Spadają emisje CO2 w Chinach
W ostatnich miesiącach Chiny osiągnęły przełomowy moment w swojej polityce klimatycznej: po raz pierwszy w historii kraj ten odnotował spadek emisji dwutlenku węgla (CO2), głównie dzięki dynamicznemu rozwojowi odnawialnych źródeł energii. Analiza Carbon Brief wskazuje, że wzrost mocy zainstalowanej w sektorze energii odnawialnej przewyższył tempo wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną, co doprowadziło do strukturalnego spadku emisji gazów cieplarnianych.
W 2023 r. Chiny zainstalowały rekordowe 210 gigawatów (GW) mocy w elektrowniach słonecznych oraz 70 GW wiatrowych, co niemal podwoiło łączną moc odnawialnych źródeł energii w porównaniu z rokiem poprzednim. Dodatkowo, kraj ten zainwestował w 7 GW energii wodnej i 3 GW energii jądrowej. Nowo zainstalowane źródła czystej energii są w stanie wygenerować około 423 terawatogodzin (TWh) energii rocznie, co niemal w pełni pokrywa prognozowany wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w Chinach w 2023 r.
Chiny nadal stoją przed wyzwaniami związanymi z emisjami CO2. W 2023 r. kraj ten zatwierdził budowę 114 GW nowych elektrowni węglowych, co stanowi wzrost w porównaniu z 104 GW zatwierdzonymi w 2022 r. Rozbudowa sektora węglowego jest częściowo motywowana obawami o bezpieczeństwo energetyczne oraz chęcią stymulowania wzrostu gospodarczego w regionach zależnych od przemysłu węglowego. Niemniej, jeśli obecne tempo rozwoju odnawialnych źródeł energii zostanie utrzymane lub zwiększone, przewiduje się, że emisje CO2 w Chinach osiągną szczyt przed 2025 r., co byłoby znaczącym osiągnięciem w kontekście globalnych wysiłków na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, do 2060 roku udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Chin może wzrosnąć do 80 proc., podczas gdy zużycie węgla spadnie o ponad 80 proc.
Eksperci: To może być przełom
Kamil Moskwik, niezależny analityk ds. rynku energii, zwraca uwagę w rozmowie z GazetaPrawna.pl, że w ostatnich miesiącach analizy, m.in. publikowane przez Carbon Brief, wskazują, że po raz pierwszy w historii emisje CO2 w Chinach spadły nie w wyniku kryzysu czy pandemii, lecz w warunkach względnej stabilności gospodarczej. - To zjawisko jest warte uwagi – choć niekoniecznie stanowi jeszcze trwały punkt zwrotny. Spadek ten można przypisać dwóm głównym czynnikom. Po pierwsze, dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii – w szczególności energii słonecznej i wiatrowej – sprawia, że część wzrostu zapotrzebowania energetycznego może być pokrywana z niskoemisyjnych źródeł. Po drugie, strukturalne spowolnienie w chińskim sektorze budownictwa i nieruchomości ograniczyło zużycie materiałów wysokoemisyjnych, takich jak cement i stal – tłumaczy ekspert.
Jak przypomina Kamil Moskwik, Chiny wciąż opierają znaczną część swojego miksu energetycznego na węglu. - Mimo rosnącej roli OZE, kraj ten utrzymuje inwestycje w nowe elektrownie węglowe – co może utrudniać długofalową dekarbonizację. Dlatego też obecny spadek emisji należy traktować jako sygnał potencjalnej zmiany kierunku, ale nie jako dowód na definitywne odejście od wysokowęglowego modelu rozwoju. Z punktu widzenia globalnego, zmiana emisji w Chinach ma znaczenie systemowe. To największy pojedynczy emitent gazów cieplarnianych na świecie, odpowiadający za ponad jedną czwartą emisji globalnych. Każda zmiana trendu w tym kraju ma więc wpływ na całościową trajektorię emisji światowych oraz na tempo realizacji celów Porozumienia Paryskiego – mówi ekspert.
Z kolei Kamil Mieszkowski, partner w firmie doradczej Smartverse, mówi w rozmowie z GazetaPrawna.pl, że spadek emisji CO2 w Chinach może oznaczać początek strukturalnego trendu spadkowego, a nie tylko chwilowe wahanie. - Główną przyczyną jest bezprecedensowy rozwój odnawialnych źródeł energii, które po raz pierwszy zaspokajają i przewyższają wzrost zapotrzebowania na energię, oraz rosnący rynek pojazdów elektrycznych. Chociaż węgiel pozostaje dominującym źródłem energii w Chinach, ten punkt zwrotny może znacząco wpłynąć na globalną trajektorię emisji, stanowiąc inspirację dla innych krajów.Kluczowe dla utrzymania trendu będą dalsze inwestycje w czystą energię oraz priorytety zawarte w nadchodzącym planie pięcioletnim (2026-2030), gdyż istnieje ryzyko, że decydenci mogą ponownie skupić się na krótkoterminowym wzroście gospodarczym kosztem redukcji emisji – mówi analityk.