Prezesi sześciu banków, które mają powołać do życia spółkę joint venture kontrolującą wprowadzenie jednolitego, lokalnego systemu płatności mobilnych stanowczo zaprzeczają, że jest to wojna wydana systemowi kartowemu. Trudno nie ulec jednak wrażeniu, że rynek bankowy od tego momentu nie będzie już taki sam.

Niemal 16 milionów klientów PKO BP, ING BSK, BZ WBK, Millenium, Alior Banku i Bre Banku prawdopodobnie pod koniec roku będzie miało możliwość skorzystania z płatności mobilnych, za pomocą systemu IKO. Prawdopodobnie, gdyż jasno taka deklaracja na wspólnej konferencji przedstawicieli banków nie padła. Co prawda Wojciech Sobieraj, Prezes Zarządu Alior Banku stwierdził: „Wspólny system płatności mobilnych ruszy przed świętami”, ale prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło szybko ripostował, że nie wiadomo, o które święta chodzi.
Tak czy inaczej za kilka bądź kilkanaście miesięcy ruszy wspólny standard dla sześciu, a może większej ilości banków i ich kontrahentów. Których?

Biedronka? Jest o co walczyć

Sieć sklepów Biedronka, której właścicielem jest Jeronimo Martins, to spory zgrzyt dla banków. Sprzedaż netto sieci Biedronka w 2012 r. wzrosła w złotych o 17,9 proc. w porównaniu z rokiem 2011 i wyniosła 28,1 miliarda złotych. Część tej kwoty mogłaby przechodzić przez system bankowy za pomocą płatności kartami czy telefonem. Ale Biedronka jak ognia boi się wprowadzeni kart, po prostu nie jest to dla niej opłacalne ze względu na wysokie opłaty interchange. W związku z tym sieć sama chciała stworzyć mobilny system płatności, zapraszając do niego wielu kontrahentów ze strony operatorów, akceptantów, jak i merchantów. Plany jednak zostały odłożone ze względu na wycofanie się z projektu BZ WBK.

Koniec systemu kartowego?

To raczej pieśń przyszłości niż rzeczywiste plany. W Polsce według szacunków jest ponad 31 milionów kart. Trudno sobie wyobrazić, że Polacy nagle wyrzucą do kosza wszystkie "plastiki".

Ponadto liczba klientów, którą posiadają banki biorące udział w „mobilnym sojuszu”, czyli rzeczone 16 milionów, jest abstrakcją, jeśli chodzi o przekucie tego w sukces płatności mobilnych. Aktualnie z bankowych aplikacji mobilnych korzysta niewiele ponad milion osób, z czego ponad 300 tysięcy to klienci Pekao SA i CitiHandlowego, które do sojuszu na razie nie przystąpiły. Ilu skorzysta z płatności mobilnych, nie wiadomo. Jednak coś jest na rzeczy, kiedy słuchamy wypowiedzi prezesów odnośnie systemu płatności kartami w Polsce. „Wspólny system będzie konkurencyjny wobec systemu kartowego, a ten pozostaje pod znakiem zapytania w przyszłości” - wskazuje Bogusław Kott, Prezes Zarządu Banku Millennium.

Niższe koszty interchange

Kolejny przykład delikatnej wojny z systemem kartowym odkrywa kolejny prezes, tym razem Bre Banku. „System wpłynie na zmniejszenie kosztów interchange" – mówi Cezary Stypułkowski. „Zbudujemy przewagę na polskim rynku, choć nie walczymy z plastikiem” - dodaje.
Prezesi wskazali, że nie może w Polsce dojść do takiej sytuacji, jak np. w Turcji, gdzie sprzedawca ma na ladzie 10 POS-ów, każdy do obsługi innego systemu płatniczego, czy to kartą, czy telefonem, czy naklejką. Oczywiście każdy system to inne opłaty.

Pekao

Podczas konferencji prasowej inaugurującej zawiązanie się porozumienia banków, padły pytania nie tylko o Biedronkę, ale i o drugi co do wielkości bank w Polsce – Pekao SA. Prezes PKO BP, Zbigniew Jagiełło w taki sposób skomentował tych graczy na rynku, którzy posiadają już w swojej ofercie system płatności mobilnych: "Nie dyskryminujemy nikogo, ale jeśli ktoś myśli, że jest najmądrzejszy i jego system jest najlepszy, to możemy patrzeć na to... tylko przychylnie."
Miejsce, jak informują banki, jest dla każdego, ale po stronie instytucji finansowych muszą się znaleźć wyłącznie podmioty pod nadzorem KNF: „Myślimy o innych instytucjach finansowych, ale system będzie otwarty wyłącznie dla tych regulowanych”- mówi Małgorzata Kołakowska, Prezes Zarządu ING Banku Śląskiego.

Zero o finansach spółki, KNF i NBP będą ją kontrolować

O stronie finansowej przedsięwzięcia wiemy niewiele. Dokumenty nie zostały jeszcze podpisane, prezesi opierają się na słowie. Nie wiadomo też, jak będą wyglądały udziały poszczególnych banków w spółce. Jak wiadomo PKO BP, ma nie posiadać pozycji dominującej, ale jednocześnie będzie właścicielem technologii, jaką jest IKO.