Spółka poważnie rozważa zbudowanie w Chile elektrowni fotowoltaicznej. Ponadto chce zainwestować w kolejne sposoby pozyskiwania miedzi z tamtejszej kopalni Sierra Gorda
Spółka poważnie rozważa zbudowanie w Chile elektrowni fotowoltaicznej. Ponadto chce zainwestować w kolejne sposoby pozyskiwania miedzi z tamtejszej kopalni Sierra Gorda
– Farma fotowoltaiczna pozwoliłaby pokryć do 20 proc. zapotrzebowania kopalni Sierra Gorda na energię elektryczną w ciągu roku – przyznaje DGP Herbert Wirth, prezes KGHM.
Według niego Chile – a zwłaszcza pustynia Atakama, na której zlokalizowana jest kopalnia miedzi, złota i molibdenu Sierra Gorda – jest jednym z najlepszych miejsc na świecie do generowania energii fotowoltaicznej dzięki ponad dwukrotnie większemu, w porównaniu z Polską, napromieniowaniu i wydajności energetycznej. Szef koncernu nie precyzuje, ile spółka jest w stanie zainwestować w projekt, ale zdradza, że to niejedyna dodatkowa inwestycja, jaka może pojawić się w Chile. Drugim analizowanym projektem jest pozyskiwanie miedzi z rudy tlenkowej, czyli materiału skalnego zdejmowanego przy wydobyciu bardziej efektywnej rudy siarczkowej. W trakcie prac związanych ze zdejmowaniem nadkładu nad złożem siarczkowym wydobyto łącznie 192 mln ton materiału skalnego, którego istotną część stanowiła ruda tlenkowa.
– Obecnie prowadzone są prace badawcze oraz próby półprzemysłowe, których wyniki posłużą do opracowania studium wykonalności projektu. Obecne szacunki wskazują na możliwość wyprodukowania ponad 300 tys. ton miedzi katodowej z zasobów rudy tlenkowej, przy bardzo konkurencyjnym koszcie jednostkowym – ocenia Wirth.
W kopalni mogą pojawić się również samochody samojezdne. – Obecnie jesteśmy na etapie analizy możliwości wdrożenia bezzałogowych wozów odstawczych. Są to w pełni zautomatyzowane pojazdy służące do transportu wydobytego urobku w kopalni odkrywkowej – mówi Wirth.
Ich zasadniczą zaletą jest to, że dzięki sterowaniu systemem GPS nie wymagają od operatora przebywania w kabinie jezdnej, a sterowanie wszystkimi wozami odstawczymi odbywa się w jednym pokoju kontrolnym.
Obecnie koszt uruchomienia chilijskiej kopalni Sierra Gorda wycenia się na 4,156 mld dol. Spółka początkowo zakładała, że nakłady na ten cel wyniosą 2,9 mld dol., później koszt ten został podniesiony do 3,9 mld dol. Po okresie rozruchu, który zakończy się na początku 2015 r., kopalnia ma produkować rocznie około 120 tys. ton miedzi, 50 mln funtów molibdenu i 60 tys. uncji złota w pierwszych latach działalności. Prezes nie chciał zdradzić, jakie są założenia odnośnie do produkcji z tego złoża w samym 2014 r. Podanie takich szacunków wymaga jeszcze uzgodnień z inwestycyjnym partnerem, czyli japońskim Sumitomo. Jeszcze na początku roku spółka szacowała, że produkcja miedzi z chilijskiego złoża może sięgnąć ok. 70 tys. ton. Później obniżyła te założenia do ok. 50 tys. ton.
Już wiadomo, w jaki sposób urobek z kopalni trafi do odbiorców. Wczoraj spółka poinformowała, że Sąd Najwyższy Chile wydał ostateczny i korzystny wyrok w sprawie dotyczącej zgodności z prawem środowiskowym w zakresie transportu koncentratu miedzi z Sierra Gorda do portu Antofagasta.
– Spółka Sierra Gorda SCM w ścisłej współpracy z partnerami logistycznymi ATI oraz FCAB finalizuje obecnie budowę nowoczesnego magazynu oraz infrastruktury załadunkowej do transportu koncentratu miedzi, korzystając z portu Antofagasta – napisano w komunikacie.
Korzystny wyrok chilijskiego sądu to bardzo dobra wiadomość dla KGHM. Koncern miał co prawda wiele innych scenariuszy na transport urobku na wybrzeże oceanu, jednak wymagały one dodatkowych nakładów inwestycyjnych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama