Ceny gruntów rolnych pną się w górę. Windują je unijne dopłaty oraz rosnące dochody rolników. W czwartym kwartale ubiegłego roku za hektar gruntów w transakcjach między rolnikami płacono średnio ponad 20,6 tys. złotych. To o 13,4 proc. więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego – wynika z danych GUS.
A to oznacza, że tak dużej rentowności jak przy sprzedaży ziemi nie można było osiągnąć przy wielu innych inwestycjach.
Ile kosztowały grunty rolne / DGP
Na przykład lokując pieniądze na koncie bankowym, mogliśmy w tym czasie zarobić 4 – 5 proc. Ale na przykład sprzedaż mieszkania kupionego na początku ubiegłego roku przyniosła przez rok ok. 5-proc. stratę. Z kolei na inwestycjach w akcje 20 największych spółek notowanych na GPW mogliśmy w tym czasie stracić jeszcze więcej, bo blisko 22 proc.
Zdaniem ekspertów grunty rolne drożeją z wielu powodów. Ich ceny podnosi mała podaż ziemi przy dużym popycie, ponieważ rolnicy niechętnie ją sprzedają. – Między innymi dlatego, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej otrzymują dopłaty bezpośrednie, które w ubiegłym roku wyraźnie wzrosły – mówi dr Mirosław Drygas, wicedyrektor Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. Za samą powierzchnię gruntów otrzymają za ubiegły rok 710 zł za hektar – o 26 proc. więcej niż za rok poprzedni.
Ale to nie wszystko. – Ceny ziemi rosną, ponieważ poprawia się kondycja finansowa gospodarstw – ocenia Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. Przybywa więc rolników, których stać na to, aby za ziemię płacić coraz więcej. Potwierdzają to dane Eurostatu. Według nich w 2010 roku dochody polskich rolników były o 45 proc. wyższe niż w 2005 r. W ubiegłym roku także się zwiększały. Sprzyjały temu rosnące ceny produktów rolnych. Na przykład ceny zbóż były w skupie o 47 proc. wyższe niż w roku poprzednim, bydła o 21 proc., drobiu o 18,4 proc. i trzody chlewnej o ponad 16 proc.
– Ceny ziemi winduje również między innymi rozwój infrastruktury drogowej i na przykład budownictwa mieszkaniowego, ponieważ zwiększa atrakcyjność lokalizacyjną wielu miejscowości – twierdzi prof. Alina Sikorska z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ponadto ceny gruntów nakręcają mieszkańcy miast, którzy coraz częściej przenoszą się na wieś, gdzie budują domy i rezydencje. Wielu jest również takich, którzy kupują ziemię i dobrze za nią płacą, głównie dlatego że traktują ją jako świetną lokatę kapitału.
Według danych GUS od czasu wstąpienia naszego kraju do UE grunty rolne zdrożały już ponad trzykrotnie. – W tym roku ich ceny mogą wzrosnąć o około 10 proc. – szacuje prof. Sikorska. Jednak i tak ziemia w Polsce będzie wciąż znacznie tańsza niż w starych krajach Unii. Na przykład za hektar w zachodnich landach Niemiec trzeba było zapłacić w 2010 r. ponad 18,7 tys. euro. W Polsce 4,5 tys. euro.