Jak tłumaczył Henryk Majchrzak, dzięki uruchomieniu kilku nowych jednostek wytwórczych - w nocy ogłoszono 19. stopień zasilania między godziną 10:00 a 17:00. Z kolei między 17:00 a 22:00 wprowadzono 17. stopień. Rano do systemu dołączył kolejny blok o mocy 360 megawatów i dzięki temu sytuacja jeszcze bardziej się poprawiła. "I od teraz do godziny 17:00 będziemy informować o 17. stopniu zasilania. Czyli obserwujemy stan, w którym schodzimy o trzy stopnie w dół. Natomiast jeśli się nic nie wydarzy, to już od godziny 17:00 do 22:00 zlikwidujemy całkowicie ograniczenia" - wyjaśniał Henryk Majchrzak:
Ponadto, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to, jak zapowiedział prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, zostaną ogłoszone ograniczenia na poziomie 11. stopnia. "To oznacza, że nikt nie będzie zobowiązany zgodnie z komunikatami, które będziemy wydawać, do wprowadzenia jakichkolwiek ograniczeń" - zaznaczył Henryk Majchrzak. Jak dodał, jeśli wieczorem zostanie uruchomiony blok o mocy 850 megawatów, to jutro nie będzie już ograniczeń. Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński mówił, że system energetyczny jest stabilny. Podkreślał również dobrą współpracę z operatorami z sąsiednich państw - Niemcami, Szwecją, Czechami i Słowcją. Janusz Piechociński apelował jednak o dalsze, rozważne korzystanie z urządzeń elektrycznych. Wicepremier prosił, by takie czynności jak np. pranie, prasowanie czy zmywanie wykonywać po godzinie 17:00. "Drobiazgi pozornie, ale z drobnych kilowatów w skali państwa tworzą się megawaty" - mówił Janusz Piechociński.
Tymczasem jak prognozuje IMGW, upały trwać będą jeszcze przez tydzień. Instytut ogłosił trzeci, najwyższy stopień zagrożenia upałami. Nie dotyczy on tylko Wybrzeża i Pomorza. Temperatura na południu kraju wzrośnie do 36 stopni. Natomiast mieszkańcy zachodu Polski mogą się spodziewać burz, przelotnych opadów deszczu i gradu, a także porywistego wiatru.