Zmiana wysokości słupów energetycznych oraz przewodów, bez zmiany istotnych parametrów linii przesyłowej, może być traktowana jako remont sieci – a ten z kolei nie wymaga zgody właściciela nieruchomości, na której stoi część instalacji – stwierdził w wyroku Naczelny Sąd Administracyjny.

Formalnie, w celu dokonania niezbędnych napraw, mimo sprzeciwu właściciela, zakład energetyczny wejdzie na posesję zaraz po zgodzie starosty, a jeśli sprawa trafi do wojewody – tuż po jego decyzji.

Od kiedy powinien być liczony okres udostępnienia nieruchomości i na jaki czas? NSA wyjaśnia, przy okazji rozpatrzenia sprawy dot. prywatnej działki.

Remont czy przebudowa

Operator napowietrznej sieci elektroenergetycznej domagał się udostępnienia należących do mężczyzny kilku działek, po to by wykonać czynności - związanych jego zdaniem - z remontem linii. Inwestycja miała polegać na wymianie słupów oraz przewodów energetycznych.

Zakład dwukrotnie podejmował starania o uzyskanie takiej zgody, te jednak skończyły się postawieniem przez mężczyznę warunków niemożliwych do zaakceptowania z punktu widzenia przeprowadzenia prac.

Sprawa trafiła do starosty, który z uwagi na brak zgody na wejście na nieruchomość – a jednak konieczność konserwacji sieci – wydał decyzję zezwalająca na podjęcie prac. Podobnie później postąpił wojewoda, który utrzymał w mocy decyzję organu I instancji.

Spór o zajęcie nieruchomości trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu.

W skardze właściciel działki podniósł, iż zakres prac inwestora energetycznego będzie stanowił przebudowę istniejącej linii napowietrznej, a to powinno wiązać się z negatywną oceną wniosku inwestora.

WSA skargę odrzucił, a sprawę rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, w wyroku z 13 kwietnia 2021 r.

NSA musiał ustalić, czy zakres prac przewidzianych przez operatora sieci można było zaliczyć do remontu stanowiącego jedną z przesłanek umożliwiających udostępnienie nieruchomości, czy też zakres prac będzie stanowił przebudowę istniejącej linii napowietrznej.

NSA przypomniał, że zgodnie z art. 124b ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, starosta, w drodze decyzji zobowiązuje właściciela, użytkownika wieczystego lub osobę, której przysługują inne prawa rzeczowe do nieruchomości do udostępnienia nieruchomości w celu wykonania czynności związanych z konserwacją, remontami oraz usuwaniem awarii ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń, nienależących do części składowych nieruchomości, służących do przesyłania lub dystrybucji płynów, pary, gazów i energii elektrycznej - jeżeli właściciel lub osoba, której przysługują inne prawa rzeczowe, nie wyraża na to zgody.

Sąd dodał, że uwzględniając uregulowania, a w szczególności ciążące na ich podstawie obowiązki operatorów takie jak obowiązek zagwarantowania niezawodności funkcjonowania systemu elektroenergetycznego i ciążącą na operatorze systemu przesyłowego odpowiedzialność za remonty sieci w sposób gwarantujący niezawodność funkcjonowania systemu elektroenergetycznego wskazać należy, że możliwość przewidziana w art. 124b ugn stanowi jedynie narzędzie do ich wypełniania. Tym samym przeprowadzenie działań mających na celu remont sieci w sposób gwarantujący niezawodność funkcjonowania systemu elektroenergetycznego może być uznane za remont.

Dalej NSA wywodził, że roboty budowlane polegające na wymianie słupów czy linii elektroenergetycznej będą spełniać definicję remontu, o ile nie dojdzie do zmiany parametrów użytkowych i technicznych takich jak: długość linii czy miejsce posadowienia poszczególnych słupów lub zwiększenia mocy i napięcia. Dopiero taka zmiana parametrów oznaczać będzie, że prace nie spełniają definicji remontu i będą stanowić budowę lub przebudowę obiektu.

Tak jednak w sprawie nie było, gdyż chodziło tylko o wymianę słupów i przewodów. To z kolei mogło się odbyć bez zgody właściciela nieruchomości.

Termin zajęcia nieruchomości

NSA wyjaśnił również, że przepisy nie nakazują wskazania konkretnej daty, w której ustaje obowiązek nałożony decyzją o udostępnieniu nieruchomości. Przewidują jedynie, że udostępnienie nie może przekraczać 6 miesięcy, przy czym należy wskazać, że przepisy nie określają początkowego terminu, od kiedy liczony ma być okres udostępnienia.

Zdaniem sądu, ustawodawca wprost nie uregulował, od kiedy powinien być liczony okres udostępnienia nieruchomości, przez co należy stwierdzić, że organ dysponuje w tym względzie uznaniem administracyjnym, a zatem może być on liczony zarówno od dnia wydania decyzji, od dnia uprawomocnienia się decyzji, ale także od dnia zajęcia nieruchomości

Wyrok NSA, sygn. I OSK 3989/18