Rok 2012 kończymy inflacją na poziomie 2,4% (dane za grudzień w ujęciu r/r). To mniej niż spodziewali się ekonomiści (2,5%) i po raz pierwszy od 28 miesięcy odczyt jest niższy niż cel inflacyjny Rady Polityki Pieniężnej. Jeszcze w listopadzie GUS oszacował, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych były średnio o 2,8% wyższe niż przed rokiem, a w grudniu 2011 roku inflacja wyniosła 4,6% (r/r).
Co tym bardziej ciekawe, już po raz drugi z rzędu dane GUS pokazują, że z grona wszystkich głównych składników inflacji najmocniej rosły koszty związane z użytkowaniem mieszkania. Wcześniej z taką sytuacją mieliśmy do czynienia 17 miesięcy temu. W ostatnich miesiącach przeważnie najmocniej drożały koszty transportu. Za użytkowanie i wyposażenie mieszkania w grudniu trzeba było płacić o 4,2% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. W przypadku transportu ceny rosły tylko o 1,1%, a więc nawet wolniej niż ceny żywności (wzrost o 3,8% r/r).
Spadek dynamiki wzrostu kosztów związanych z transportem jest głównie efektem spadku cen paliw (konsekwentnie od trzech miesięcy). Te w samym grudniu były o 1,3% niższe niż miesiąc wcześniej. Co może cieszyć konsumentów są też kategorie dóbr i usług badane przez GUS, których ceny w grudniu 2012 roku były niższe niż w grudniu 2011 roku. W kategorii zdrowie zanotowano skromny 0,2-proc. spadek cen, ale już w kategorii odzież i obuwie sięgnął on 4,7% (r/r).
Gaz dopiero będzie tańszy
W grudniu roczny wskaźnik wzrostu kosztów utrzymania nieruchomości (4,2% r/r) był o trzy czwarte wyższy niż średni wskaźnik wzrostu cen towarów i dóbr konsumpcyjnych, ale co umiarkowanie może cieszyć niższy niż w listopadzie (4,8% r/r). Względem tego miesiąca w grudniu utrzymanie mieszkania ani nie zdrożało, ani nie staniało. Gdyby jednak wziąć pod uwagę cały 2012 rok, to opłaty za kanalizację wzrosły o 8,1%, zaopatrzenie w wodę podrożało o 6%, a wywóz nieczystości o 5,9%. Podwyżek nie uniknęli też najemcy (2,5%). Sporo wzrosły też koszty nośników energii. W 2012 roku cała ta kategoria podrożała o 6,7%, w tym: gaz 10,2%, energia elektryczna 5,9%, energia cieplna (5,8%) i opał (5,7%). Styczniowa obniżka stawek za gaz o 10-proc. sprowadziła więc poziom cen „błękitnego paliwa” w okolice notowane w 2011 roku.
Urządzenia do domu coraz tańsze?
W tempie wolniejszym niż inflacja tradycyjnie rosną natomiast ceny związane z wyposażeniem mieszkania i prowadzeniem gospodarstwa domowego. W 2012 roku wzrost w tej kategorii wyniósł 2,3% (r/r). Pomimo tego, że w tej kategorii znaleźć można środki do prania i czyszczenia, które zdrożały w 2012 roku o 4,5% oraz usługi w zakresie prowadzenia domu (wzrost o 4,2%), to są tu też kategorie, w przypadku których wzrost cen jest niewielki. I tak na przykład meble i elementy meblarskie zdrożały w 2012 roku o zaledwie 1,5%, a sprzęt gospodarstwa domowego potaniał o 0,9%.
Po raz pierwszy w historii koszty nie wzrosły
Na utrzymanie mieszkania, podobnie jak w przypadku koszyka inflacji, składają się np. koszty eksploatacyjne, energii i wody. Na podstawie tempa wzrostu cen można szacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje dokładnie tyle samo co miesiąc temu, czyli 879,9 zł. Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia od stycznia 2011 roku, od kiedy Home Broker szacuje przeciętne koszty utrzymania nieruchomości. Niemniej jednak w ciągu ostatnich 12 miesięcy koszty te podniosły się o 38,5 zł. Zgodnie z danymi GUS Polacy przeznaczają na mieszkanie ponad 20% swoich dochodów rozporządzalnych. Co więcej z kwoty tej ponad połowa przeznaczana jest na nośniki energii.