Pod pretekstem ochrony praw konsumentów Stowarzyszenie Alekto próbuje wymuszać opłaty od firm, które – jego zdaniem – wpisują do umów z klientami niedozwolone klauzule. W przypadku odmowy grozi skierowaniem sprawy do sądu. W ten sposób Alekto i inne firmy-widma wykorzystują nieznajomość prawa.
Pod pretekstem ochrony praw konsumentów Stowarzyszenie Alekto próbuje wymuszać opłaty od firm, które – jego zdaniem – wpisują do umów z klientami niedozwolone klauzule. W przypadku odmowy grozi skierowaniem sprawy do sądu. W ten sposób Alekto i inne firmy-widma wykorzystują nieznajomość prawa.
O takiej sytuacji zaalarmowała „DGP” agencja interaktywna Aurelius. Jej klienci dostali e-meile, w których stowarzyszenie zajmujące się rzekomo ochroną praw konsumentów zarzuca im stosowanie klauzul niedozwolonych w umowach. Co więcej, informuje o skierowaniu sprawy do sądu i domaga się wypłaty niemal 2 tys. zł lub zawarcia ugody.
Właściciel Aureliusa Robert Kuryłowicz próbował skontaktować się ze stowarzyszeniem, jednak bezskutecznie. Na telefony i e-maile nikt nie odpowiedział. Pisma do firm, wysłane z darmowego konta na Gmailu, nie są podpisane nazwiskiem. – Poradziliśmy klientom, by je zignorować, umieściliśmy też ostrzeżenia na naszym blogu – mówi Kuryłowicz. Pod koniec listopada stowarzyszenie zażądało usunięcia wpisu pod groźbą skierowania sprawy do sądu.
– Działanie stowarzyszenia nie budzi zastrzeżeń prawnych. Ale wysyłanie pism bez danych identyfikujących może być podejrzane – ocenia Janusz Malanowski z Kancelarii Malanowscy i Wspólnicy.
Podobnych prób wyłudzenia pieniędzy jest więcej. Mimo śledztwa prowadzonego przez prokuratury w Warszawie i Katowicach oraz ostrzeżenia ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, instytucja o nazwie Internetowy Rejestr Ogłoszeń Monitora Sądowego i Gospodarczego dalej wysyła do świeżo zarejestrowanych w KRS firm pisma, w których prosi o uregulowanie 475 zł za wpis w internetowym rejestrze. Rzecz w tym, że wpis ten nie jest obowiązkowy. – Zachodzi tu prawdopodobieństwo oszustwa, za co grozi do 8 lat więzienia – mówi Malanowski.
Za działania IROMSiG odpowiada spółka Kalfas Marketing. Jej szef Arek Kalfas m.in. na stronie www.imsig.org ostrzega przed... właściwym IMSiG, choć ten żadnych opłat nie pobiera. Jak wynika z danych KRS, w lutym br. Kalfas przestał być jedynym udziałowcem oraz prezesem w swojej spółce. – Prawdopodobnie chce w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za nieuczciwe działania swoich firm – kwituje IMSiG.pl w komunikacie.
Coraz bardziej aktywne są też podejrzane spółki zagraniczne. Meksykańska Expo Guide zachęca wystawców i organizatorów targów do wypełnienia formularza oferującego promocję w katalogu. Potem wzywa do wpłaty ponad 1 tys. euro rocznie i grozi sądem. Przed firmą, aktywną na rynkach europejskich, azjatyckich i amerykańskich, przestrzegają m.in. Międzynarodowe Targi Poznańskie. Mimo to co najmniej kilku wystawców dało się wciągnąć w spiralę opłat, a wyjaśnianie sprawy potrwa miesiące.
Nie więcej niż 1 tys. zł za wpis do KRS i MSiG
Monitor Sądowy i Gospodarczy jest ogólnopolskim dziennikiem urzędowym, w którym publikowane są obwieszczenia i ogłoszenia wymagane przez kodeks spółek handlowych, kodeks postępowania cywilnego, ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym i inne ustawy. Jego publikowaniem zajmuje się Biuro ds. Wydawania Monitora Sądowego i Gospodarczego. Od 1 sierpnia 2009 r. na mocy rozporządzenia ministra sprawiedliwości ujednolicono opłatę za ogłoszenia publikowane w Monitorze i wynosi ona 500 zł (opłata sądowa). Tyle samo wynoszą wydatki związane z wpisem do KRS – w sumie za obie obowiązkowe procedury trzeba zapłacić 1 tys. zł. Przedsiębiorcy nie są za to zobowiązani do uiszczania opłat z tytułu publikacji na stronach komercyjnych publikatorów ogłoszeń opublikowanych w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama