Informacje, które musi podawać do publicznej wiadomości spółka giełdowa, to nie tylko te, które bezpośrednio pozwalają inwestorom przewidywać wzrost lub spadek cen instrumentów finansowych.
Trzeba publikować wszelkie sygnały, które mogą wpłynąć na decyzje rozsądnego inwestora o kupowaniu lub sprzedaży na rynkach finansowych – orzekł we wczorajszym wyroku luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Obowiązki informacyjne emitentów instrumentów finansowych europejski trybunał uściślił na wniosek francuskiego sądu kasacyjnego. Jean-Bernard Lafonta, prezes zarządu spółki inwestycyjnej Wendel, wniósł bowiem skargę na decyzję urzędu ds. rynków finansowych (AMF), który ukarał go 1,5 mln euro za niedopełnienie takich obowiązków. Jego spółka zawarła bowiem z czterema instytucjami kredytowymi umowy opiewające na swapy przychodu całkowitego (TRS), czyli o wymianę przyszłych przepływów pieniężnych, dla których bazowym składnikiem rozliczeń były akcje Saint-Gobain, spółki z rynku budowlanego. Po to zaś, żeby zabezpieczyć wszystkie te transakcje terminowe, instytucje kredytowe nabyły 85 milionów akcji Saint-Gobain. Umowom terminowym i zabezpieczającym towarzyszyło udzielenie przez te same spółki kredytowe finansowego wsparcia Wendlowi. Jego wartość była zbliżona do kwoty TRS. W ciągu kolejnych trzech miesięcy Wendel stopniowo zamykał transakcje terminowe, przejmując jednocześnie 66 milionów akcji Saint-Gobain. Dlatego Wendel zgłaszał AMF kolejno przekroczenie progów posiadania 5, 10, 15 i 20 proc. akcji innej spółki. Przeprowadzono jednak dochodzenie. Urzędnicy nadzoru nad rynkami finansowymi stwierdzili zbieżność między podpisaniem umów TRS i uzyskaniem przez Wendla finansowania zakupu akcji Saint-Gobain. Tym bardziej że zbywały je instytucje kredytowe w procedurze likwidacji TRS. To zaś wskazywało, że cała operacja została przeprowadzona w celu zamiany ekonomicznego wpływu, jaki miała spółka Wendel w Saint-Gobin, na istotny udział w jej kapitale. Tymczasem Lafonte nie podał do publicznej wiadomości zasadniczych cech transakcji przygotowującej przejęcie aktywów spółki budowlanej przez Wendla. Dlatego i spółka przejmująca, i prezes jej zarządu zostali ukarani przez AMF.
Lafonte skarżąc decyzję, bronił swego zaniechania przed sądami krajowymi argumentem, że informacja o ciągu transakcji Wendla z instytucjami kredytowymi nie miała żadnego wpływu na cenę akcji Saint-Gobin. Nie naruszył więc prawa europejskiego ani krajowego. Francuski trybunał kasacyjny zapytał TS, jak należy rozumieć przepis dyrektywy 2003/6/WE w sprawie wykorzystywania poufnych informacji i manipulacji na rynku, mówiący o tym, czym jest informacja wewnętrzna spółki, która może mieć wpływ na sytuację na rynkach finansowych.
Europejski trybunał orzekł, że gdyby przyjąć tak, jak chciałby Lafonta, że informacje, które w określonym momencie nie wpływają na cenę walorów, nie muszą być publikowane, to na nic byłaby zasada zakazująca tworzenia przewagi informacyjnej insidera nad pozostałymi uczestnikami rynku. Tymczasem obowiązuje bezwzględny zakaz wykorzystywania poufnych informacji dla manipulowania na rynku papierów wartościowych i na rynku instrumentów finansowych. Nie jest więc tak, że obowiązek publikacji informacji o transakcjach spółki pojawia się tylko wtedy, gdy wpływają one na cenę konkretnych instrumentów. Wystarczy, że informacja taka mogłaby jakkolwiek zmieniać decyzje inwestycyjne rozsądnego uczestnika rynku – podkreślili sędziowie TS.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 11 marca 2015 r. w sprawie C-628/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia