Według kancelarii odszkodowawczych - czytamy w "Pulsie Biznesu" - zjawisko to ma masowy charakter.
Ubezpieczyciele z automatu odmawiają uznania roszczenia, jeśli poszkodowani starają się dochodzić go na podstawie artykułu 448 kodeksu karnego, który mówi, że "chodzi o naruszenie dobra osobistego jakim jest życie w pełnej rodzinie". W jego wypadku prawo działa wstecz i dotyczy wszystkich nieprzedawnionych spraw. Dla ubezpieczycieli to olbrzymi problem finansowy, bo nie mają rezerw, z których mogliby pokrywać te szkody. Często sprawy dotyczą polis, które zostały już rozliczone. Dlatego każdy taki przypadek uderza w ich wynik finansowy, obniżając i tak kiepską rentowność segmentu OC komunikacyjnego.