PGNiG naliczyło kary, bo PBG razem z grupą firm z Włoch (Tecnimont), Francji (Sofregaz) i Czech (Plynostav) nie wywiązało się z umowy dotyczącej budowy podziemnego magazynu gazu w dolnośląskich Wierzchowicach. Obiekt miał być zbudowany do 18 listopada 2011 r. Tymczasem wciąż nie działa. Za półtoraroczne opóźnienie gazowy koncern żąda 133,4 mln zł.
– Zgodnie z zapisami umowy w połowie grudnia ubiegłego roku naliczyliśmy maksymalną wysokość kar za opóźnienie w odbiorze technicznym i końcowym, czyli 10 proc. wartości kontraktu – potwierdza Małgorzata Olczyk z biura prasowego PGNiG.
Cały projekt rozbudowy magazynu Wierzchowice, łącznie z odwiertami, wyceniono na ponad 2,2 mld zł, z czego połowa to koszt instalacji podziemnych. Resztę inwestycji wzięło na siebie PBG, więc automatycznie mniej więcej połowa kary przypada na polską spółkę.
Według Olczyk żaden z członków konsorcjum nie wpłacił przypadającej na niego kwoty.
Jacek Balcer, doradca zarządu PBG, przyznaje, że PGNiG faktycznie zażądało od spółki kar, ale wypłaci je nie firma, lecz ubezpieczyciel, u którego została wykupiona odpowiednia polisa. Z jego relacji wynika też, że po początkowych bataliach sądowych PBG dziś nie kwestionuje zasadności roszczenia i nie zamierza odwoływać się od decyzji sądu, przyznającej rację gazowej firmie. Ubezpieczyciel zaś ma wypłacić odszkodowanie zaraz po uprawomocnieniu się wyroku.
Jednak PBG może dostać po kieszeni, jeśli ubezpieczyciel zażąda zwrotu odszkodowania od konsorcjum. Balcer twierdzi, że spółka już utworzyła rezerwy na wypadek takiego żądania. PBG ma nadzieję, iż pieniądze będą musieli oddawać przede wszystkim Włosi, bo to oni ponoć odpowiadają za opóźnienia w Wierzchowicach – spóźnili się z dostawą urządzeń technicznych.
W PGNiG mają nadzieję, że magazyn powstanie do końca roku. Ze słów Balcera wynika, że może się to udać. Przedstawiciel PBG przypomina, że inwestycja w części dotyczącej magazynowania gazu została zrealizowana bez zastrzeżeń do jej jakości. Zgłoszenia kolejnych odbiorów są w toku, a dostawcy kluczowych urządzeń przystępują do następnych uruchomień w maju (turbina gazowa).
Opóźnienia w Wierzchowicach nie zniechęciły PGNiG do współpracy z PBG. Koncern zlecił właśnie konsorcjum PBG Oil and Gas (spółka w 100 proc. zależna od znajdującego się w upadłości układowej PBG wygrała przetarg zorganizowany przez PGNiG) zabudowę sprężarki dla podziemnego magazynu gazu PMG Husów. Wartość projektu szacuje się na ponad 20 mln zł. PBG zaoferowało najniższą cenę. Inwestycja ma być zakończona w lipcu 2014 r. W kwietniu przed terminem PBG oddało kopalnię ropy i gazu LMG (LubiatówMiędzychód-Grotów). Balcer zapewnia, że także w Świnoujściu na budowie gazoportu spółka odrabia zaległości.

PGNiG szuka prezesa i wypłaci dywidendę

Wczoraj otwarto koperty z nazwiskami kandydatów na stanowisko prezesa i wiceprezesa PGNiG. Ani rada nadzorcza koncernu, ani spółka Amrop, którą wynajęto do przeprowadzenia konkursu, nie ujawniają nawet liczby zgłoszeń. Milczy też resort skarbu. Rozmowy kwalifikacyjne ruszą w piątek i potrwają do 28 maja. Prezesa i wiceprezesa RN PGNiG wybierze jeszcze w tym miesiącu.

Na rynku już jest głośno o tym, kto mógłby wziąć udział w konkursie. Wśród potencjalnych kandydatów na szefa gazowej spółki wymieniano m.in. Piotra Woźniaka, wiceministra środowiska i głównego geologa kraju, oraz Mirosława Szkałubę, p.o. prezesa PGNiG. Obaj jednak zaprzeczają, by startowali w konkursie. Na rynku mówi się także o Cezarym Filipowiczu kierującym polskim oddziałem United Oilfield Services. Filipowicz to geolog, były wiceprezes Orlenu i współautor jednej z największych polskich inwestycji zagranicznych – przejęcia litewskich Możejek. Doradzał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Wczoraj również walne zgromadzenie PGNiG podjęło decyzję o podziale zysku za rok 2012. Zdecydowano o przeznaczeniu 1,15 mld zł z zysku na zwiększenie kapitału zapasowego (spółka planuje w tym roku inwestycje na poziomie około 5,5 mld zł). Na wypłatę dywidendy przeznaczono 767 mln zł (13 gr na akcję).