"Do największych zmian w cenach w związku z oddawanymi inwestycjami komunikacyjnymi dojdzie na terenach położonych w większej odległości od centrów aglomeracji, gdzie do tej pory ceny ziemi nie były wygórowane.
Jednocześnie prawdopodobny jest dalszy spadek cen gruntów w granicach dużych miast i w ich bezpośrednim sąsiedztwie. Ich wysoki poziom skłania wiele osób do poszukiwania miejsca zamieszkania w dalszej odległości od aglomeracji" - czytamy w raporcie.
Jak Polak zarabia na drogach
Raport wskazuje ponadto, że czas dojazdu do pracy to dla Polaków wciąż jedno z najważniejszych kryteriów uwzględnianych przy wyborze miejsca zamieszkania. Największe miasta, stolice regionów to z kolei lokalne centra na rynku pracy. Działa tu prosta zasada, że liczy się czas dojazdu, a nie odległość. Sprawne i szybkie połączenie z centrum miasta zawsze znajduje odbicie w cenie ziemi w jego okolicach.
Tymczasem w najbliższych latach do użytku zostanie oddanych wiele wyczekiwanych i ważnych inwestycji kolejowych oraz drogowych w pobliżu największych polskich miast. Rozwój infrastruktury będzie wspierał ten proces.
"Dobrym przykładem może być Grodzisk Mazowiecki i Pruszków. Już niedługo oba miasta będą miały podobne połączenia kolejowe i drogowe z Warszawą, co powinno znaleźć odbicie w zmniejszeniu dysproporcji w cenach ziemi, występującej między tymi dwoma miastami. Obecnie jest to 191 do 409 zł za metr ziemi budowlanej" - ocenia Kuba Karliński z Wealth Solutions - Inwestycje Ziemskie.