PKN Orlen jest największą firmą w Europie Środkowej i gra w globalnej głównej lidzie. Chce dalej wzmacniać swoją pozycję, jest otwarty na sojusze z partnerami i kolejne przejęcia - poinformował PAP Biznes prezes Orlenu Daniel Obajtek. W 2023 roku przychody grupy mogą sięgnąć 400-500 mld zł.

PKN Orlen przedstawił we wtorek aktualizację strategii do 2030 roku. Zakłada ona, że EBITDA grupy sięgnie 60 mld zł, a nakłady inwestycyjne wyniosą 320 mld zł.

"Proces fuzji mamy za sobą. Koncentrujemy się teraz na strategii, jako połączona grupa jesteśmy w stanie realizować ambitne projekty. Aktualizacja strategii pokazuje kierunki rozwoju naszej firmy. Zbudowaliśmy potężny koncern. Nadszedł czas, aby inwestować mocniej w nowoczesne technologie i rozwiązania, modernizując jednocześnie polską gospodarkę" - powiedział PAP Biznes prezes Daniel Obajtek, który zapowiada równocześnie gotowość na kolejne przejęcia.

"Będziemy w dalszym ciągu przyglądać się podmiotom pod kątem potencjalnych przejęć. Jesteśmy wśród 150 największych firm na świecie i największą firmą w naszym regionie Europy, gramy w globalnej głównej lidze, liczymy się na świecie. Będziemy zawierać sojusze potrzebne nie tylko do wdrożenia technologii, ale i do pozyskania kapitału" - powiedział.

Aktualizacja strategii zakłada realizację ponad 10 mld zł synergii wynikających głównie ze zrealizowanych przez PKN Orlen transakcji przejęć i połączeń, w tym połączenia z Grupą Lotos, PGNiG oraz przejęcia kontroli kapitałowej nad Energą.

"Widzimy ogromny potencjał i synergie w połączonej grupie, już je uzyskujemy" - powiedział Daniel Obajtek.

Prezes poinformował, że z zaplanowanych inwestycji Orlenu w latach 2023-2030 w wysokości 320 mld zł, największa część przypadnie na polski rynek.

"To będzie koło zamachowe dla rozwoju polskiej gospodarki. Inwestujemy jednak również w innych krajach i myślimy o rozwoju na nowych rynkach" - powiedział Daniel Obajtek.

"W 2023 roku zakładamy inwestycje rzędu 36 mld zł, w kolejnych latach to będą podobne kwoty, ale do tego dojdzie kwestia ewentualnych akwizycji, więc w pewnym okresie nakłady mogą być o parę mld zł większe" - dodał.

W segmencie wydobycie i obrót gazem planowane do 2030 roku nakłady inwestycyjne mają sięgnąć 70 mld zł. W segmencie rafinerii inwestycje sięgną 60 mld zł, z czego 25 mld zł na inwestycje zielone, w petrochemii 40 mld zł, z czego 5 mld zł na inwestycje zielone. W energetyce konwencjonalnej i sieci nakłady CAPEX sięgną 65 mld zł, w tym 15 mld zł koncern przeznaczy na inwestycje zielone. W obszarze nowa energetyka, odnawialne źródła energii - 70 mld zł. Inwestycje w detal to 15 mld zł, z czego 5 mld zł to inwestycje zielone.

"Koncern może mieć w tym roku 400-500 mld zł przychodów. Docelowo w 2030 roku, po realizacji założonych celów, chcemy uzyskać wynik EBITDA na poziomie 60 mld zł, z czego 30 mld zł będzie pochodziło z nowych inicjatyw, w tym 20 mld zł z projektów zielonych" - powiedział prezes.

PKN Orlen zakłada, że łącznie 120 mld zł przeznaczy na zielone inwestycje, w tym energetykę wiatrową na morzu i lądzie, fotowoltaikę, biogaz i biometan, biopaliwa, elektromobilność oraz zielony wodór.

"Planujemy rozwój przemysłu petrochemicznego, to 40 mld zł inwestycji. Z kolei w detalu możemy uzyskać potężne synergie, gdyż połączymy sprzedaż paliw ze sprzedażą energii i gazu, tworząc wspólną ofertę dla klienta. Budujemy też usługi kurierskie, e-commerce, to powoduje wzrost potencjału firmy i dalsze lojalizowanie klienta" - powiedział prezes.

Daniel Obajtek wskazuje, że integralnym elementem strategii jest systematyczna zmiana profilu działalności.

"Nie rezygnujemy z planów neutralności emisyjnej do 2050 roku. Wręcz przeciwnie, zamierzamy przyspieszyć ten proces, m.in. poprzez inwestycje w zero- i niskoemisyjne źródła energii. Zakładaliśmy wcześniej 2,5 GW w energetyce zeroemisyjnej, teraz planujemy 9 GW" - powiedział.

"To będą zarówno inwestycje organiczne, jak i akwizycje" - dodał.

PKN Orlen zamierza do 2030 roku obniżyć o 25 proc. (w stosunku do poziomu z 2019 roku) emisje w segmentach rafinerii, petrochemii i wydobycia.

"Dodatkowo zredukujemy intensywność emisji Co2 o 40 proc. w obszarze energetyki. O 15 proc. zmniejszymy współczynnik intensywności emisji NCI, odnoszący się do łącznej energii sprzedawanej przez nas" - powiedział prezes.

Zdaniem Daniela Obajtka, rafinerie w Europie Środkowej mają zdolności produkcyjne jeszcze na co najmniej 25 lat.

"Zakładamy, że do 2030 roku w Europie Środkowej przemysł rafineryjny się nie skończy, to będzie przyspieszona ewolucja, ale nie rewolucja. Rafinerie w tym regionie mają zdolności produkcyjne jeszcze na co najmniej 25 lat. Chcemy się jednak zmieniać. Chcemy mocniej wejść w petrochemię i paliwa syntetyczne, wodór, tak jak robi to cały świat" - powiedział.

Prezes zapowiada, że w celu sfinansowania planów inwestycyjnych koncern będzie korzystał ze zróżnicowanych źródeł.

"Jesteśmy otwarci na różne formy finansowania. Obligacje, nie tylko w Polsce, zielone obligacje, project finance. Będziemy przyjmować różne modele finansowania, takie, które będą nam się opłacały. Musimy wchodzić w projekty o dużej stopie zwrotu, gdyż dzisiaj koszt kapitału jest wysoki i wynosi nawet powyżej 9 proc." - powiedział.

Zgodnie z aktualizacją strategii, możliwości finansowe grupy kapitałowej do 2030 r. wyniosą ponad 575 mld zł. Ponadto, planowane jest utrzymanie wskaźnika dług netto/EBITDA na poziomie maksymalnym 2,0-2,5x.

W aktualizacji strategii przedstawiona została też nowa polityka dywidendowa.

"Akcjonariusze widzą naszą skuteczność, to jak dynamicznie rozwija się grupa. Nie zawodzimy ich. Mamy stabilną politykę dywidendową, dzielimy się zyskiem" - powiedział Daniel Obajtek.

"Zgodnie z nowymi zasadami, będziemy wypłacać co roku dywidendę odpowiadającą wysokości 40 proc. skorygowanych wolnych przepływów pieniężnych, wygenerowanych w poprzednim roku obrotowym. Będzie to jednak nie mniej niż dywidenda bazowa, czyli gwarantowana, której poziom został ustalony na 4 zł na jedną akcję dla 2022 roku i będzie sukcesywnie rósł o 15 groszy co roku, aż do poziomu 5,2 zł na jedną akcję w 2030 roku. Oznacza to wzrost dywidendy gwarantowanej w skali dekady o 49 proc." - dodał.

Orlen poinformował, że zarząd w ramach aktualizacji strategii wstępnie zarekomendował wypłatę dywidendy z zysku osiągniętego w 2022 roku, w wysokości 5,50 zł na jedną akcję.

"Z uwagi na bardzo solidne wyniki, które osiągnęliśmy w 2022 roku, zdecydowaliśmy o wydaniu wstępnej rekomendacji o wypłacie dywidendy z zysku w 2022 roku w wysokości 5,5 zł na akcję, czyli łącznie 6,4 mld zł" - powiedział prezes.

W ocenie Daniela Obajtka, sytuacja na globalnych rynkach gazu powoli się stabilizuje.

"Mówiłem wcześniej, że pierwsza zima będzie wyzwaniem, ale każda następna będzie lżejsza. W Polsce mamy już 100 proc. ropy naftowej i gazu spoza kierunku rosyjskiego. Stabilizujemy i obniżamy cenę gazu. Nie tylko dopłacamy 14 mld zł w formule ekstra podatku do zamrożenia cen dla klientów wrażliwych, ale obniżamy dla 130 tys. klientów cennikowych (w tym np. cukierni czy restauracji) ceny gazu o 50 proc." - powiedział.

"Kupowaliśmy w zeszłym roku, tak jak wszyscy w Europie, drogi gaz, bo nikt nie był w stanie przewidzieć jak zachowają się rynki przed zbliżającą się zimą, gdy trwa wojna. Ceny osiągnęły niespotykane dotąd poziomy. Dziś, gdy ceny są relatywnie niskie, jesteśmy w stanie uplasować ten gaz na rynku" - dodał.

PKN Orlen nie otrzymuje dostaw ropy naftowej z Rosji rurociągiem Przyjaźń. Dostawy surowca do Polski zostały wstrzymane przez stronę rosyjską. Prezes Obajtek zapewnia, że Orlen nie będzie miał problemów z wyrównaniem zaopatrzenia z innych kierunków.

"Od paru lat dywersyfikujemy dostawy ropy naftowej. Przed wojną spoza kierunku wschodniego pochodziło 60 proc. Zapowiadałem, że z końcem stycznia 2023 roku osiągniemy 90 proc. i tak się stało. Mamy jeszcze jeden kontrakt, którego nie zerwiemy, bo zachowalibyśmy się tak samo jak Rosja, która w kwietniu zeszłego roku zerwała kontrakt na gaz, a w lutym 2023 roku nie zrealizowała dostaw ropy naftowej. Poza tym narazilibyśmy się na poważne konsekwencje finansowe" - powiedział.

Spółka ma obowiązujący do końca 2024 r. kontrakt na dostawy ropy z rosyjską firmą Tatnieft. PKN Orlen deklarował, że wstrzyma import w przypadku nałożenia przez UE odpowiednich sankcji, w przeciwnym razie zerwanie obowiązującego kontraktu rodzi ryzyko konieczności wypłaty odszkodowań.

"Nie przypadkiem Rosja nie dostarcza ropy po wizycie prezydenta Bidena, ale bez problemu zabezpieczymy te wolumeny z innych kierunków, takich jak Zatoka Perska, Zatoka Meksykańska, Morze Północne czy Afryka Zachodnia" - dodał.

PKN Orlen zapewnia, że dostawy do jej rafinerii mogą odbywać się w całości drogą morską.

Od początku lutego 2023 r., po wygaśnięciu kontraktu z firmą Rosnieft, dostawy rosyjskiej ropy pokrywały ok. 10 proc. zapotrzebowania Orlenu na ten surowiec. Były to wyłącznie dostawy rurociągowe, na które nie zostały wprowadzone międzynarodowe sankcje.

Obecnie portfel importowy PKN Orlen opiera się na dostawach ropy pochodzącej z Morza Północnego, Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, a także Zatoki Perskiej i Meksykańskiej. Ważnym partnerem koncernu jest Saudi Aramco, z którym PKN Orlen zawarł w 2022 r. strategiczny kontrakt na dostawy ropy. (PAP Biznes)

pr/ ana/