Gdy po długiej chorobie zmarł mąż pani Kazimiery, poszła do banku wypłacić trochę pieniędzy z ich wspólnego konta. Zorganizowanie pogrzebu kosztuje, a przecież żyć też za coś trzeba. W rozmowie z urzędniczką powiedziała, że mąż nie żyje. – Zmarł? – zainteresowała się kobieta. – To nie wypłacę pani pieniędzy, bo konto jest wspólne i trzeba czekać do sprawy spadkowej – orzekła. Dla pani Kazimiery to był cios. Wszystkie pieniądze małżonkowie trzymali na wspólnym rachunku, sama nie miała żadnych środków. Dopiero pomoc rodziny i interwencja w centrali banku spowodowały, że udostępniono jej połowę zgromadzonych na koncie pieniędzy. Czy banki nie mają określonych procedur na wypadek śmierci jednego ze współmałżonków – pyta nasza czytelniczka.
Maciej Kijas Kancelaria Adwokacka Adwokat Maciej Kijas / Media / materialy prasowe
Nie wiemy, w jakim banku miała konto pani Kazimiera, ale prawdopodobnie urzędniczka wykazała się nadgorliwością i dopiero po interwencji zastosowano zwykłe w takich przypadkach procedury. W praktyce sposób postępowania zależy od zapisów umowy o prowadzenie rachunku, zawartej z bankiem. Bo choć prawo bankowe stanowi, że zasadniczo każdy ze współposiadaczy rachunku może dysponować całością zgromadzonych na nim środków samodzielnie, to trzeba pamiętać, że podlegają one dziedziczeniu.
Mając to na uwadze, po śmierci jednego ze współmałżonków, którzy mają wspólne konto, banki postępują na ogół na dwa sposoby. Jedne – i tak w efekcie stało się po interwencji w opisanym przypadku – blokują połowę środków zgromadzonych na koncie do czasu rozstrzygnięcia postępowania spadkowego, a drugą połowę przekazują żyjącemu małżonkowi. Wychodzą bowiem z założenia, że każdy ze współposiadaczy był właścicielem połowy zgromadzonych na koncie pieniędzy. Zablokowaną część wypłacają dopiero po uprawomocnieniu się wyników postępowania spadkowego. Bank wypłaca gotówkę bezpośrednio uprawnionym, zgodnie z wyrokiem sądu.
Są jednak banki, które stosują zgoła odmienną praktykę, przekazując wszystkie pieniądze żyjącemu współposiadaczowi rachunku. Działają tak na podstawie zapisów zawartych w umowie o prowadzenie rachunku lub w regulaminie rachunku. Zgodnie z tymi zapisami po śmierci jednego posiadacza umowa o prowadzenie konta ulega rozwiązaniu, bank przekazuje wszystkie środki żyjącemu współposiadaczowi, a konto jest przekształcane w indywidualne.
Warto tu zaznaczyć, że takie działanie nie oznacza, że spadkobiercy tracą prawa do pieniędzy, które znajdowały się na rachunku. Mogą oni dochodzić roszczeń w sądzie i żądać spłaty od pozostałego przy życiu małżonka (ale nie od banku!).
W żadnym jednak przypadku bank nie może zablokować rachunku wspólnego po śmierci jednego z jego współposiadaczy.
Najbezpieczniej mieć rachunek indywidualny
Jeśli chcemy mieć pewność, że wybrana przez nas osoba (małżonek) otrzyma po naszej śmierci wszystkie środki z konta, lepiej mieć rachunek indywidualny. Wtedy można ustanowić dyspozycję na wypadek śmierci, a kwota zgromadzona na rachunku nie wejdzie do masy spadkowej. Dyspozycję na wypadek śmierci można ustanowić na rzecz osób należących do najbliższej rodziny (małżonek, wstępni, zstępni i rodzeństwo). Kwota dyspozycji nie może jednak przekroczyć dwudziestokrotnego przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (obecnie to ok. 78 tys. zł). Dyspozycji takiej nie można złożyć do konta wspólnego.
OPINIA EKSPERTA
Zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe w przypadku śmierci posiadacza rachunku oszczędnościowego bank jest obowiązany wypłacić z tego rachunku kwotę wydatkowaną na pokrycie kosztów pogrzebu posiadacza rachunku osobie, która przedstawiła faktury stwierdzające wysokość poniesionych przez nią wydatków (ale w wysokości nieprzekraczającej kosztów urządzenia pogrzebu zgodnie ze zwyczajami przyjętymi w danym środowisku). Wypłacona kwota nie wchodzi do spadku po posiadaczu rachunku (art. 55 ww. ustawy). W konsekwencji bank nie może nie wypłacić tych kwot nawet w przypadku, gdyby czytelniczka nie była współposiadaczką rachunku bankowego ani też spadkobierczynią zmarłego męża. Z opisu wynika jednak, iż pani Kazimiera jest współposiadaczką rachunku bankowego, a więc powinnna mieć do niego pełny dostęp. Zgodnie z art. 51a ustawy – Prawo bankowe w przypadku rachunku wspólnego prowadzonego dla osób fizycznych, o ile umowa rachunku bankowego nie stanowi inaczej, każdy ze współposiadaczy rachunku może dysponować samodzielnie środkami pieniężnymi zgromadzonymi na tym rachunku. Należałoby więc zbadać zawartą umowę rachunku bankowego, która może przewidywać określone skutki śmierci jednego ze współposiadaczy rachunku bankowego, np. skutek rozwiązania umowy rachunku bankowego. Należy jednak założyć, iż nawet w przypadku rozwiązania umowy rachunku wspólnego czytelniczka powinnna mieć pełny dostęp do połowy środków zgromadzonych na rachunku bankowym. W ostateczności, o ile pani Kazimiera, zgodnie z zawartą umową rachunku, nie ma prawa do wypłaty oszczędności, tytułem prawnym do wypłaty środków z rachunku bankowego będzie postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłej żonie.
Podstawa prawna
Art. 51a, art. 55 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376).