Prezes Gaz-Systemu Jan Chadam w wypowiedzi dla IAR podkreśla, że jest to kolejna inwestycja, która podnosi bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Wyjaśnia, że jest to możliwość dostarczania surowca do Polski, gdyby okazało się, że nie może on być przesyłany z kierunku tradycyjnego - wschodniego na zachód. Dodaje, że jest to rozwiązanie na sytuacje kryzysowe. "Mam nadzieję, że na sytuacje bardzo hipotetyczne" - podkreśla. Jan Chadam uzupełnia, że gaz moglibyśmy kupować na przykład w Niemczech, Francji albo w krajach Beneluksu.
Zaznacza, że chodzi o możliwość przesyłu 5 i pół miliarda metrów sześciennych gazu rocznie. Przypomina, że obecnie sprowadzamy nieco ponad 10 miliardów metrów sześciennych tego surowca.
Podobnie, jak Ministerstwo Gospodarki oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Gaz-System zapewnia, że mimo zaognionej sytuacji na Ukrainie, dostawy gazu z kierunku wschodniego do Polski odbywają się bez jakichkolwiek zakłóceń.