Z inwestycji przynoszących straty wychodzimy zbyt późno
Polacy uwielbiają fundusze inwestujące w krajowe akcje i obligacje, a takie postępowanie znacząco odbiega od zachowania inwestorów z rozwiniętych państw Europy – wynika z raportu opracowanego przez Analizy Online na potrzeby VII Forum Funduszy Inwestycyjnych organizowanego przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami.
Polacy uwielbiają fundusze inwestujące w krajowe akcje i obligacje, a takie postępowanie znacząco odbiega od zachowania inwestorów z rozwiniętych państw Europy – wynika z raportu opracowanego przez Analizy Online na potrzeby VII Forum Funduszy Inwestycyjnych organizowanego przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami.
/>
Udział funduszy akcji krajowych w części akcyjnej portfela polskiego inwestora przekracza 80 proc., co daje drugą pozycję w Europie. Tylko Turcy mają więcej funduszy krajowych akcji (blisko 100 proc.). Średnia europejska to ok. 50 proc., a Austriacy czy Duńczycy niemal nie inwestują w takie fundusze.
Inwestorzy z zachodu Europy mają jednak powód, by nie inwestować w lokalne spółki. Średnioroczna stopa zwrotu indeksu EuroStoxx50 z ostatnich 10 lat wynosi -1,3 proc., podczas gdy WIG20 rósł po ok. 9 proc. Polskie TFI oferują 69 funduszy akcji polskich i 102 fundusze akcji zagranicznych.
Jeśli chodzi o fundusze gotówkowe i pieniężne, nasi inwestorzy mają wyłącznie takie, które kupują krajowe papiery, podobnie jak inwestorzy z Rumunii czy Turcji. Tymczasem średni udział takich funduszy w portfelu europejskiego inwestora to 15 proc. W Niemczech, Francji czy we Włoszech inwestorzy niemal w ogóle nie mają w portfelach funduszy pieniężnych kupujących papiery krajowe. W kategorii funduszy dłużnych też jesteśmy w czołówce. Fundusze długu krajowego stanowią blisko 90 proc. bezpiecznej części naszego portfela, podobnie jak u Bułgarów czy Rumunów. U Niemców, Włochów, Francuzów i Słowaków niemal ich nie ma. Średnia dla Europy to 40 proc.
– Napływy i odpływy aktywów do funduszy pokazują, że Polacy, podobnie jak większość inwestorów na świecie, kupują na górkach i sprzedają w dołkach. Takie postępowanie w dłuższym horyzoncie przynosi oczywiście straty – mówi prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami Marcin Dyl. – Jest jednak poważna różnica między polskimi inwestorami a inwestorami z Zachodu. Polacy o wiele później wychodzą z inwestycji przynoszącej straty i o wiele później wracają na rynek, co powoduje, że zarabiają mniej – dodaje.
OPINIA
Adam Niewiński
prezes Domu Inwestycyjnego Xelion
Podstawową zasadą umiejętnego inwestowania jest dywersyfikacja. Tymczasem nasze portfele inwestycyjne są zdecydowanie zbyt mocno skierowane na kraj. Polska to obiecujący rynek. W mojej opinii akcje polskich spółek i dług krajowy powinny stanowić minimum 50 proc. portfela. Jednak tak wysoka koncentracja ryzyka na jednym kraju jest niezdrowa i niczym nieuzasadniona. Zjawisko to wynika zapewne ze słabej znajomości rynków zagranicznych, zarówno wśród samych inwestorów, jak i wśród niektórych dystrybutorów produktów inwestycyjnych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama