki możliwościom, które dają nam nowe technologię. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby tak się stało” – podkreśla Hadfield.

Kanadyjczyk nie zdobyłby jednak tak ogromnej popularności bez pomocy swoich dwóch synów, którzy podczas misji Sojuza sprawowali pieczę nad jego kontami w serwisach społecznościowych. Ze swojej roli wywiązali się świetnie. Na Twitterze losy Hadfielda śledziło prawie milion osób, natomiast profil na Facebooku doczekał się 346 tysięcy „lajków”. To fenomenalny wynik zważywszy na fakt, że Kanadyjczyk nie jest ani skandalizującą celebrytką, ani też znanym piłkarzem.

Trwa ładowanie wpisu

W 1969 roku 10-letni Chris Hadfield oglądał w telewizji transmisję z lądowania pierwszego człowieka na Księżycu. Już wtedy postanowił, że kiedyś również postawi stopę w przestrzeni kosmicznej. Dziś sam stał się inspiracją dla milionów młodych ludzi na całym świecie. Komandorze Hadfield: Chapeau bas!