Po burzliwej debacie, marszałek województwa małopolskiego razem z ekologami doszedł do porozumienia, w którym dopuszczono możliwość spalania drewna w kominkach w cela rekreacyjnych. "Myślę, że przegłosowanie uchwały w takim kształcie da Krakowianom możliwość oddychania czystym i bezpiecznym powietrzem. Ale oczywiście od emisji z kominków nie uciekniemy. To również emisje szkodliwego benzoalfapirenu i pyłu zawieszonego” - mówił Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
"Krakowianie obecnie palą w około w 12-stu tysiącach kominków"- zauważa Marszałek województwa Marek Sowa. "One w strukturze zanieczyszczeń stanowią jakiś procent, ale w perspektywie tego co mamy osiągnąć w poprawie jakości powietrza do 2020 roku, wydaje się to nieznacząca ilość”- dodaje.
Zadowolenia z przegłosowania uchwały nie krył prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. "To naprawdę wielki krok. Co prawda jest pięcioletni okres karencji, ale dzięki temu będziemy mogli rozpocząć intensywniejsze działania w celu poprawienia jakości powietrza i doprowadzić do tego, że cały Kraków stanie się uzdrowiskiem”- mówił.
"Kraków dla najbiedniejszych mieszkańców przygotował dofinansowania wymiany pieców oraz projekt, dzięki któremu będą mogli otrzymać dopłaty do rachunków za prąd czy gaz"- dodał prezydent Majchrowski. Największe dopłaty sięgną 2,5 tysiąca złotych w ciągu roku.
Zakaz palenia węglem w Krakowie zacznie obowiązywać za pięć lat. Kraków jest trzecim najbardziej zanieczyszczonym miastem w Europie. Normy stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych w powietrzu przekraczane są przez większość dni w roku. Ich wdychanie powoduje nie tylko uciążliwy kaszel, ale również przewlekłe choroby układu oddechowego.