Organizacja ogłosiła wczoraj, że zamierza obniżać opłaty od transakcji kartami, czyli interchange, zgodnie z opracowanym w ubiegłym roku pod patronatem Narodowego Banku Polskiego harmonogramem. – To najlepszy kompromis rynkowy, który uwzględnia interesy wszystkich stron, w tym banków i detalistów – uważa Małgorzata O’Shaughnessy, wiceprezes Visa Europe i dyrektor odpowiedzialna m.in. za Polskę.
Zgodnie z harmonogramem od początku stycznia przyszłego roku interchange dla kart Visy ma spaść do 1 proc. w przypadku debetówek i do 1,11 proc. dla kart kredytowych. W kolejnych latach stawki mają się stopniowo obniżać, aż do odpowiednio 0,7 proc. i 0,84 proc. w 2017 r. Dziś wynoszą: 1,25 proc. i 1,30 proc., z tym że dla mikropłatności do 20 zł są niższe.
Decyzja Visy to odpowiedź na ruch MasterCarda, który kilka dni temu ogłosił, że zaakceptuje harmonogram obniżek wypracowany przez Związek Banków Polskich. Ten także ma się opierać na propozycji NBP, jednak wyrażone w nim stawki ZBP chce traktować jako średnią ważoną, a nie maksymalny limit. To umożliwiłoby stosowanie wyższej interchange dla niektórych kart. Szczegóły tego planu nie są znane, bo ZBP jeszcze go nie opublikował.
Związek liczył, że do jego propozycji kompromisu dołączą się obie organizacje kartowe, dzięki czemu uda się zapobiec ustawowej regulacji rynku. Jednak rozwiązanie ZBP w obecnej wersji jest najbardziej korzystne dla MasterCarda. Stosuje dla nich wysoką interchange i zachęca banki do ich wydawania kosztem konkurencji, oferującej niższą prowizję. To jest powód, dla którego Visa zdecydowała się na inne rozwiązanie.
Ten brak zgody wśród banków i organizacji płatniczych oznacza, że sprawa interchange zostanie rozwiązana za pomocą ustawy. Dzisiaj w komisji finansów publicznych odbędzie się pierwsze czytanie projektów nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. Największe szanse ma projekt senacki, który zakłada obniżkę interchange do 0,5 proc. w 2016 r.