Jarosław Kaczyński zarzucił premierowi brak działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Podczas konferencji w siedzibie partii prezes PiS przypomniał, że rok temu premier Tusk obiecywał powołanie ministerstwa energetyki, i nie dotrzymał słowa. "Minął rok, nie ma ministerstwa, nie ma bezpieczeństwa energetycznego, nie ma żadnych kompleksowych działań" - mówił prezes.
Jego zdaniem wiele objawów wskazuje na to, że ta sprawa jest po prostu lekceważona, lub też nastąpił taki rozkład systemu kierowania państwem, że nie udaje się nic zrobić nawet, jeżeli jest jakaś wola.
Według Kaczyńskiego nie ma też żadnych postępów w budowie gazoportu w Świnoujściu. Prezes PiS przypomniał, że był tam miesiąc temu i apelował o ukończenia budowy w tym roku. Tymczasem "nie zdarzyło się nic" i zamiast podejmować realne działania premier nieustannie zajmuje się propagandą i zdaniem prezesa PiS robi sobie "ładne zdjęcia". W sprawach dotyczących bezpieczeństwa militarnego i obronności PiS o wiele lat wyprzedza zdaniem zdaniem Jarosława Kaczyńskiego Platformę Obywatelską.
Prezes PiS powiedział, że "Donald Tusk ma na sumieniu sprawę tarczy antyrakietowej, przedłużania, różnego rodzaju nawet prowokacji w stosunkach z Amerykanami" i najlepiej byłoby gdyby podał się do dymisji bo cała jego polityka w sprawie bezpieczeństwa kompletnie się zawaliła.