Nowelizacja ustawy o OZE, autorstwa grupy posłów PiS, przesuwa z 1 stycznia na 1 lipca 2016 r. termin wejścia w życie tych przepisów ustawy o OZE, które dotyczą uruchomienia systemu aukcyjnego oraz mechanizmów wspierających wytwarzanie energii elektrycznej w mikroinstalacjach o mocy od 3 kW do 10 kW.

System aukcyjny polega na tym, że rząd zamawia określoną ilość energii odnawialnej. Jej wytwórcy przystępują do aukcji, którą wygrywa ten, kto zaoferuje najkorzystniejsze warunki. System aukcyjny miał zastąpić dotychczasowy system wsparcia energii odnawialnej (tzw. zielone certyfikaty).

Autorzy projektu konieczność odroczenia wejścia w życie IV części ustawy z lutego br. uzasadniali tym, że gdyby tak się nie stało, w systemach wsparcia dla produkcji energii z odnawialnych źródeł powstałaby luka i po 1 stycznia br. nie byłoby możliwości ich działania.

"Zgodnie z uzasadnieniem ustawy wprowadzana zmiana ma umożliwić odroczenie na 6 miesięcy wejścia w życie m. in. regulacji dotyczących uruchomienia systemu aukcyjnego do zakupu energii elektrycznej z instalacji odnawialnych źródeł energii oraz części regulacji dotyczących mechanizmów wspierających wytwarzanie energii elektrycznej w mikroinstalacjach o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 10kW" - napisano w informacji Kancelarii Prezydenta.

Przyjęta w lutym ustawa o OZE jest kluczowa z punktu widzenia rozwoju rynku odnawialnych źródeł energii w Polsce. Jej najważniejsze zapisy dotyczą wprowadzenia nowego systemu wsparcia tego rodzaju energetyki. Chodzi przede wszystkim o aukcje OZE i system taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji. Część zapisów ustawy o OZE obowiązuje od maja, część - szczególnie kluczowy rozdział czwarty, dotyczący wsparcia i systemu aukcji, miał wejść w życie od 1 stycznia 2016.

Jednak w maju br. ówczesny resort gospodarki zgłosił potrzebę nowelizacji ustawy z lutego. Środowiska związane z OZE podczas wielomiesięcznych konsultacji krytykowały proponowane przez ministerstwo rozwiązania. W efekcie opóźnień nowelizacja nie została przyjęta. Z tego powodu, a także ze względu na brak rozporządzeń dotyczących m.in. aukcji OZE, konieczna była bardzo szybka nowelizacja; bez niej bowiem system zielonych certyfikatów przestałby działać, zaś system aukcyjny nie mógłby wejść w życie.

Autorzy nowelizacji podkreślali, że dodatkowy czas pozwoli też na przygotowanie przepisów dotyczących zasad lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych na lądzie i umożliwi dokończenie w I półroczu 2016 r. inwestycji, których nie zakończono do końca bieżącego roku i które po uruchomieniu w I połowie 2016 r. nadal będą korzystać z zielonych certyfikatów.

W trakcie parlamentarnych prac nad nowelizacją przedstawiciele opozycji zwracali uwagę na fakt, że z powodu przesunięcia wejścia w życie przepisów dotyczących wsparcia dla najmniejszych producentów energii, wielu tzw. prosumentów (czyli jednoczesnych konsumentów i producentów energii) znalazło się w trudnej sytuacji.

Dowodzili, że przygotowywali oni swoje inwestycje (np. panele fotowoltaiczne) w przekonaniu, że przepisy zapewniające im wsparcie wejdą w życie od 1 stycznia 2016 r. Ich zdaniem, przesunięcie postawiło w trudnej sytuacji wiele osób i "powoduje kłopoty energetyki obywatelskiej".

Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski zapewniał, że zapisy nowelizacji zakładają rozwój najmniejszych, przydomowych instalacji OZE.

Przypomniał, że w zapisach znalazło się rozwiązanie, dzięki któremu najmniejsi inwestorzy korzystający ze sprzedaży energii po cenie 80 proc. (lub świadectw pochodzenia – w przypadku przedsiębiorców) uzyskają prawo do bilansowania półrocznego i sprzedaży nadwyżek energii po 100 proc. ceny energii z rynku.