Notowania ropy naftowej spadały niemal przez cały miniony tydzień. Początek nowego tygodnia nie przyniósł zmiany nastrojów. O ile jeszcze na początku sesji ceny ropy naftowej delikatnie odreagowywały, to ostatecznie zakończyły poniedziałkową sesję na wyraźnym minusie: ropa Brent potaniała o 1,3%, a WTI o ponad 2%.

Poniedziałek przyniósł przede wszystkim informacje z odbywającego się w Wiedniu spotkania ekspertów ds. ropy naftowej z krajów OPEC, jak również z państw spoza kartelu. Na spotkaniu tym po raz kolejny głos zabrali przedstawiciele Wenezueli, nawołujący do zwołania nadzwyczajnego zebrania OPEC, na którym kartel zadecydowałby o interwencji na rynku ropy naftowej. Minister ds. Ropy naftowej Wenezueli, Eulogio del Pino, zaznaczył, że cena równowagi będąca celem tego kraju, to 88 USD za baryłkę.

Wenezuela już od dłuższego czasu domaga się zwołania nadzwyczajnego spotkania OPEC. Tym razem jednak ministrowi z tego kraju wtórował minister spraw zagranicznych Algierii, Ramtane Lamamra. Powiedział on, że Algieria chętnie będzie wspierać wspólne działania OPEC, jednak zaznaczył, że aby zwołanie spotkania miało sens, trzeba mieć pewność, że zakończyłoby się one sukcesem, tj. wypracowaniem jakiegoś konkretnego rozwiązania.

Inne kraje OPEC nie podzielają tego entuzjazmu. Częściowo wpływa na to fakt, że bliskowschodnia polityka dużej produkcji i obniżania cen ropy naftowej przynosi efekt w postaci ograniczania wydobycia w Stanach Zjednoczonych. Poza tym, kolejne spotkania OPEC, na którym ma być dyskutowana dalsza polityka w zakresie produkcji ropy naftowej, ma się odbyć już na początku grudnia. Apel Wenezueli o spotkanie w listopadzie może więc wydawać się nieuzasadniony.

Wenezuela i Algieria należą do tych krajów produkujących ropę naftową, które najmocniej ucierpiały na spadku cen tego surowca w ostatnim roku. Najbardziej zależy im więc na rynkowej interwencji. Zupełnie inaczej sprawa wygląda z perspektywy Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, których stabilne gospodarki pozwalają wytrzymać dłuższy okres niskich cen ropy.