To jego obciąża ryzyko związane z prawidłowym użytkowaniem środka komunikacji, chyba że udowodniona zostanie wyłączna wina poszkodowanego. Tak wynika z linii orzeczniczej, wykształconej w ostatnich latach
Tomasz Młynarski / Dziennik Gazeta Prawna
Posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą według zasady ryzyka za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną komukolwiek w związku z ruchem takiego pojazdu. Odpowiedzialność ta znajduje zatem zastosowanie także w przypadku, gdy szkody doznał kierujący pojazdem niebędący jego posiadaczem.
Zasada ryzyka
Odpowiedzialność posiadacza pojazdu, o której mowa w art. 436 par. 1 ustawy z 21 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.; dalej: k.c.), przewiduje – ze względu na znajdujące się w tym przepisie odesłanie do art. 435 k.c. – zastosowanie zasady ryzyka w przypadku szkody wyrządzonej „komukolwiek” – a zatem również osobie związanej z nim stosunkiem prawnym (w tym pracownikowi) czy osobie bliskiej. Nie jest przy tym istotne, czy poszkodowany w chwili wypadku znajdował się na zewnątrz pojazdu, czy też podróżował jako pasażer; chyba że chodzi o osobę przewożoną z grzeczności, względem której obowiązuje zasada winy (art. 436 par. 2 k.c.). Brak jest również podstaw, by uznać, że posiadacz pojazdu nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej według zasady ryzyka także względem osoby, która w chwili wypadku kierowała pojazdem, a nie miała statusu posiadacza.
W przeszłości odmiennie
W przeszłości dominowało odmienne zapatrywanie, oparte na wyroku Sądu Najwyższego z 9 grudnia 1970 r. (sygn. akt II CR 483/70). W orzeczeniu podkreślono, że odpowiedzialność związana z ruchem pojazdu mechanicznego obejmuje zachowanie tego, kto wprowadza samochód w ruch; a zatem jest ukierunkowana „na zewnątrz”, względem osób trzecich i nie może rozciągać się na osobę, która wprawiając samochód w ruch, uaktywnia jednocześnie samą zasadę odpowiedzialności z tytułu ryzyka. Kierujący pojazdem nie może zaś występować w podwójnej roli, czyli jako osoba, której zachowanie wchodzi w skład odpowiedzialności z tytułu ryzyka, a zarazem jako osoba, na której dobro działałaby ta zasada. Dlatego odpowiedzialność posiadacza pojazdu wobec kierującego opiera się na ogólnej zasadzie winy.
Aktualna linia orzecznicza
Orzeczenie to w literaturze prawniczej poddano dość zdecydowanej krytyce, a pogląd w nim zaprezentowany został podważony w orzecznictwie sądów powszechnych z ostatnich lat.
Tak stało się w sprawie, w której powód zatrudniony na stanowisku kierowcy pojazdu ciężarowego zauważył w trakcie jazdy, że z jednego z kół unosi się dym, a następnie zatrzymał pojazd w celu skontrolowania jego stanu technicznego. Kiedy przechodził obok przyczepy, wybuchła opona, w efekcie doznał poważnych obrażeń ciała. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 29 maja 2012 r. (sygn. akt I ACa 254/12) uznał, że skoro pracownik posługiwał się pojazdem służbowym w celu wykonywania obowiązków pracowniczych, nie można uznać go za posiadacza zależnego. To zaś skutkuje odpowiedzialnością posiadacza samoistnego, ukształtowaną według zasady ryzyka, i w tym samym zakresie – również ubezpieczyciela z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC (chyba że udowodniona zostałaby wyłączna wina poszkodowanego)
W kolejnej sprawie, która zakończyła się wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 26 września 2012 r. (sygn. akt I ACa 625/12), powód był zatrudniony jako kierowca samochodu ciężarowego. Gdy dojechał do celu, rozpoczęto wyładunek towaru z naczepy. Kierowca stał obok i kontrolował wydawanie towaru. Podczas zdejmowania jednej z palet doszło do przeważenia wózka widłowego. Spadająca paleta przygniotła nogę kierowcy. Sąd przyjął odpowiedzialność posiadacza pojazdu i jego ubezpieczyciela według zasady ryzyka. Zaznaczył też, że szkoda ta pozostaje w związku przyczynowym z ruchem pojazdu w szerokim jego znaczeniu.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 16 kwietnia 2014 r. (sygn. akt I ACa 172/14) uznał odpowiedzialność posiadacza pojazdu i jego ubezpieczyciela według zasady ryzyka za szkodę doznaną przez „współkierującego”, jako że jednoosobowym quadem jechała nie tylko poszkodowana, lecz także siedząca za nią jego właścicielka, która pomagała nim kierować. Nieumiejętne puszczenie sprzęgła spowodowało utratę panowania nad pojazdem i uderzenie w przeszkodę.
Ryzyko posiadacza
Stanowisko, zgodnie z którym posiadacz pojazdu mechanicznego ponosi odpowiedzialność według zasady ryzyka za szkody wyrządzone kierującemu w związku z ruchem tego pojazdu, jeśli ów kierujący nie spełnia kryteriów do uznania go za posiadacza pojazdu – zasługuje na aprobatę. Wynika to wprost z literalnej wykładni art. 436 par. 1 i art. 435 par. 1 k.c. Ratio legis ukształtowania odpowiedzialności posiadacza pojazdu według zasady ryzyka opiera się na założeniu, że ruch pojazdów mechanicznych wywołuje istotne ryzyko wyrządzenia poważnych szkód na osobie i w mieniu, co powinno w całości obciążać ich posiadaczy. Nie wszystkie wypadki wynikają z winy uczestników ruchu drogowego, niejednokrotnie bowiem wpływ na powstanie szkody mają chociażby takie czynniki jak: stan techniczny pojazdu (w tym ukryte wady), warunki pogodowe, stan dróg i ich oznakowanie czy stopień nasilenia ruchu drogowego. Powodem zaś rozszerzenia odpowiedzialności odszkodowawczej posiadaczy pojazdów w stosunku do standardowej zasady winy i nałożenia na nich obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia OC była chęć możliwie najpełniejszej ochrony poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych.
Rozważany problem dotyczy wyłącznie tych osób, które kierując pojazdem, nie mogą być uznane za jego posiadacza, a więc gdy ich władztwo nad pojazdem jest mocno ograniczone. Posiadaczem samoistnym pojazdu jest przede wszystkim jego właściciel, a posiadaczem zależnym – osoba, która włada pojazdem należącym do innej osoby na podstawie zawartej z nią umowy, mając pełną swobodę w dysponowaniu nim co do sposobu, czasu i miejsca jego użycia (np. użytkownik, najemca, dzierżawca, korzystający, zastawnik). Posiadaczem pojazdu nie jest natomiast dzierżyciel, który kieruje pojazdem w imieniu posiadacza, jak też osoba, która uzyskała tzw. władztwo prekaryjne. Nie powinien być zatem uznany za posiadacza zależnego pojazdu jego kierowca, jeśli jest on pracownikiem zatrudnionym przez właściciela tego pojazdu. Przekazanie kluczyków innej osobie przez posiadacza, gdy znajduje się on we wnętrzu pojazdu, albo gdy pozwala innej osobie na krótkotrwałą przejażdżkę lub podróż w celu załatwienia pewnych spraw, bądź gdy oddaje pojazd do naprawy – także nie przenosi władztwa nad pojazdem w sposób wystarczający do uznania, że utracił on posiadanie pojazdu.
Wymienione osoby, nie będąc posiadaczami pojazdu, w znacznej części przypadków kierują nim na polecenie lub prośbę posiadacza. Tego ostatniego niewątpliwie powinno w takiej sytuacji obciążać ryzyko związane z prawidłowym użytkowaniem pojazdu. Jeżeli zaś to kierujący spowodował wypadek w wyniku swojego zawinionego zachowania albo też przyczynił się do powstania szkody bądź też szkoda została spowodowana wskutek siły wyższej lub wyłącznej winy osoby trzeciej, to sięgnąć można po odpowiednie normy prawa cywilnego, które albo w ogóle wyłączają odpowiedzialność odszkodowawczą posiadacza pojazdu (przesłanki egzoneracyjne wymienione w art. 435 par. 1 k.c.) albo ją ograniczają (instytucja przyczynienia określona w art. 362 k.c.).
Obowiązkowe ubezpieczenie OC
Odpowiedzialność posiadacza pojazdu za szkodę doznaną przez kierującego jest objęta obowiązkowym ubezpieczeniem OC. Stosownie do art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 ze zm.) odszkodowanie z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Użycie we wskazanym przepisie spójnika „lub” świadczy o tym, że wystarczająca jest w takim przypadku odpowiedzialność odszkodowawcza jednej z wymienionych osób.
Znajduje to pośrednio potwierdzenie w uchwale Sądu Najwyższego z 7 lutego 2008 r. (syg. akt III CZP/07). Skoro bowiem ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem (także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem tego pojazdu), to nie powinno ulegać wątpliwości, że odpowiedzialnością objęte są również szkody doznane przez kierującego, za które odpowiedzialność cywilną ponosi posiadacz pojazdu. Jak z kolei podkreśla Trybunał Sprawiedliwości UE, państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia, by odpowiedzialność cywilna wynikająca z ruchu pojazdów, mająca zastosowanie zgodnie z ich prawem krajowym, była w pełnym zakresie objęta obowiązkowym ubezpieczeniem OC (m.in. wyrok z 23 października 2012 r. w sprawie C-300/10 Marques Almeida).