Coraz częściej powracają koncepcje nowej organizacji rządu po nadchodzących wyborach, w tym utworzenia stanowiska ministra do spraw energetyki oraz Ministerstwa Energetyki jako aparatu pomocniczego. Zwolennicy takiej propozycji podkreślają, że tego typu rozwiązanie, mające na celu wydzielenie resortu energetyki, funkcjonuje w wielu krajach europejskich.

Odpowiednik Ministerstwa Energetyki działa od 2008 r. w Rosji. Zajmuje się koordynowaniem strategii całego sektora energetycznego i kontrolą nad kierunkami jego rozwoju. Ale Rosja nie posiada niezależnego regulatora dla sektora elektroenergetycznego (odpowiednika polskiego prezesa Urzędu Regulacji Energetyki). Innym przykładem jest Departament Energii i Zmian Klimatu (ang. Department of Energy and Climate Change) w Wielkiej Brytanii, który też istnieje od 2008 r. Przejął część funkcji przypisanych Departamentowi Biznesu, Przedsiębiorstw i Reformy Regulacyjnej oraz związanego ze zmianami klimatycznymi Departamentu Środowiska, Żywności i Spraw Wsi. Z kolei w Niemczech istnieje Federalne Ministerstwo Gospodarki i Energetyki (niem. Bundesministerium für Wirtschaft und Energie) powołane do życia w 1917 r. (pierwotnie jako Urząd Gospodarczy Rzeszy). Odpowiednik Ministerstwa Energetyki istnieje również we Francji (fr. Ministere de l’Écologie, du Développement durable et de l’Énergie).
W Polsce Ministerstwo Energetyki funkcjonowało w PRL pod nazwą Ministerstwa Górnictwa i Energetyki. Na mocy ustawy z 10 lutego 1949 r. o zmianie organizacji naczelnych władz gospodarki narodowej (Dz.U. z 1949 r. nr 7, poz. 43) zniesiono urząd ministra przemysłu i handlu, mającego większość kompetencji z zakresu energetyki, i powołano do życia Ministerstwo Górnictwa i Energetyki. Do zakresu działania ministerstwa należały sprawy przemysłu węglowego, torfowego, naftowego, gazowniczego i energetycznego, a także z zakresu administracji górniczej. Na ministra górnictwa i energetyki przeniesiono również część spraw należących do właściwości ministra skarbu. Minister górnictwa i energetyki swoje zadania realizował poprzez prognozowanie i programowanie rozwoju energetyki, dokonywanie kompleksowej analizy i oceny działalności przedsiębiorstw energetycznych i innych podległych jednostek organizacyjnych oraz koordynowanie tej działalności.
Urząd ministra górnictwa i energetyki został zlikwidowany na mocy ustawy z 23 października 1987 r. o utworzeniu urzędu ministra przemysłu (Dz.U. z 1987 r. nr 33, poz. 172). Wszystkie zadania przeszły do ministra przemysłu. Tym samym uzyskał on kompetencje z zakresu nadzoru nad krajowym systemem elektroenergetycznym i gazowym, w tym współdziałania z organami tworzącymi lub nadzorującymi takie systemy w innych krajach oraz dysponowania mocą urządzeń energetycznych.
Obecnie energetyką zajmuje się przede wszystkim minister gospodarki. W ramach jego resortu funkcjonuje departament energetyki odpowiedzialny za kwestie ciepłownictwa i wdrażanie czystych technologii węglowych oraz redukcję emisji gazów cieplarnianych z obszaru energetyki. Ale kwestie związane z energetyką znajdują się także w gestii dwóch innych ministrów.
Minister środowiska jest odpowiedzialny za rozpoznawanie zasobów gazu łupkowego, a także koncesje geologiczne i nadzór nad działalnością gospodarczą mającą na celu wydobywanie, rozpoznawanie i poszukiwanie innych kopalin. Natomiast minister Skarbu Państwa sprawuje nadzór właścicielski nad spółkami węglowymi. Odpowiada również za większość inwestycji energetycznych, takich jak np. elektrownie. Mając na uwadze rozproszenie odpowiedzialności, można uznać, że przekazanie wszystkich zadań jednemu ministrowi, który łączyłby kompetencje z zakresu polityki energetycznej i klimatycznej, ułatwiłoby koordynację działań, teraz dość uciążliwą. Pozwoliłoby to np. uniknąć sytuacji, gdy projektem jednej ustawy zajmuje się jedno ministerstwo, a potem drugie.
Pisząc o regulacji sektora energii elektrycznej w Polsce, nie można zapominać o roli Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Prezes URE jest centralnym organem administracji rządowej powołanym do realizacji zadań z zakresu regulacji gospodarki paliwami i energią oraz promowania konkurencji. Jego kompetencje obejmują m.in. zadania z zakresu udzielania i cofania koncesji, zatwierdzania i kontrolowania stosowania taryf paliw gazowych, energii elektrycznej i ciepła czy też uzgadniania projektów planów rozwoju przedsiębiorstw energetycznych. Zdaniem niektórych ekspertów utworzenie Ministerstwa Energetyki (podczas gdy równolegle funkcjonuje URE) doprowadzi jedynie do większego chaosu informacyjnego. Obawy te nie mają uzasadnienia. Prezes URE jest odpowiedzialny przede wszystkim za realizację zadań z zakresu regulacji energetyki, podczas gdy minister odpowiadałby za prognozowanie i programowanie rozwoju energetyki oraz procesy legislacyjne. Zaznaczyć należy, że trzeci pakiet energetyczny nakłada na państwa członkowskie UE obowiązek wyznaczenia organu regulacyjnego na poziomie krajowym.
Kompetencje z zakresu energetyki posiada także Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który – podobnie jak Prezes URE – jest centralnym organem administracji państwowej. Prezes UOKiK ma m.in. kompetencje w zakresie prowadzenia postępowań antymonopolowych w sprawach praktyk ograniczających konkurencję, tj. nadużywania pozycji dominującej na rynku oraz niedozwolonych porozumień (karteli) przez przedsiębiorstwa energetyczne. Działania Prezesa UOKiK mogą prowadzić do wydania nakazu zaniechania kwestionowanych działań oraz nałożenia kary pieniężnej. Przysługuje mu także prawo kontroli koncentracji przedsiębiorstw energetycznych, w celu niedopuszczenia do sytuacji, w której w wyniku łączenia się przedsiębiorców powstanie podmiot dominujący na rynku. Prezes UOKiK opiniuje (oraz monitoruje) projekty pomocy publicznej udzielanej przedsiębiorcom energetycznym w ramach programów pomocowych oraz indywidualne decyzje przed ich wysłaniem do Komisji Europejskiej. Komisja Europejska jest bowiem organem władnym podejmować decyzje w sprawach zgodności wsparcia ze wspólnym rynkiem.
Utworzenie nowego ministerstwa oraz powołanie nowego członka Rady Ministrów wymaga dokonania zasadniczej zmiany w ustawie o działach administracji rządowej. Jest to akt prawny z 4 września 1997 r. ustanawiający wykaz działów administracji rządowej, które następnie – decyzją prezesa Rady Ministrów – są powierzane danemu ministrowi.
Zgodnie z Konstytucją RP minister jest powołany do kierowania określonym działem administracji rządowej lub do wypełniania zadań wyznaczonych przez premiera. Pierwszą ze wskazanych kategorii ministrów określa się potocznie mianem „ministrów resortowych” (choć ustawodawca nie posługuje się pojęciem resortu, lecz działem administracji rządowej).
Nie ulega wątpliwości, że minister do spraw energetyki powinien kierować działem administracji rządowej. Utworzenie takiej funkcji będzie wymagało wyodrębnienia energetyki jako osobnego działu administracji. Wyodrębnienie energetyki nie oznacza jednak ustawowej gwarancji, że będzie poddana kierownictwu osobnego ministra przez każdego premiera. To od niego zależy, czy powoła odrębnego ministra, czy też połączy energetykę z gospodarką pod kierownictwem ministra energetyki i gospodarki. Teoretycznie możliwe jest nadanie w ustawie o działach administracji rządowej działowi energetyki statusu analogicznego do działu obrony narodowej (wówczas musiałby podlegać kierownictwu odrębnego ministra), niemniej jednak nie wydaje się to w pełni uzasadnione.
Rozwiązanie połączenia w jednym miejscu polityki energetycznej i klimatycznej popierane jest przez różne środowiska polityczne. Eksperci podkreślają, że skoncentrowanie wszystkich kwestii polityki energetycznej w jednym miejscu byłoby korzystne podczas prezentowania stanowiska Polski w Brukseli. Minister mający silną pozycję w rządzie byłby partnerem do rozmów dla Komisji Europejskiej.
Zasadne wydaje się jednak pytanie o zakres kompetencji ministra energetyki. Czy będzie realizował zadania związane z funkcjonowaniem górnictwa węgla kamiennego i brunatnego oraz przemysłu koksowniczego? Teraz są to zadania ministra gospodarki. Wydaje się jednak, biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania, że przeniesienie całości kompetencji z zakresu programowania rozwoju energetyki (w tym górnictwa) oraz procesów legislacyjnych do jednego resortu jest wartym rozważenia pomysłem.