Przedstawiciele towarzystw budownictwa społecznego: Przepisy trzeba zmienić, lecz nie w ten sposób
Rząd w grudniu ruszył z konsultacjami projektu ustawy, który ma reaktywować rządowy program wsparcia dla społecznego budownictwa czynszowego. TBS-y czekają na ten ruch od 2009 r. Wtedy zlikwidowany został Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, za którego pośrednictwem mogły korzystać z preferencyjnych kredytów na budowę lokali z umiarkowanymi czynszami.
– Jesteśmy pełni uznania dla bardzo szybkiego tempa prac nad projektem. Nie zmienia to faktu, że kilka propozycji ministerstwa wymaga naszym zdaniem analizy, dalszej dyskusji i zmian – wskazuje Piotr Mync, prezes Stowarzyszenia Zachodniopomorskich Tebeesów i wiceprezydent Szczecina.
Przedstawiciele TBS-ów obawiają się m.in. bardzo dużej obniżki maksymalnego progu dochodów pozwalających na ubieganie się o najem mieszkania. MIR uzasadnia, że nowa formuła obniży obecne wartości kryteriów dochodowych przeciętnie o blisko 50 proc. dla jednoosobowego i dwuosobowego gospodarstwa domowego oraz o ponad 40 proc. dla trzyosobowego i czteroosobowego. – Wcześniej wskazywaliśmy, że obowiązujące w poprzednim programie progi były za wysokie, ale cięcia są zbyt radykalne – wskazuje Mync. Według niego z grona potencjalnych najemców wypadają osoby, które nie mogą starać się o mieszkanie z zasobu gminy, a jednocześnie nie stać ich na zakup własnego lokum.
Problemy może wywołać też obniżenie poziomu dopuszczalnej partycypacji przyszłych najemców w kosztach budowy – z 30 proc. do maksymalnie 15 proc. Polska Izba Gospodarcza TBS wskazuje, że taki ruch pozbawi osoby będące właścicielami książeczek mieszkaniowych możliwości uzyskania premii gwarancyjnej przy ich likwidacji. Warunkiem jest bowiem wpłata partycypacji w wysokości nie mniejszej niż 20 proc.
– Obniżenie poziomu partycypacji wymagać będzie większego niż dotychczas zaangażowania finansowego gmin – wskazuje też izba. Rozmówcy DGP sugerują jednak, że miasta skupiają się głównie na zbieraniu wkładów pieniężnych na udział własny w finansowaniu inwestycji dotowanych przez UE. Tam pomoc, w przeciwieństwie do preferencyjnego kredytu, który ma wspierać społeczne czynszówki, jest bezzwrotna.
– To z kolei może prowadzić do konieczności podwyższania czynszów – ocenia przedstawiciel jednego z TBS-ów. Problem w tym, że miejsca na podwyżki specjalnie nie ma. – Już dziś większość TBS-ów nie korzysta z górnego dopuszczonego poziomu czynszu z uwagi na możliwości najemców i groźbę pustostanów – wskazuje Stowarzyszenie Zachodniopomorskie Tebeesy.
Samo MIR nie odnosi się na razie do poszczególnych postulatów. Tłumaczy, że projekt znajduje się nadal na etapie uzgodnień międzyresortowych, a część szczegółowych uwag nie została jeszcze rozstrzygnięta.