Mimo sprzeciwów społecznych w różnych częściach Wielkiej Brytanii, tamtejsze firmy energetyczne mają nadal nadzieję na eksploatację złóż gazu łupkowego.
Władze hrabstwa Lancashire na północy Anglii odrzuciły wprawdzie w tym tygodniu wniosek licencyjny firmy Cuadrilla, ale w sąsiednim hrabstwie North Yorkshire inna firma, Third Energy, liczy na rozpoczęcie wydobycia jeszcze w tym roku. Firma uzyskała poparcie obywatelskiego stowarzyszenia mieszkańców, które twierdzi, że obrońcy środowiska demonizują szczelinowanie. Eksploatacja nawet 10 proc. złóż w Yorkshire zaspokoiłaby potrzeby całej Wielkiej Brytanii przez 40 lat.
Aktywiści kampanii antyłupkowej nie dają jednak za wygraną, powołując się na negatywne skutki szczelinowania w Ameryce, w tym zanieczyszczenie metanem wody pitnej i przypadki chorób. W Lancashire dominują też obawy po wstrząsie sejsmicznym podczas próbnych wierceń 3 lata temu. Władze hrabstwa odmówiły jednak licencji na wydobycie z innych powodów - wzmożonego hałasu, ruchu na drogach i zeszpecenia malowniczej okolicy.
>>> Czytaj też: Putin miał rację. Polska nie Katar, gazu łupkowego w Europie nie będzie