Chodzi o przepisy dotyczące oceny oddziaływania na środowisko unijnych inwestycji. Początkowo wpisano do dokumentu zapis o obowiązkowym przeprowadzeniu pełnej procedury na każdym etapie inwestycji, także w trakcie poszukiwań gazu łupkowego. Polscy europosłowie alarmowali, że to zahamuje badania nad złożami. Później, podczas negocjacji ten zapis usunięto, ku zadowoleniu Polaków. Mimo tych uzgodnień deputowani z grupy Zielonych nie składali broni i próbowali jeszcze wpisać wymogi dotyczące gazu łupkowego, ale bezskutecznie. Teraz przepisy zatwierdzić jeszcze musi Parlament Europejski na marcowej sesji co będzie już formalnością.
To kolejna wygrana bitwa zwolenników gazu łupkowego w ostatnim czasie. Wygrali oni także starcie w unijnej radzie, gdzie przedstawiciele większości krajów członkowskich zablokowali niekorzystne przepisy. Ostatnia bitwa stoczona została w Komisji Europejskiej, która w końcu nie zdecydowała się na zaostrzenie przepisów środowiskowych, utrudniających wydobycie gazu łupkowego. Poprzestała jedynie na wytycznych.