Według prognoz analityków walutowych posiadacze kredytów hipotecznych we frankach nie mają na razie powodów do zadowolenia. Jeśli do końca roku szwajcarska waluta osłabi się względem złotego, to tylko nieznacznie. Natomiast sytuacja na Wschodzie może wpłynąć negatywnie na samego złotego.

Szwajcarzy będą umacniać walutę

- Na cenę franka szwajcarskiego musimy patrzeć przez pryzmat dwóch aspektów. Przede wszystkim kwestia makroekonomiczna. Od 6 września 2011 roku SNB utrzymuje poziom 1,20 broniąc się przed napływem kapitału do Szwajcarii i umacnianiem waluty. Poza jednym wypadkiem, Szwajcarom udaje się tę politykę wprowadzać skutecznie w życie. Kłopoty w ostatnich tygodniach spowodowane były decyzją EBC o ujemnych stopach procentowych. Na to nałożyły się słabe wyniki gospodarki szwajcarskiej. SNB jest w pułapce, gdyż nadal musi bronić poziomu 1.20. Taka też była decyzja po spotkaniu Rady Banku w dniu 18 września b.r. Jednocześnie, Szwajcarzy nadal sygnalizują, że są gotowi nawet na ujemne stopy procentowe. Wzmożone naciski na franka, w dłuższej perspektywie mogą wpływać na umacnianie helweckiej waluty. Drugi aspekt, to kwestia złotego. Duży wpływ na polską walutę ma sytuacja na Ukrainie. Każda wzmianka o próbach pokojowego uregulowania kryzysu u naszego wschodniego sąsiada, działa pozytywnie na złotego, umacniając go krok po kroku. Dlatego perspektywy w najbliższych tygodniach są dla kredytobiorców frankowych pozytywne. Można zatem spokojnie kupować kolejne raty. Jednak do końca roku sytuacja może się diametralnie zmienić. Wszystko przez sankcje i konflikt UE kontra Rosja. To polski złoty będzie najbardziej cierpiał z powodu aktualnej sytuacji geopolitycznej w Europie. Koniec roku może zatem osłabić polską walutę, głównie przez sytuację na Ukrainie i kwestie sankcji gospodarczych. A to, oznaczać będzie wyższe raty dla kredytobiorców. W ujęciu krótkoterminowym, wiele wskazuje na to, że kurs franka osiągnie poziom 3.43 zł - uważa Maciej Jędrzejak, Saxo Bank.

Tańszy frank w przyszłości? Nie ma szans

- Nie oczekujemy dużych zmian w notowaniach złotego względem franka w najbliższych miesiącach. Złoty traci dość dynamicznie względem dolara, co jest odzwierciedleniem słabości euro. Zwykle, w takich sytuacjach złoty dodatkowo traci jeszcze wobec euro, ale tym razem euro jest tak słabe, że na parze EURPLN mamy stabilizację w przedziale 4,17-4,2 i takiej stabilizacji oczekujemy w pozostałej części roku. Wobec faktu, że notowania euro do franka również nie mają specjalnych powodów do większych zmian, kurs CHFPLN powinien pozostawać na poziomach zbliżonych do obecnego, tj. 3,45-3,47. Nie widzimy dużych szans na istotnie tańszego franka w przewidywalnej przyszłości. - Przemysław Kwiecień, XTB

Umocnienie złotego do franka? Tak, nieznaczne

- Do końca roku nie oczekujemy istotnych wahań kursu CHF/PLN. W naszej opinii w perspektywie 1 miesiąca kurs CHF/PLN będzie kształtował się na poziomie 3,45 zł, natomiast w perspektywie 3 miesięcy obniży się do 3,43 zł. Aktualnie na notowania CHF/PLN wpływa miks czynników globalnych i krajowych. W tej pierwszej grupie pierwszoplanową rolę odgrywa zachowanie EUR/CHF, na co wpływa w głównej mierze luźna polityka ECB, obawy o kondycję strefy euro oraz brak chęci SNB do poluzowania polityki monetarnej w Szwajcarii. To powinno zapewnić w najbliższych miesiącach stabilizację EUR/CHF wokół poziomu 1,21. Tym samym z tej strony nie napłyną mocniejsze impulsy mogące ukształtować notowania CHF/PLN. Sytuacja krajowa to przede wszystkim obserwowane obecnie spowolnienie gospodarcze i perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP. Do końca roku z polskiej gospodarki mają szanse napłynąć nieco lepsze dane makro, a obniżki stóp wydają się już całkowicie zdyskontowane. Dlatego też w perspektywie 3 miesięcy spodziewamy się lekkiego umocnienia złotego do franka w stosunku do obecnych poziomów. - Marcin Kiepas, Admiral Markets.

5 groszy - to wszystko

Oczekujemy, że w październiku złoty umocnieni się wobec franka do poziomu 3,44 a na koniec roku kurs powinien osiągnąć 3,40. Zakres zmian jest niewielki, na co składa się kilka czynników. Zachowanie kursu CHF/PLN należy rozpatrywać pod kątem zmian EUR/PLN oraz EUR/CHF. W tym pierwszym przypadku z jednej strony widzimy słabnący sentyment zagranicznych inwestorów do rynków wschodzących, co jest pokłosiem obaw o spowolnienie gospodarcze w Chinach, a także zagrożenie powrotu taniego kapitału na rynek amerykański wraz z przejściem Rezerwy Federalnej do podwyżek stóp procentowych. Z drugiej strony złoty „broni się” przed ucieczką kapitału oferując najwyższe realne stopy procentowe (nominalne skorygowane o inflację), dzięki czemu polskie obligacje w najbliższych miesiącach będą stanowić zyskowną alternatywę w porównaniu chociażby z rynkiem długu w strefie euro. Np. realne dwuletnie rentowności polskich obligacji wynoszą teraz 2,24 proc., a hiszpańskich tylko 0,01 proc. W naszej ocenie w najbliższych tygodniach te dwa czynniki będą się znosić, ale na korzyść złotego będzie przemawiać wygasanie obaw o eskalację kryzysu ukraińskiego. Widmo wojny przez ostatnie pół roku powstrzymywało złotego przed umocnieniem. W przypadku relacji euro do franka szwajcarskiego istotny jest przyszły kształt polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego oraz Narodowego Banku Szwajcarii. Ten pierwszy obecnie angażuje się w agresywne luzowanie polityki monetarnej, tym samym wywierając negatywną presję na euro. Jednakże na drodze do głębszego osłabienia euro do franka stoi bank centralny Szwajcarii, który zobowiązał się do obrony franka przed umocnieniem większym niż do 1,20 za euro. Skutkuje to zawieszeniem kursu EUR/CHF w przedziale 1,2050-1,21 i naszym zdaniem taki stan może się utrzymać do końca roku - Konrad Białas, TMS Brokers.

Kantor walutowy: Cena franka będzie wyższa niż dziś

W ostatnim tygodniu miały miejsce bardzo ważne wydarzenia, wpływające na rynek walut. W USA odbyło się posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), w Szkocji referendum niepodległościowe, a w Szwajcarii posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii (SNB). To ostatnie wydarzenie jest szczególnie ważne dla Polaków posiadających kredyt we frankach. Federalny Komitet Otwartego Rynku w ostatnią środę pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie oraz podjął decyzję o ograniczeniu programu QE3 do 15 mld USD kupowanych akcji miesięcznie. Takie działanie od razu odbiło się echem na kursie dolara, który zdecydowanie się umocnił. W związku z tym, kurs euro do dolara spadł na najniższy poziom od 2013 roku, natomiast kurs dolara do jena osiągnął najwyższy poziom od 6 lat. Wzmocnienie dolara osłabia zarówno naszego złotego, jak i inne waluty wschodzące. Oprócz nas tracą też chociażby Węgrzy czy Turcy. Drugim ważnym wydarzeniem było referendum niepodległościowe w Szkocji, które zakończyło się wygraną zwolenników unii, umacniając brytyjską walutę. Taki stan rzeczy ucieszył wszystkich kupujących funty, także naszych rodaków mieszkających na Wyspach. Poziom funta do dolara wrócił ponownie do stanu z początku września, a taka sytuacja wzmocniła funta także w stosunku do złotego. Na wrześniowym posiedzeniu Narodowy Bank Szwajcarski zadecydował o utrzymaniu kosztów pieniądza na dotychczasowym poziomie, jednocześnie deklarując dalszą obronę pozostawienia minimalnego kursu wymiany EUR/CHF na poziomie ustalonym jeszcze w 2011 roku. Te działania momentalnie wzmocniły kurs szwajcarskiego franka, podnosząc jednocześnie notowania CHF/PLN. Analitycy prognozują pozostawienie niezmienionych stóp procentowych co najmniej do końca roku 2015, natomiast obronę minimalnego kursu wymiany 1,20 na EUR/CHF do 2016 roku. Za jednego franka szwajcarskiego w czerwcu 2014 płaciliśmy 3.35, dzisiaj płacimy już ok. 10 groszy więcej. Jeżeli prognozy analityków się potwierdzą, a wszystko na to wygląda, to przed nowym rokiem możemy się spodziewać ceny 3.55. Na kurs CHF/PLN ma wpływ również siła samej złotówki. Na rynku niestety panują ponure nastroje. Dodatkowo zauważalny wzrost kursu EUR/ PLN miał miejsce po publikacji zapisów z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, na którym zgłoszono wniosek o cięcie stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Całej sytuacji oraz nastrojom na rynku na pewno nie pomaga sytuacja na Ukrainie. W chwili gdy ciągle nie ma podpisanego rozejmu, nasz złoty nie może iść w górę, gdyż wisi nad nami widmo ekspansji konfliktu. Pocieszeniem mogła być reakcja złotego i wzrost o 0,2 procenta po wyborze Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, jednak zaraz po ogłoszeniu jego dymisji z urzędu Prezesa Rady Ministrów złoty spadł. I niestety nic nie wskazuje, żeby sytuacja szybko się zmieniła.- Marcin Lewicki, Kantor77.pl.