Na wniosek posłów Lewicy Ministerstwo Aktywów Państwowych przedstawiło w czwartek informacje o cenach energii elektrycznej i gazu. Dariusz Wieczorek z Lewicy pytał m.in. o powody odmawiania przyłączania instalacji OZE do sieci elektroenergetycznych i powód opóźnienia budowy farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim.

Wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda odpowiedział, że to nieprawda, że w morskiej energetyce wiatrowej nic się nie dzieje. "Wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. W czerwcu 2025 r. będziemy mieć pierwszy prąd z pierwszej fazy. W 2021 r. przebiegły wszystkie procedury, by budować te farmy. Jeśli chodzi o port instalacyjny, został on wybudowany, prace trwają, porty serwisowe się budują. W 2025 r. głównie spółki Skarbu Państwa, Orlen i PGE będą generowały z tych farm 2,9 GW, plus spółki, które są poza domeną Skarbu Państwa, to będzie ok. 6 GW" - powiedział Rabenda.

Poinformował, że obecnie farmy wiatrowe wytwarzają 8,8 GW mocy, a całe OZE w Polsce generuje 21 GW. "W tym roku mamy 31 GW podpisanych umów przyłączeniowych. To nie są plany, to nie są deklaracje, to są podpisane umowy" - dodał.

Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki stwierdził, że OZE nigdy nie rozwijało się w Polsce tak szybko jak za rządów PiS. "Kiedy przejęliśmy władzę w 2015 r. było 7 GW OZE, dziś jest to 21 GW, z tego 3,5 GW jeszcze dodatkowo w budowie" - powiedział Małecki.

Przekazał też, że do końca roku zakontraktowana jest pełna przepustowość gazociągu Baltic Pipe, a terminal LNG w Świnoujściu przyjmie rekordową liczbę statków - prawie 60. "Do końca przyszłego roku przepustowość terminalu w Świnoujściu wyniesie ponad 8 mld m sześc." - poinformował Małecki. (PAP)