Sytuacji nie poprawiło ich niskie oprocentowanie, ani atrakcyjne ceny mieszkań.
Jacek Furga ze Związku Banków Polskich tłumaczy, że za wynikami tymi stoi przede wszystkim spowolnienie gospodarcze. W tym roku sytuacja powinna się zacząć poprawiać.
Z danych ZBP wynika poza tym, że w ubiegłym roku wyhamowały spadki średnich cen mieszkań w największych miastach Polski.
Na koniec ubiegłego roku ogólna kwota z tytułu kredytów mieszkaniowych zbliżała się do 331 miliardów złotych.