Organ administracji nie może cofnąć zezwolenia na wytwarzanie i przetwarzanie odpadów tylko dlatego, że przedsiębiorca dokonał wpłaty na poczet zabezpieczenia roszczeń po terminie. Takie stanowisko rzecznika małych i średnich przedsiębiorców potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Spór w sprawie wynikł z decyzji marszałka województwa, przed którym toczyło się wszczęte na wniosek przedsiębiorcy postępowanie o zmianę zezwolenia. W toku tego postępowania marszałek na podstawie art. 48a ustawy o odpadach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 699) wydał postanowienie zobowiązujące wnioskodawcę do ustanowienia zabezpieczenia roszczeń w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia postanowienia. To funkcjonujące od 2018 r. obowiązkowe zabezpieczenie ma służyć pokryciu ewentualnych kosztów usunięcia odpadów w przypadku składowania ich przez przedsiębiorcę w nieprzeznaczonym do tego miejscu lub w razie cofnięcia zezwolenia.
Gdy termin upłynął bezskutecznie, organ wszczął postępowanie zmierzające do cofnięcia zezwolenia, a następnie je cofnął. Przedsiębiorca w końcu wpłacił kwotę zabezpieczenia, ale zrobił to dopiero po otrzymaniu zawiadomienia o tym, że wszczęto postępowanie w przedmiocie cofnięcia zezwolenia. Decyzję marszałka podtrzymał minister klimatu i środowiska.
Skargi na obydwie decyzje do WSA wniósł zarówno sam zainteresowany, jak i rzecznik MŚP. Sąd zgodził się ze stanowiskiem skarżących, że uchybienie terminowi do ustanowienia zabezpieczenia nie stanowi podstawy do cofnięcia zezwolenia. Skład orzekający stwierdził, że określony w ustawie o gospodarce odpadami termin dwóch tygodni na wpłatę zabezpieczenia nie jest terminem prawa materialnego ani też elementem postanowienia o zabezpieczeniu. Spóźniona wpłata nie oznacza więc niewykonania postanowienia i nie daje powodu do wydania decyzji cofającej zezwolenie.
Po ogłoszeniu wyroku sąd zaznaczył w ustnym uzasadnieniu, że jeśli przedsiębiorca wpłacił w końcu zabezpieczenie i spełnił tym samym obowiązek określony w postanowieniu, to prowadzenie następnie postępowania zmierzającego do cofnięcia zezwolenia jest bezcelowe. Obowiązek zabezpieczenia służy bowiem zagwarantowaniu organowi środków na pokrycie ewentualnych roszczeń. Po uiszczeniu zabezpieczenia, nawet spóźnionym, organ dysponuje takimi środkami, a więc cofanie decyzji nie miałoby uzasadnienia. Przy wydawaniu decyzji cofającej znaczenie powinna mieć nie sytuacja z przeszłości, a okoliczności z daty orzekania, a więc z momentu, kiedy zabezpieczenie zostało już dokonane.
Z zasady legalizmu wynika, że organ nie może wydać decyzji pozbawiającej możliwości prowadzenia działalności gospodarczej – jeżeli przesłanka do cofnięcia zezwolenia na jej prowadzenie nie wynika wprost z przepisu ustawy – mówił po ogłoszeniu orzeczenia rzecznik MŚP Adam Abramowicz.

orzecznictwo

Wyrok WSA w Warszawie z 28 lipca 2022 r., sygn. akt IV SA/Wa 890/22www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia