- Mikro i mali przedsiębiorcy nie zastanawiają się, czy kontrola jest efektem analizy ich działalności przez organ rentowy. Wizytę inspektora traktują jako nieodzowny element prowadzenia działalności gospodarczej – mówi Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP
W latach 2011-2013 ZUS przeprowadził u płatników blisko 220 tys. kontroli. Przedsiębiorcy zakwestionowali procedurę zaledwie 29 z nich, przy czym tylko w czterech przypadkach sądy orzekły o złamania prawa, m.in. z powodu błędnie określonego limitu czasu trwania kontroli czy też nieuzasadnionego przerwania czynności. Czy dane te oznaczają, że kontrole ZUS są zawsze prowadzone zgodnie z wymogami sztuki?

Przy podejmowaniu kontroli ważny jest moment bezpośrednio ją poprzedzający. Organy państwowe powinny bowiem przeprowadzić analizę obszaru kontroli, która wskazuje na nieprawidłowości i uzasadnia podjecie odpowiednich kroków. Chodzi o to, by kontrole nie były wszczynane bez wyraźnej potrzeby i nie były ukierunkowane jedynie na uprzykrzanie życia przedsiębiorcom z nadzieją, że „coś się na niego znajdzie”. Z kolei z moich obserwacji wynika, że dobór firm przebiega często w sposób losowy. Jednak powyższa statystyka może sugeruje, że ZUS faktycznie najpierw identyfikuje problem i na dopiero na dalszym etapie bada sytuację na miejscu.

A może jest inaczej i przedsiębiorcy nie kwestionują zasad prowadzonej kontroli, gdyż nie znają przepisów, które je regulują?

Ten powód moim zdaniem jest bliższy prawdzie, choć nie przekreśla tezy, że działania kontrolne ZUS są w pełni profesjonalne. Zwracam uwagę, że mikro i mali przedsiębiorcy nie zastanawiają się, czy kontrola jest efektem analizy ich działalności przez organ rentowy. Wizytę inspektora traktują jako nieodzowny element prowadzenia działalności gospodarczej. Mówią, że dziś przyjdzie ZUS, a jutro inspekcja pracy albo straż pożarna. Nie dopuszczają nawet myśli, że mogą kwestionować sposób kontrolowania firmy, np. z tego powodu, że pracownik ZUS nie zastosował się do przepisów BHP obowiązujących w danym zakładzie pracy. Mogą się też obawiać, że wskazywanie nieprawidłowości w działaniu organu administracji publicznej może narazić ich na kolejną kontrolę, tym bardziej, że urząd występuje tutaj z pozycji podmiotu silniejszego. Brakuje na tym polu elementarnego zaufania między obywatelem a władzą.

Ministerstwo Gospodarki przygotowuje projekt prawa działalności gospodarczej, który przewiduje ułatwienia w prowadzeniu biznesu, dając przedsiębiorcom szersze uprawnienia m.in. odnośnie kontroli ZUS. Na czym polegają te propozycje?

Przede wszystkim organy administracyjne będą mogły w przypadku osób, które prowadzą działalność gospodarczą krócej niż rok, odstąpić od karania za tzw. błędy małej wagi. Chodzi tu o zaległości skarbowe lub składkowe w niewielkich kwotach. Zamiast kary organ kontrolny ma wskazywać listę uchybień i instruować przedsiębiorcę, jak uniknąć ich w przyszłości. Założenia projektu przewidują także możliwość, aby na wniosek przedsiębiorcy mogła być przeprowadzona wspólna kontrola przez kilka instytucji. Wreszcie organy administracyjne mają informować kontrolowanego o jego prawach i obowiązkach dotyczących procedury kontroli. Informacja taka ma być zamieszczana na stronach internetowych urzędów skarbowych, ZUS i innych odpowiednich organów.